 |
2/ Nie chciałem mówić nic. Bałem się, że znowu powiem jakąś głupotę, której będę żałować. Szliśmy tak przy brzegu morza, co chwilę zanurzając delikatnie nogi w chłodnej wodzie. Wtedy dostrzegłem, jak na mnie patrzy. Znałem to spojrzenie. Złapałem Ją za rękę i przyciągnąłem do siebie, po czym spojrzałem głęboko w oczy. "Nie zakochuj się we mnie, rozumiesz? Nie popełniaj największego błędu w swoim życiu." wyszeptałem Jej do ucha, po czym pozwoliłem Jej odejść, tak po prostu. [pokochaj_drania]
|
|
 |
1/"Igrasz z ogniem stary."usłyszałem głos kumpla, gdy szykowałem się do wyjścia. Może i ma rację. Niepotrzebnie znowu mieszam w głowie jakiejś dziewczynie, którą niedawno poznałem. Możliwe, że wcale nie powinienem Jej ufać, ale coś w sobie ma. Przyciąga mnie do Niej z każdym kolejnym spotkaniem jakaś nieznana mi siła. Nie chce się tym teraz martwić. Chcę żyć tym, co teraz jest. Omijając kumpla wyszedłem na miasto. Szedłem w kierunku Jej domu i wtedy Ją ujrzałem. Stała z przyjaciółką ubrana w zwiewną, błękitną sukienkę sięgającą lekko przed kolana. Miałem nadzieję, że mnie nie zauważyła. Podszedłem po cichu od tyłu i jednym ruchem przyciągnąłem Ją do siebie. Dałem Jej chwile by pożegnała się z przyjaciółką, po czym nie mówiąc ani słowa wziąłem Ją na ręce. Niosłem Ją tak aż do plaży, nie zważając na Jej protesty i prośby bym wreszcie Ją postawił na ziemię. Dopiero, gdy pod swoimi stopami poczułem ciepły od słońca piasek, pozwoliłem Jej skorzystać z własnych nóżek. [pokochaj_drania]
|
|
 |
"ludzie mnie pytają dlaczego nie zamienię jej na żadna inną rzecz. odpowiadam-kto prócz mnie ma większy i lepszy widok na niebo?"-dla.niej
|
|
 |
"kładę się na fali Twojego uśmiechu,
płyniemy a wokół nas miliony ludzi
lecz nikomu nie pozwolimy dotknąć naszego
szczęścia. jesteś blisko, ku
mojego boku, nasze pieszczotliwe
pocałunki są pieczecią naszej wiecznej miłości."-dla.niej
|
|
 |
"gdy się całujemy moje usta wariują. momentami wstrzymuje odech by dokładnie zapamiętać jej aksamitne wargi. lecz nie nadługo bo jej język próbuje wślizgnąć się i dotykać mojego podniebienia. oczy pozostają nieme i dopiero przy końcu tej pięknej chwili ujawniają się. gdy je otworzy wygląda ponętnie, patrzy na mnie i tylko widzę ich blask gdy lśnią podczas ciszy."-dla.niej
|
|
 |
Jestem nieśmiertelny. Moje dłonie mimo tak wielu ran dalej podnoszą ciężary życia. Oczy dalej widzą mimo spotkanego na swej drodze bólu. Moje ciało podrapane szlakami miłości dalej drży z zimna. Nogi poobdzierane dalej utrzymują mnie, i prowadzą przez infantylne uczucia. A serce ? Serce już nie bije, ale jest tam. Już nie walczy ale przyjmuje ciosy. Poddało się, a wraz z nim ja.
|
|
 |
"wieje wiatr, ochładza moje usta które
tak niedawno były ogrzane przez
Ciebie. policzki stają się czerwone i
lśnią niczym kula od kręgli. w moich
myślach cała Ty, oglądasz moje
wnętrze a ja zmarznięty czekam na Ciebie z niepokojem. gdy z cieniem
samotności powoli chce zasnąć,
pojawiasz się Ty i niczym słońce
oślepiasz mnie swoją urodą i
wdźwiękiem i pobudzasz mój organizm
do ponownego działania. tego uczucia które mi towarzyszyło nie
potrafię opisac w słowach."-dla.niej
|
|
 |
"Twoje litery imienia idealnie pasują do mojego serca."-dla.niej
|
|
 |
"szepczesz mi do ucha i mówisz rzeczy przy których zamykam oczy i trace rzeczywistośc."-dla.niej
|
|
 |
Ona płakała gdy ty wyjebane miałeś,
nie myślałeś o niej kiedy kurwa musiałeś!
|
|
 |
Spójrz prawdzie w oczy, zachowałeś się jak pała.
|
|
 |
To tylko zwykłe zamieszanie, banda opryskliwych wspomnień stojących przed mym umysłem. Ale nie wejdą do środka, przecież zamknąłem oczy. Dobiegają do mych uszu tylko głuche dzwięki i szepty, ale i tak nie zdołam ich zagłusić. Ktoś mnie woła, woła ale nie krzyczy.Ktoś szepcze nad mym uchem. To Ona ... Chcę ją zobaczyć, tak bardzo chcę ale razem z nią wpuszczę wszystkie cierpienia. Trudno, i tak zaproszę ją do środka . Ponownie ...
|
|
|
|