 |
nigdy nie warto tęsknić za kimś, co do kogo nie mamy pewności, że śpi tej nocy samotnie .
|
|
 |
czasami prawie cie wyczuwam dokładnie koło mnie, czasami prawie czuję twój ciepły dotyk .
|
|
 |
wszystkiemu winien pierdolony gin plus tonic .
|
|
 |
buch, buch, dymu skurwysynu .
|
|
 |
nie kocham cie, a jeśli już jest to miłość fizyczna .
|
|
 |
kątem oka spoglądał na nią, pilnował jej wzrokiem, jednocześnie udając obojętnego .
|
|
 |
nie chcę tęsknić za tym, co nigdy nie było moje, za spojrzeniem, które zawsze patrzyło w przestrzeń gdzieś obok mnie, za dłońmi, które mieszając powietrze, nigdy nie dotknęły moich, wesołym śmiechem, który brzmiał niczym najpiękniejsza melodia, nigdy nie grana dla mnie, usychać za osobą, dla której nie było się niczym więcej, poza kolejnym z elementów tworzących tło, smutne, wiem, ale serce wybiera samowolnie, nawet nie pyta o zdanie .
|
|
 |
podczas gdy ja siedziałam w domu, zachodząc w głowę co zrobiłam nie tak, że się nie odzywasz, analizując każdą chwilę ostatniego spotkania, żałując, że zrobiłam tak a nie inaczej, po prostu nieprzerwanie myśląc o tobie, ty w błogim zapomnieniu pieprzyłeś swoja byłą .
|
|
 |
opowiem ci kiedyś jak bardzo cię pragnęłam, jak przy każdym najkrótszym spotkaniu chciałam cię mieć na własność, jak każde słowo wypowiedziane z ust twojej persony tkwiło przez długi czas w mojej podświadomości, jak chciałam być najlepsza, doskonale dobra dla ciebie, opowiem ci, kiedy moje serce nie będzie przyśpieszało, przy każdym spojrzeniu w twoją stronę .
|
|
 |
twoje kiedyś może w jednej chwili zmienić się w moje za późno .
|
|
|
|