 |
|
siedziałam z gorącą czekoladą ucząc się geografii. rodzice powinni byli już dawno wrócić, ale oznajmili , że zasiedzieli się u znajomych. pogasiłam wszystkie światła w domu, siedząc tylko przy nocnej lampce. w tym momencie zadzwonił telefon: ' co robisz ? ' - spytał kumpel. ' ucze się, a co mam robić ' - odparłam z lekką arogancją w głosie. ' no to zaraz będę,pa' - odpowiedział i rozłączył się. nie zdąrzyłam powiedzieć , że nie mam dziś ochoty na wizytę. po pół godzinie wpadł do mnie. przesiedział jakieś dziesięć minut i poszedł do dziewczyny. mimo to , w tak krótkim czasie sprawił , że na mojej twarzy pojawił się ogormny uśmiech. wielbię Jego radość, którą potrafi przekazać każdemu i tak cholernie ciesze się z tego , że nauczył godzić się przyjaźń z miłością. / veriolla
|
|
 |
|
KTO MA FACEBOOKA ?? NIECH PISZE NA PRIV . CHĘTPIE POZNAM NOWE OSOBY ;)) pozdro dlaw as .! ;D
|
|
 |
|
no dobra czas wziąć się za naukę .. 5 minut nauki ok.. 10, 15 .. dobiegało 20 minut i sms 'nie udawaj że się uczysz. dawaj na osiedle.' oczywiście wzięliście górę. w dupie miałam naukę i popędziłam na osiedle. kolejna pała z polaka nic nie zmieni./ maniia
|
|
 |
|
' spójrz i zrozum , że nie możesz mieć ich wszystkich , możesz mieć tylko jedną, tą jedyną w swoim rodzaju , najlepszą . . .
|
|
 |
|
od dziś mam optymistyczne podejście do zycia ; >
|
|
 |
|
napisz napisz napisz - codzienna, ta sama modlitwa wieczorna i poranna.
|
|
 |
|
- Co byś zrobiła gdyby ktoś kogo kochasz poprosił Cię o rzecz niemożliwą do zdobycia? - Zdobyłabym ją.
|
|
 |
|
dzwoni telefon. wkurwiona i zaspana spojrzałam na wyświetlacz, ohoo, brat się do mnie dobija. - pomyślałam. odebrałam i cicho powiedziałam 'halo?' , w tym samym momencie śmiałeś się do kumpla ' ta mała cholera jeszcze śpi.' 'co? ' dodałam. zmieszany odpowiedziałeś 'eee, to nie do Ciebie. śpisz tak wgl?' 'nie, nie śpię.' odpowiedziałam . 'aaa. a obudziłem Cię ?' 'nie, coś Ty.' dodałam z ironią, której najwidoczniej nie zrozumiał bo smutnym głosem jęknął ' szkoda. bo taki miałam zamiar.' zaśmiałam się i rzuciłam krótkie 'zabiję Cię kiedyś, wiesz?' 'wiem. i tu Cię mam.' zakończył rozmowę, po której przewróciłam się na drugi bok, oczywiście przez jego inteligencję wstałam 10 minut później - nie mogłam już zasnąć, głupku
|
|
 |
|
"ej no,tak nie może być. ona nie chce z nim gadać, a ten się pcha jak nienormalny." powiedział jeden z najbliższych mi kolegów do swojego nietrzeźwego już towarzystwa. bałam się z nim gadać, mimo to słuchałam jego żalów i tłumaczeń. nagle zobaczyłam białą bluzkę kumpla, u którego obecnie się znajdowałam. podszedł i oznajmił " no już koniec. zostaw ją. ona teraz idzie ze mną." po czym objął mnie z uśmiechem prowadząc do domu na następną kolejkę czystego alkoholu, a mojego byłego z zazdrości zalewała krew. dziękuje Wam za jedną z najwspanialszych nocy w moim życiu.
|
|
 |
|
wiesz, że kładę się spać o czwartej nad ranem tylko ze względu na to, że wyzbywam się mojego obecnego pakietu esemesów, a Ty mi w tym pomagasz. i nawet, gdy przysypiam, a napiszesz jakąś totalną głupotę - nie chce mi się spać. a, że na drugi dzień wyglądam jak wyglądam to już inna bajka
|
|
 |
|
słowa brata "przy Tobie nie da się mieć złego humoru." wprawiły mnie w ten cholernie wesoły stan
|
|
|
|