 |
|
Tak wyszło, że zamiast ojca wychował mnie Hip-hop
|
|
 |
|
Czuję to co ty, albo któreś z nas się myli
|
|
 |
|
"Jeśli słowa są po to by tłumaczyły nasze czyny, to już wiem dlaczego potem tak głośno krzyczymy."
|
|
 |
|
"Nie chce, żebym mówił o tym, żebym próbował, nie chce żebym patrzył tak na nią prosto w oczy, bo nie chce musieć mówić mi, że już mnie nie kocha."
|
|
 |
|
"Diabeł przybiera ludzką formę, to jest potworne Jakbym ci z szóstego piętra zrzucił pełen kek na mordę "
|
|
 |
|
"Te pierdolenie - lepszy hardcore czy true-school To sranie w banie, to jest kwestia gustu "
|
|
 |
|
prawda czasem bywa gorzka by zewnątrz zmienić się musisz chcieć też i od środka
|
|
 |
|
jak chcesz tak to nazwij, tytuł nie jest ważny
|
|
 |
|
nie ma nic piękniejszego niż moment kiedy w życiu pierdoli Ci się dosłownie wszystko, a Ty masz tą jedyną osobę na której możesz polegać. tą do której dzwonisz w środku nocy, a ona boso przybiega pod Twój blok bo z rozpędu zapomina o butach. przytula Cię. niby prymitywny gest, a potrafi zdziałać tak nie zwykle wiele. osoba, która potrafi doprowadzić Cię do ataku śmiechu chociaż od samego rana masz ochotę wybuchnąć spazmatycznym płaczem. ta, dzięki której przez chwilę zapominasz o bagnie w którym toniesz i zaczynasz się łudzić, że ten cały burdel ma jakikolwiek sens.
|
|
 |
|
- nienawidzę jak płaczesz kochanie. - powiedział z troską w głosie. - cudownie wyglądasz z nosem upapranym w tuszu, posklejanymi od łez rzęsami, ale mimo wszystko. patrzyła na niego swoimi orzechowymi tęczówkami, wypełniającymi się na nowo łzami. - jesteś piękna kochanie. nawet taka niewinna, rozhisteryzowana, roztrzęsiona. wtuliła się w niego. - jednak jeszcze piękniejszy jest fakt, że mogę wytrzeć te łzy swoim osobistym rękawem, maleńka.
|
|
 |
|
pukać to Ty sobie tym ptaszkiem w drzwi możesz, kochanie.
|
|
 |
|
i choćby ta dziwka zwana sercem miała przestać w odsieczy pompować mi krew i tak Cię stamtąd wydrapię. chociażby łyżeczką od herbaty.
|
|
|
|