 |
kiedyś może do ciebie napiszę bądź zadzwonię. zdecyduję się na ten pierwszy krok, który znacznie będzie decydować o zakończeniu naszej znajomości. powiem ci o wszystkim, o każdym twoim kłamstwie, o którym się niedawno dowiedziałam. zaskoczę cię przemianą, jaka we mnie następuję. podziękuję ci za wszystkie fałszywe chwile, które przy tobie spędziłam. wyjaśnię ci również, jak wiele się przez to nauczyłam dzięki tobie. może nie będziesz wcale na początku zaskoczony, ale później będę szła po całości. nie cofnę się przed niczym. powiem wprost co o tobie myślę. wygarnę ci, jak brzydzę się tobą. będę życzyła ci również tak zniszczonego życia, jak ty zniszczyłeś moje. będę miała wtedy również szczerą nadzieję, że zrozumiesz, jak wiele błędów popełniłeś, którymi sprowadziłeś mnie na złą drogę. lecz wtedy będzie już za późno na przeprosiny. zakończę konwersację szybciej niż będziesz się tego spodziewał.
|
|
 |
nie pij w czasie jazdy, za dużo się rozlewa.
|
|
 |
-jesteś zła? -nie... -to co słychać? -spierdalaj.
|
|
 |
Nadal ciężko mi powiedzieć "tak, to jest mój chłopak". Mam wrażenie, że to perfidne kłamstwo mówić o tej rzekomej miłości, o uczuciu, które nas niby łączy. O tym wszystkim co robi każdy zakochany, spacerki, kolacje i inne bajery. Ciężko mi trzymać go za rękę, przedstawiać znajomym i nie mieć w sercu poczucia tej cholernej zdrady. Jak mogę mówić, że jest ktoś nowy, skoro ten "stary" nadal jest najważniejszy?/esperer
|
|
 |
Wszyscy popełniamy błędy. Jedne mniej, drugie bardziej bolesne ze swoimi konsekwencjami. Czasami wystarczy przepłakać jedną noc dla tej potrzebnej ulgi, a czasami kilka lat to za mało, żeby zapomnieć o bólu związanym z tą chwilą. Czasami tak bardzo chciałabym cofnąć czas i wybrać inną drogą. Wtedy na pewno mój błąd nie nosiły Twojego imienia. /esperer
|
|
 |
Jeśli masz zamiar odejść, nigdy się nie odwracaj. Kiedy się odwracasz, w sercu tego kto zostaje pojawia się iskierka nadziei, że może wrócisz, a Ty przecież od zawsze wiedziałeś, że znikniesz. Twoje pierwsze "witam" zawierało "żegnam". /esperer
|
|
 |
Przytulasz się do niego tak jak dawniej. Kładziesz głowę we wgłębieniu nad obojczykiem i wdychasz ten znajomy zapach, który jest jak narkotyk. Opuszkami palców wodzisz po jego nagiej klatce piersiowej i w ciszę wdzierają się słowa -Nigdy więcej Cię nie zranię, obiecuję.-Nic nie odpowiadasz, w oczach czujesz łzy. Przecież wiesz, że jeszcze rano był u niej, ale pragniesz to tak bardzo, że wybaczysz wszystko, a przynajmniej będziesz udawała. /esperer
|
|
 |
Znasz to? Byłaś dobrą dziewczynką, serce w całości i niewymuszony uśmiech. Potem poznałaś jego i wszystko się zjebało, bo wiara w miłość odeszła za pierwszym razem kiedy Cię zranił./esperer
|
|
 |
nie musisz mi pomagać, daję radę, nie przeszkadzaj.
|
|
 |
To, że mnie przeprosił nie znaczy, że mu wybaczyłam. Nie popełniłam błędu, wiedziałam, że i tak znów to zrobi.
|
|
 |
zabrakło między nami tego czegoś co stałoby się silnym fundamentem naszego związku. mieliśmy do siebie mnóstwo zaufania, żyliśmy w szczerości i zgodzie. czasami się kłóciliśmy, ale to było oczywiste. żaden z związek nie przetrwałby bez najmniejszej kłótni, czy sprzeczki. byłby za bardzo monotonny, co spowodowałoby silne rozerwanie więzi. potrafiliśmy ze sobą współpracować, jak zgrany duet, lecz widzisz. nikt z nas nie dostrzegł, że pomiędzy nami nie wkradły się uczucia. owszem, coś czuliśmy. lecz nigdy to nie była miłość. zauroczenie? zapewne tak...ale właśnie ten brak takiej prawdziwej i szczerej miłości nas zniszczył. bo to co najważniejsze w związku to właśnie miłość.. ona jest głównym czynnikiem trzymającym ludzi razem./remember_
|
|
 |
Widzę jego z nią i już wiem, że dzisiaj nie wrócę trzeźwa do domu.
|
|
|
|