 |
Jego ciepły głos a zarazem pobudzający. Każde spotkanie, każda chwila, każde słowo było dla niej najważniejsze, najwspanialsze i jedyne. Kochała go mimo i wbrew. Za wszystko. Nawet za to, co było złe.
|
|
 |
Bo przy właściwym mężczyźnie wszystko będzie Ci wolno, nic nie będziesz musiała.
|
|
 |
Kolejne kieliszki i tak wspaniale kręci nam się w słowach.
|
|
 |
Sól w nasze rany, cały wagon soli. By nie powiedział kto, że go nie boli.
|
|
 |
— Chciałabyś, żeby miłość dowiodła Ci, że istnieje. Nie tędy droga. To Ty masz dowieść, że istnieje.
— W jaki sposób?
— Zaufać.
|
|
 |
Jak się powodzi masz milion przyjaciół, pojawia się problem zostajesz sam.
|
|
 |
Dobrze wiesz że na świecie wielu ludzi ma ciężko,
Gdzie jest sens co krzycze ,
Zamiast oddać w pysk,
Nadstawiasz drugi policzek
|
|
 |
I być może sama z tym jesteś i znowu patrzysz w sufit,
I być sama z tym nie chcesz, a może tak być musi?
|
|
 |
Spojrzałam w lustro, które wisiało tuż przede mną, kiedy zamknęłam się w łazience. Miałam się tam uspokoić, ale jednak nie byłam w stanie tego zrobić. Chciałam się od czegoś oderwać, chciałam zapomnieć o istniejącym dla mnie świecie i uciec tam, gdzie nikt nie miałby prawa wstępu za mną. Wiedziałam jednak, że mój pomysł może kolejny raz nie wypalić. Przecież, ile razy próbowałam to zrobić, a za każdym razem zaczęło mi brakować sił, bo przed moimi oczami pojawiały się coraz to nowsze powody, aby tego nie robić? Spoglądając w błękitne tęczówki, widziałam w nich jedynie nienawiść do samej siebie i złość, która wręcz ze mnie kipiała. Chciałam ten obraz zniszczyć, ale zanim zdążyłam podnieść pięść, uświadomiłam sobie, że doprowadzę się wyłącznie do okaleczenia ręki, a całe to zło zawsze będę widzieć. Pojawiło się wtedy przede mną wiele różnych pytań. Zaczynając od tego kim jestem, co we mnie naprawdę siedzi, kończąc na tym, jak bardzo chcę znać przyszłość, aby ominąć te nieporozumienia.
|
|
 |
Znów zadzwoni telefon. Znów zaświeci słońce. Znów będziesz mi potrzebny. Znów ktoś ci zaufa. Znów poczujesz się lepiej. Znów coś cie zaskoczy. Znów będziesz miał szansę. Znów uwierzysz w siebie. Ktokolwiek powie , że to nieprawda. Nie słuchaj. Idź dalej. Możesz wszystko, bo wszystko zależy od ciebie.
|
|
 |
Gryzła poduszkę, żeby stłumić swój krzyk. Łzy dusiły ją w gardle a muzyka zagłuszała rzeczywistość. I tylko serce nie dawało się nabrać, pękając wciąż od nowa. / izka2609
|
|
 |
"A może płakała, ponieważ zawaliło się jej życie? Pierwszy lub kolejny raz? Pewnie tak, ponieważ tak się płacze, gdy kogoś się bardzo kocha albo kocha, a kochać nie powinno. Z bezsilności się wtedy płacze. Bardziej niż ze smutku lub bólu." /
- Janusz Leon Wiśniewski – 'Miłość oraz inne dysonanse'
|
|
|
|