 |
|
' miłości nie da się rozpoznać patrząc w taflę, w której odbiciu wszystko jest idealne !
o.s.t.r
|
|
 |
|
bo wystarczy tylko jedno spojrzenie i ten cholerny błysk w oczach.
|
|
 |
|
... ale kiedyś przyjdzie taki dzień że zbiorę się w garść, że
będę dała radę powiedzieć Ci prosto w oczy że już Cię nie kocham! ...
zapewne wtedy Ty zrobisz zaskoczona minę i zapytasz czy w ogóle kiedykolwiek Cię kochałam,
zapewne właśnie wtedy będziesz chciał budować to coś, na co ja już straciłam nadzieje! ale właśnie wtedy
będę w stanie wykrzyczeć Ci w oczy że nienawidzę Cię za to ze Cię kocham! że nie pozwolę się więcej zranić....
szkoda tylko ze to właśnie Tobie oddalam klucz do mojego serca i mojej duszy!
|
|
 |
|
Wiem, że czeka mnie dziś kolejna bezsenna noc, tylko problem polega na tym,
że jestem niesamowicie wykończona zarówno psychicznie, jak i fizycznie... Cała ta
chora sytuacja wymknęła się spod kontroli. Nie kontroluję już swoich emocji, w ciągu
jednego dnia 3/4 czasu spędzam na niepochamowanym płaczu i histerycznym zachowaniu...
Stałam się popierdoloną wariatką, a to wszytsko za sprawą twojej osoby. Niewiarygodne jak
ludzie potrafią na siebie wpływać.
|
|
 |
|
Mówią mi,że on nie jest dla mnie,że znajdę kogoś innego,lepszego.
kogoś kto zasługuje na moją miłość i będzie ją doceniał i odwzajemniał.
a tak naprawdę nie mają pojęcia,że ja każdego nowo poznanego chłopaka porównuje do niego, ba!
ja nawet szukam w nim chociaż najmniejszego podobieństwa do niego. i wiesz co się okazuje? że nie ma nikogo
tak pociągającego i zachwycającego jak on! nie ma i nie będzie,bo to właśnie on jest tak cholernie nieosiągalny
dla mnie. więc nie każcie mi rezygnować z marzeń,bo po stokroć powtarzaliście,że one się spełniają
|
|
 |
|
-zostań. - czemu? -bo życie tak cholernie boli.
|
|
 |
|
i pytam znów co to do chuja ma być ?!
|
|
 |
|
` i na łące kwiatów wydeptać ścieżkę szczęścia
|
|
 |
|
ale wolę nie mieć nic, niż coś na niby .
|
|
 |
|
' melanż cudownych urojeń i potwornych koszmarów .
|
|
 |
|
siedzieli obydwoje na ich ulubionym moście. tam się poznali, tam zaczęli być ze sobą, tam razem przychodzili każdej nocy. a tamtej nocy mieli się nie spotkać,ale on napisał sms o 23:23 : "za pół godziny, tam gdzie zawsze, czekam. " ona pomyślała ,ze on chce się po prostu spotkac. gdy przyszła on już był na moście. podeszła do niego, chciała dac buziaka na przywitanie, tak jak zawsze to robiła. on sie odsunął. powiedział - musimy pogadać. bo widzisz ja cię już nie kocham. nie wiem czy wogóle kochałem. i prosze nie odstawiaj mi tu żadnych cyrków ,że bezemnie nie przeżyjesz. - odszedł. po chwili usłyszał jakby coś wpadło do wody. odwrócił sie, jej już nie było. /slowemnieogarniesz.
|
|
 |
|
' rozkładamy skrzydła przyjebani realiami.
|
|
|
|