 |
Chcę tylko krzyczeć. Nie chcę Twojego pieprzonego, rutynowego`przepraszam`. Nie chcę już nic. Nie od Ciebie.
|
|
 |
Nie zabieraj mi tego uczucia
|
|
 |
Wolałabym, żebyś mi powiedział, że to już koniec. Przynajmniej wiedziałabym co się dzieję, że moje cierpienie ma sens. Przynajmniej nie żyłabym w nadziei, że jeszcze wszystko się jeszcze ułoży, nie wyobrażałam bym sobie sytuacji, miejsc i tematów naszych wspólnych spotkań, które nie wiedziałabym czy się odbędą. Nie wyobrażałam sobie naszych wsólnych telefonów, sms... Nie robiłabym sobie nadziei, ze nadal coś dla Ciebie znaczę. Nie przepłakałabym tylu nocy nie wiedząc za czym-za tym, że już nigdy się nie odezwiesz czy za tym, że koljeny dzień czekania skończył sie nie wyjaśniając sytuacji, nie przybliżając nas do końca ani do nie powracając na początek naszej znajomości. To byłoby lepsze niż trwanie między rozwiązaniami nadzieją i codziennym rozczarowaniem. Byłoby mi lepiej gdybyś po prostu powiedział, że to koniec i wyjaśnił dlaczego ,żebym przez resztę życia nie zastanawiała się gdzie popełniłam błąd.
|
|
 |
Pamiętaj dziewczyno, jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować. więc przestań tu siedzieć jak ten ostatni osioł z telefonem w ręce tylko idź i zapomnij o nim i przestań się łudzić .
|
|
 |
jesteś moim trzecim okiem,
jedenastym palcem
i kolejna ćwiartką fenyloetyloaminy.
|
|
 |
Najgorsze są wieczory. W szczególności te deszczowe, kiedy siadasz na parapecie z kubkiem gorącego kakao i nie wiesz czy się śmiać, czy płakać z tego, co Cię dzisiaj spotkało.
|
|
 |
wsiąkasz w chusteczki,
wysychasz.
znów jesteś obok.
och, jak dobrze.
|
|
 |
znowu słaniam się na nogach,
znowu łamie mi się głos,
znowu jestem kawałkiem mięsa,
zepsutą tkanką kości,
skóra i zbyt gęsta krew,
nie mam siły na nic,
rozkładam się i leżę na deskach
tylko ja i prosty fizyczny ból,
tylko ciało i ja i nic więcej.
|
|
 |
Jedyne czego chcę to usiąść z kimś pod rozgwieżdżonym niebem i żeby patrząc mi w oczy powiedział: "Jesteś tą, której szukałem".
|
|
 |
Zaplątana w siatce uczuć, przygnieciona ciężarem szalki niesionej na kościstych plecach z poranionymi dłońmi trzymającymi słowo obietnicy, które zawiodło.
|
|
|
|