 |
"Ty nie mów, że mnie kochasz, to nie ma sensu. Miłość ma gnać w przód, a my stoimy w miejscu."
|
|
 |
"Czasem wybucham, wiesz o tym. Czasem nie słucham, wiesz o tym. Nigdy nie ufam, wiesz o tym. I nie mogę Ci nic dać bo sama żyję bez floty. Czasem wybucham, wiem o tym. Czasem nie słucham, wiem o tym. Nigdy nie ufam, wiem o tym. Ale nic mnie nie uspokaja, jak jego dotyk.."
|
|
 |
"Wiem, że bez Ciebie jestem życiową kaleką."
|
|
 |
"Miłość to wspólne łzy nad porażkami."
|
|
 |
Puk, puk. Proszę, wejdź. Położysz się obok? Pod moim kocykiem jest cieplutko. Może napijesz się malinowej herbaty? Łap czekoladę! Moja ulubiona, Milka Oreo. W domu czuję się tak bezpiecznie. Cieszę się, że przyjdziesz. Tak właściwie, już na Ciebie czekam. Jeszcze dwie godzinki, dwie króciutkie godzinki. No, może trzy. I wrócisz. I będziesz. Znowu wtulę się w Ciebie jak mała dziewczynka, a metrykalnie to Ty jesteś młodszy. Może zasnę, zmęczona dzisiejszym dniem, albo wręcz przeciwnie, będę pełna energii. Mimo tego, że widziałam Cię trzy godzinki temu, cholernie tęsknię. Prawie umieram, ale wytrzymam. Muszę, bo tak cholernie Ciebie kocham. Z całej siły. Każdym fragmentem ciała i zakamarkiem duszy. Wracaj Kochany, bo szaleję.
|
|
 |
Ostatnie zdanie zawsze należało do mnie, czy w domu, czy w szkole, czy na podwórku... Więc nie wyobrażam sobie by teraz miało sie to zmienić... Taka już jestem- uparta... Tak mnie wychowali, może gdybyś był tyle lat jedynakiem też byś tak miał!!! Nawet się nie łudź, że teraz nagle w wieku 20 lat ja się zmienię i Tobie podporządkuje... NIGDY!!!
|
|
 |
I zapamiętaj sobie raz na zawsze!!! Zawsze bedzie tak jak JA chce!!!!
|
|
 |
Albo zaczniesz tańczyć tak jak Ci gram albo nie będziesz tańczył wcale!
|
|
 |
Nawet nie wiesz jak wielka nienawiścią Cię darzę !!!
|
|
 |
Mówisz, ze mnie znasz, a nie znasz mnie wcale....
|
|
 |
Uwierz, że nie dotkniesz mnie przez dluuuuugi okres czasu!!! nie bedzie mnie obchodzilo czy Ci jaja "eksploduja" czy co innego.... bede z radoscia patrzec, jak cierpisz jak pokutujesz!
|
|
 |
juz dzis rano zaczelo sie robic ciekawie, gdy pozwoliles mi jechac do domu bo wolales grac w gre niz ze mna siedziec- ok nie zrobilam awantury.... ale jak wieczorem, gdy chcialam Ci zrobic niespodzianke i po Ciebie przyjechalam, zebysmy wypili kawe, mnie olales juz nie wytrzymalam! wiec uswiadom sobie, ze moja zlosc, nie przejdzie po "przespanej" nocy ani po caly dniu... Zabrnales o ktok za daleko... Uderzyles w moj slaby punkt... Bedziesz pamietal ten dzien, w ktorym mnie tak upokorzyles do konca zycia, bo to bedzie najdluzsza klotnia podczas naszego dwoletniego zwiazku... I nie, nie bede Ci wypisywac jak to Cie nienawidze, jakim jestes debilem, frajerem, zerem!!!! Bede poprostu milczec!!! Dopoki nie zrozumiesz co zrobiles ŹLE i nie wymyslisz oryginalnych przeprosin!
|
|
|
|