 |
|
Możesz siedzieć i czekać na jego ruch. On też może pić z kumplami i nocami przewracać się z boku na bok nie mogąc zasnąć bez Twojego głosu na dobranoc. Możecie unikać się oboje, ale serca nie oszukacie. W końcu wygryzie się z klatki piersiowej i wyjdzie na przeciw miłości. A wy? Wy będziecie martwi. /esperer
|
|
 |
tak bardzo mi na Tobie zależy że nie potrafię budzić się i nie myśleć o Tobie.
|
|
 |
bardzo chcę wrócić. do Ciebie. aby dokończyć
naszą rozmowę. I rozpocząć wiele innych.
|
|
 |
kochasz lecz nie wspominasz o tym słowem.
|
|
 |
Gdybym wiedziała wtedy co teraz wiem, wiedziała ile jest warte, co tracę,
i jak łatwo jest zacząć oszukiwać się, aa może ... wiedzieliśmy o tym,
lecz zabrakło nam sił, nie starczyło słów, zgubiliśmy się , noc nie daje snu
myśli biegną bez tchu.
|
|
 |
tak wciąż go kocham i źle mi z tym.
|
|
 |
i chyba jeszcze to, że lubię Twój głos, i lubię z Tobą rozmawiać.
|
|
 |
Przechodzisz obok , nasze oczy patrzą na siebie przez chwile ,
myśli staczają walki , serca wybuchają .
|
|
 |
tu liczy się opakowanie, a nie to, co jest w środku.
|
|
 |
kiedyś Ci* umrę.
— *jej/jemu/nam/wam/im/sobie/wszystkim/nikomu (niepotrzebne opluć).
|
|
 |
Każdy nowy
dzień przynosi
nowe paranoje.
|
|
 |
czu ja umieram? nie, już dawno jestem martwa.
czy jestem zmęczona? tak, codziennie coraz bardziej.
czym? sobą
|
|
|
|