 |
|
kiedyś Cię zrozumiem, mam nadzieje że nie będzie za późno. / zm_
|
|
 |
|
choć jestem jak karzeł, mogę jak olbrzym kochać, spróbować się odnaleźć w twoich emocjach.
|
|
 |
|
ty i ja w przestrzeni serca i czasu. znam twój głos na pamięć, znam ciebie.. żyję tobą.
|
|
 |
|
kochasz mnie mimo mojego brzuszka, chorobliwej zazdrości, tego, że ciągle marudzę, jestem uparta jak osioł i lubię imprezować. nie narzekasz gdy za dużo palę, jak podskakuję jak chodzę i śpiewam w centrum miasta. uwielbiasz mój temperament. kochasz pozytyw, uśmiech, którym obdarzam Cię każdego dnia.
|
|
 |
|
powiedz, że Cię jara. gadałaś z Nim raz w życiu na fejsie, ale podniecaj się. potem porozmawiaj i nagadaj, że jest skurwiony. bądź siksą, masz rację.
|
|
 |
|
wyszedłeś. krzyczałeś, że nigdy nie wrócisz. uderzyłeś mnie w twarz, równocześnie łamiąc moje serce na najmniejsze kawałki. przemoc w domu, przemoc w związku - to było jak morderstwo. na nic zdały się Twoje przeprosiny. chęć śmierci była większa. tabletki, szybki odlot w towarzystwie Piha. obudził mnie znajomy głos - 'Kochanie, błagam żyj' - szeptał. byłeś. nie uciekłeś.
|
|
 |
|
znasz te uczucie, kiedy patrzysz na najukochańszą osobę. całujesz ją, przytulasz, widzisz uśmiech, który codziennie daje Ci moc, do dalszej egzystencji w złym świecie. w brzuchu fruwają motylki, szczerzysz się nieustannie, wierzysz, iż jebany fuks nigdy się nie skończy, że zawsze będzie chciał być Twój, nie odepchnie Cię, nie opuści.
|
|
 |
|
ten chodnik jest dziki jak Tarzan. / zm_
|
|
 |
|
Najgorzej jest wieczorami ,
gdy siadasz na łóżku i czujesz ,
że tak na serio nic nie masz .
|
|
 |
|
NAJGORSZE KŁAMSTWA
to te którymi karmimy samych siebie.
|
|
 |
|
z miłości leczy tylko śmierć.
|
|
 |
|
słoń wpierdala się w bit jak matka po wywiadówce w chatę.
|
|
|
|