 |
|
następna bezsenna noc. koleś, działasz mocniej niż kofeina.
|
|
 |
|
najtrudniejsze są rozstania. gdy żegnasz się z kimś mając przed oczyma wszystkie chwile spędzone razem, gdy serce podchodzi do gardła a oczy zachodzą łzami. gdy wiesz, że ten etap masz już za sobą, choć tak bardzo chciałbyś go zatrzymać.
|
|
 |
|
-Dlaczego jestem kimś szczególnym dla Ciebie?
-Dlaczego? Bo wiesz co czuje do Ciebie. Bo wiele nas łączy. Bo liczy się dla mnie tylko zdanie osoby które są mi bliskie, a Ty jesteś właśnie taką osobą. Czasem dzięki jednemu życzliwemu słowu wypowiedzianemu z ust bliskiej Ci osoby można wytrzymać grad negatywnych opinii na swój temat i rożnego rodzaju krytyk, drwić z nich i śmiać się. Ale kiedy bliska osoba powie coś co rani, nie pomogą słowa otuchy od obcych ludzi czy tzw. kolegów, nic nie są warte...
|
|
 |
|
Wystarczy jedna doba, na spierdolenie całego życia. [ Jachcenajamaice. ♥ ]
|
|
 |
|
W moim życiu było wszystko poukładane. Nagle pojawiłeś się ty i mój paro letni porządek szlak trafił. [ Jachcenajamaice. ♥ ]
|
|
 |
|
Zdeformowane drzewko podlewane kłamstwami. [ Pihu. ]
|
|
 |
|
Wybacz mi te wszystkie złe dni. Przepraszam za niepotrzebne złe słowa. Przepraszam że się na ciebie wydzieram. Zrozum moje zachowanie, mi poprostu na tobie zależy. [ Jachcenajamaice. ♥ ]
|
|
 |
|
Czasem zrozumieć to wszystko jest tak trudno. i ciężko sobie wmówić, że życie jest próbą, że ktoś ułożył ten plan precyzyjnie, kiedy odchodzą szybko ci, którzy żyli tak niewinnie. [ Eldo. ]
|
|
 |
|
Ciekawe czy chodź raz, przez ten pierdolony czas który spędziliśmy razem pomyślałeś ' cholera, źle ją potraktowałem. ' [ Jachcenajamaice. ♥ ]
|
|
 |
|
Życzę Ci bym dzisiejszej nocy Ci się przyśniła. Tak cholernie źle, żebyś pamiętał ten sen przez kolejne dwa tygodnie. Byś po przebudzeniu zrozumiał jak źle postąpiłeś, traktując mnie w taki sposób. [ Jachcenajamaice. ♥ ]
|
|
 |
|
Gdyby każda moja łza, którą spowodowałeś miała cię zniszczyć, już dawno byś był na dnie. [ Jachcenajamaice. ♥ ]
|
|
 |
|
Kłócili się, było ich słychać w całym bloku. Nie byli parą. Uderzyła go w ramię, tak mocno, że aż się cofnął, ale odzyskał równowagę i podszedł bliżej niej. Cholerne 1,80 cm krzyczało coś do niej powodując, że wściekłość wciąż rosła. Odwróciła się łapiąc za włosy 'Czy Ty w ogóle siebie słyszysz?! Nawet nie jesteśmy parą, a robisz mi afery o jakiegoś gościa ze szkoły! Ogarnij się w końcu!' Zabrakło jej tchu. Wyprostował się,ścisnął dłonie w pięści i czekał. 'I co? Mam Cię może jeszcze przeprosić?!' Podparła się pod boki. Widziała jego żyły na szyi,słyszała, jak głośno oddycha,a jego oczy zdawały się mówić, że ma ochotę coś rozjebać. Jednak on odwrócił się na pięcie i skierował ku drzwiom pokoju. Był już w kuchni, kiedy krzyknęła najgłośniej, jak mogła "Kocham Cię! No kocham Cię, do jasnej cholery!' Wrócił się. Spojrzała na niego przepraszającymi oczyma. 'Kocham, no.' Szepnęła bardziej do siebie. Podszedł do niej i z całej siły przytulił do piersi. [ ? ]
|
|
|
|