 |
|
czasami przesadnie się śmieję, dostaję zje_bkę od nauczycieli, że nie uważam na lekcji, bywają momenty, że po prostu nie mogę przestać płakać. ona jest zawsze poważna, dobrze się uczy, nie potrafi płakać. mimo to mam większe IQ i więcej znajomych od niej. wiesz, może to zasługa charakteru, a nie tak jak w jej przypadku - gra pozorów.
|
|
 |
|
kawały o blondynkach ? spoko. wyzywanie od dziwek ? morda lamo
|
|
 |
|
po występie. lekki niewypał, ale co tam. to teraz kolej na dalszą część dnia pt. ' patrzyłeś, widziałeś, że patrzę w Twoją stronę, czułeś to ?
|
|
 |
|
żyjesz wśród ludzi , którzy ciągle patrzą ci na ręce . czekają na chwilę , w której się potkniesz . zamiast podać ci pomocną dłoń , pogrążą cię swoimi obelgami w bagnie życia jeszcze bardziej . wezmą do ręki nóż , najlepiej z haczykiem na końcu , rozgrzeją go do czerwoności i zadają śmiertelny cios prosto w klatkę piersiową . z uśmiechem będą patrzeć na twoją powolną śmierć . na koniec spluną ci prosto w twarz , żeby zrozumiał , co ile tak naprawdę znaczysz w ich oczach . / facebook
|
|
 |
|
no u mnie k_rwa zaj_biście. tak k_rwa słońce świeci, że ja pie_dole k_rwa mać. wgl mam smajla i jestem hepi, niech k_rwa inni mi zazdroszczą. k_rwa. aaa. chodziło ci o, to, że w szczegółach mam opowiedzieć? no to cię k_rwa zmartwię, bo jest chu_owo.
|
|
 |
|
zjadłam całą paczkę m&m's i zaczęłam się bawić kulą zgadulą. zadałam pytanie ' czy on mnie jeszcze kocha..? ' odpowiedź była taka: absolutnie nie. wku_wiłam się i poszłam do sklepu po kolejne opakowanie. po drodze roz_ebałam o chodnik tą zepsutą zabawkę.
|
|
 |
|
uwielbiam Go. nie, nie jest to kolejna historia miłosna. chodzi mi o mojego dobrego kumpla. wczoraj miałam zjechany humor, byłam na niewidocznym na gadu. jednak on napisał. - cześć. co jest ? - no ku_wa skąd wiesz, że jestem na gg ? weź się odwal. - miałem takie przeczucie krowi cycku. ;p [...] nie zrobiło to na mnie większego wrażenia. wyzywałam go przez następne piętnaście minut i poczułam wibrowanie komórki, którą miałam na kolanach. ' zastrzeżony. ' odebrałam i zaspanym głosem powiedziałam - czego ? - wibracje czułaś ? uuu. - skąd Ty do jasnej cholery wiesz co ja robię ? - jak przestaniesz po mnie jeździć to Ci powiem. więc się ogarnęłam i przeprosiłam kumpla za wszystko, co o nim pisałam. odpisał na to ciekawą wiadomość; skarbie.. tak, tak wiem. nienawidzisz, kiedy mówię do Ciebie skarbie. wyjdź przed dom. więc wyszłam, a przed domem była ogromna bombonierka z liścikiem. jego zawartość pozostawię dla siebie. chcę tylko podkreślić, że takiego przyjaciela nikomu nie oddam. ;d
|
|
 |
|
to dziwne uczucie, że prawdziwe święta już nie powrócą. koniec z wyczekiwaniem na pierwszą gwiazdkę, prezenty i mikołaja.. dwanaście potraw może i jest, ale brakuje mi śpiewu kolęd i śmiechu mojego słodkiego braciszka, który już jest dużym chłopcem. najzwyczajniej mi tego brak.
|
|
 |
|
emm. no.. to może prosto z mostu. przykro mi kochanie, ale ja w twoje ' kocham ' już nie wierzę. jak chcesz to mogę JEJ zapytać, czy ona też już się zorientowała. nie ? ee. szkoda. to wypie_dalaj.
|
|
 |
|
powiedziałam tacie, że chcę gitarę. on wstał, podszedł do mnie i odpowiedział ' skarbie. masz przecież pieniądze. dostałaś pod choinkę.. ' zrobiłam smutną minę i zaczęłam bawić się telefonem. po pięciu, sześciu minutach poszłam do swojego pokoju. fon zawibrował, więc powoli wzięłam go do ręki. sms od ' tataaa. ;d ' zawartość; rozmawiałem z mamą. chodź na chwilę.. odpisałam, że mi się nie chce. zadzwonił do mnie mimo tego, że był w innym pokoju. ' Ty wredna żabo. wiedziałem, że odwalisz tą swoją minkę. rozmawiałem z mamą. jeżeli nie wychodzi Ci żadna trója na półrocze to szukaj gitary na allegro.. ' - wiedziałam ! kuuu.. no wiedziałam ! dziękujęę! włączyłam kompa i zamówiłam instrument. na dodatek tego samego dnia zawiózł mnie do centrum handlowego i dołożył do mojej kasy stówę. powiedział, że o takiej córce nawet nie śnił. przytuliłam go i zaśpiewałam mu piosenkę, którą dla niego napisałam.
|
|
 |
|
byłam w Mc i rozmawiałam z kumpelą. zapytała się co jeszcze kupuję, odpowiedziałam, że ciastko. usłyszałam ' karmel ! czekolaaaada ! ' krzyknęli to jacyś chłopacy, którzy się do nas później dołączyli. niezłe ' ciacha. ' może to zbieg okoliczności, ale nawet zwykła reklama wiąże ludzi.
|
|
 |
|
późnym wieczorem napisał do mnie stary przyjaciel. niesamowite uczucie. zaczęło się od zwykłego ' cześć. jak minęły Ci święta ? ' a doszło do tego co kilka lat temu. śmialiśmy się z siebie, ze swoich głupich pomysłów, tego co kiedyś razem wyprawialiśmy.. znowu zrobiliśmy sobie konkurs, kto dłużej nie zaśnie. po 2;00 wymiękłam i napisałam, że chyba się położę.. on odpisał, że wygrał czekoladę i że w najbliższym czasie musimy się spotkać. potwierdziłam jego decyzję. po trzeciej zadzwonił telefon. wkurzyłam się i nie zważając na rozmówcę powiedziałam ' czego ku_wa ? jest 3;00 w nocy. daj sobie siana. ' ale fakt, że dzwonił on, wiele zmienia. zaśmiał się i powiedział ' w ogóle się nie zmieniłaś.. hah.. a tak w ogóle to jestem w więzieniu w meksyku. masz zaraz u mnie być. ' parsknęłam śmiechem i przeszłam do innego pokoju, żeby móc swobodnie gadać. widać to prawda, że prawdziwa przyjaźń pokona wszelkie przeszkody. moją był akurat cholerny brak czasu.
|
|
|
|