 |
|
może to jego obojętność i brak zainteresowania sprawiły, że już mi nie zależy. wiesz, chyba pójdę mu za to podziękować.
|
|
 |
|
- a jak podejdzie do Ciebie na przerwie ? - hmm. zacznę z nim rozmawiać. będzie słodko, miło i przyjemnie. - taaa ? po tym wszystkim..? - no tak. potem pójdę do jego najlepszego kumpla i zacznę się z nim śmiać i wygłupiać. - ale z ciebie wredna suk.. - e.e. tylko nie suka proszę. kobieta zdecydowana brzmi lepiej.
|
|
 |
|
dzisiaj na historii dostałam zaje*bstego śmiechobója. ryłam się prawie całą lekcję, a pan patrzył na mnie jak na idiotkę. ale to nic. dalej mam wy*ebane. ohh, zapomniałam. wahania nastroju. bingo !
|
|
 |
|
on ciągle się spóźnia. o pięć, dziesięć minut, a czasem nawet o pół godziny. a co jeśli spóźni się o całe życie ?
|
|
 |
|
na kolejnej , nudnej lekcji organizacyjnej wszyscy byli przymuleni - chłopacy siedzący z tyłu ze słuchawkami w uszach , inni prawie chrapali z głową na ławce , a ja siedziałam podparta na łokciu wpatrując się tępo w tablicę . po 30-minutowym monologu dotyczącym przedmiotowego systemu oceniania , nauczycielka wstając z krzesełka spytała : - ktoś ma jakieś pytania ? . - uniosłam energicznie rękę w górę . po wskazaniu przez nią mojej osoby zapytałam patrząc w Twoją stronę : - pani profesor , co to jest miłość ? - i w tym momencie poczułam na sobie wzrok wszystkich w klasie . nie , jednak nie wszystkich . ty nadal siedziałeś w tej samej pozycji . słyszałam tylko twoje ciche prychnięcie pod nosem . to była cała , konkretna odpowiedź , którą usłyszałam , i która zastąpiła mi wszystkie zbędne słowa . / również facebook.
|
|
 |
|
nie odzywasz się do mnie i okej. toleruję to. ale cisza przyjaciela, rozdziela bardziej niż przestrzeń. pamiętaj.
|
|
 |
|
a jedyny tekst jaki ona mówi do niego jest ' jak mi kupisz jeansy to ci zrobię loda. niah niah. ' hm. dobrze wiedzieć.
|
|
 |
|
dzisiaj stanął tak blisko, że poczułam jego oddech. rytmiczny, spokojny oddech. i zapach jego totalnie delikatnych, ale męskich perfum.. / CHOLERNIE KOCHAM CIĘ MARTIN ;/
|
|
 |
|
jeśli pewnego wieczoru zupełnie przypadkiem spotkam Cię w Twoim ulubionym miejscu i niekontrolowanie strzelę Cię z liścia w twarz, po czym niespodziewanie wygarnę Ci jakim jesteś chu*jem uwierzysz, że lunatykowałam ?
|
|
 |
|
a kiedy masz już wszystkiego dość spójrz w lustro, pomyśl chwilę, odwróć się za siebie i idź dalej. do przodu, nie zważając na przeszłość.
|
|
 |
|
wiesz co ? to porównanie chyba ma coś w sobie. ' życie jak pogoda. ' bo mi na przykład nie dopisało.
|
|
 |
|
mam wy*ebane na choinki, nie wzruszają mnie kolędy, nie lubię wspólnych posiłków. słucham rapu, rapu się trzymam, z rapem zawsze, wszędzie na zawsze. teraz możecie pie*dolić, że jestem dziwna.
|
|
|
|