 |
|
to kwestia przyzwyczajenia może, że lubimy wbijać sobie noże, raz ty mnie, potem ja ciebie upokorzę, i kolejne rany na naszych sercach roztworze. zrobimy sobie kolejny raz na przekór, i znów zjebiemy to uczucie, człowieku. znowu skończy się nasza bajka, i jedynym lekarzem będzie wódka i fajka.
|
|
 |
|
wypalimy ostatniego papierosa. pocałujesz mnie najnamiętniej, pozostawiając cholerne ślady swoich ust na moich wargach. odwrócimy się i każde z nas pójdzie w swoją stronę. mimo kurewskiego bólu rozrywającego klatki piersiowe, ani ja, ani Ty, nie zawrócimy. już nigdy się nie spotkamy, dobrze?
|
|
 |
kogoś, kto odprowadzi wieczorem pod dom, żeby się upewnić, czy aby bezpiecznie wracam, w każdej chwili będzie kontrolował, czy się uśmiecham, kto będzie pisał "dobranoc" i "dzień dobry", kto będzie podjadał kanapki i robił herbatę z cytryną, kogoś, kto będzie pukał do drzwi codziennie bez względu na godzinę, z kim można będzie leżeć na poduszce głowa przy głowie i w lato spać pod jednym kocem..., kto umie przytulać i umie znikać kiedy potrzeba, ale tylko na niby, schowany za rogiem czekać na moment, w którym będzie mógł znowu położyć głowę na kolanach, z kim można czytać książki i oglądać filmy, a później godzinami o nich rozmawiać, kogoś, kto rzuca śnieżkami w okno i w letnie noce zabiera, żeby oglądać gwiazdy, kto pilnuje, kto opiekuje się, kto mówi, że tak, że nie, że uważaj, że pamiętaj i że nie marudź .
|
|
 |
Mam od niego odejść? Wytłumacz mi, jak można odejść od osoby, która nadaje sens wszystkiemu dookoła. Od osoby, która jest Twoim powodem do uśmiechu, dla której żyjesz, oddychasz, jesz, pijesz, wstajesz rano z łóżka, dla której jesteś w stanie poświęcić wszystko. Jak można odejść od kogoś, z kim przeszło się przez prawdziwe piekło na Ziemi trzymając się ciągle za ręce... Nie da się odejść
|
|
 |
|
Chcę żebyś to Ty wyzywał mnie od głupków całując przy tym ze śmiechem. Chcę żebyś to Ty mówił mi, że wyglądam pięknie w dresach i Twojej o kilka rozmiarów za dużej koszulce. Chcę żebyś to Ty pił ze mną rano kawę. Chcę żebyś to Ty trzymał mnie za rękę na każdym spacerze. Chcę żebyś to Ty czekał na mnie w domu, kiedy będę wracać ze szkoły. Chcę żebyś to Ty wygłupiał się ze mną bez przerwy. Chcę żebyś to Ty mnie przytulał. Chcę żebyś to Ty mierzwił mi włosy nie zwracając uwagi na to, że przed chwilą je ułożyłam. Chcę żebyś to Ty robił mi na złość i mówił, że wyglądam słodko, kiedy się wkurzam. Chcę żebyś to Ty zabierał mi kołdrę. Chcę żebyś to Ty robił mi niespodzianki. Chcę żebyś to Ty nigdy nie dawał za wygraną i pokazywał, że świat jest nasz. Chcę żebyś to Ty uświadamiał mnie, że jestem najważniejsza. Chcę żebyś to Ty był mój. Chcę żebyś to Ty powtarzał mi codziennie jak bardzo mnie kochasz i chcę to samo powtarzać Tobie. / dontforgot
|
|
 |
sama się kiedyś zakochasz . będziesz wtedy wiedzieć ,
dlaczego ciągle mu wybaczam .
|
|
 |
obydwoje mieli wyjebane, ale i tak im zależało . Dobrali się co nie ?
|
|
 |
Możesz mnie mieć, więc mnie weź, nie martw się o mnie.
Za darmo możesz mnie zachować lub zapomnieć,
bierz co chcesz, z czymkolwiek będzie Ci wygodnie.
|
|
 |
Weź mnie za rękę i zaprowadź na krawędź,
i stój tam ze mną aż się zmęczę i spadnę.
|
|
 |
Może nie umiem być już ani trochę lepsza.
|
|
 |
Nie rozumiem czemu mogę mieć tylko nadzieję.
|
|
 |
Ciekawe gdzie teraz jest, co robi, z kim rozmawia, co widzi, co czuje? Jakie czuje zapachy? Uśmiecha się? Czy jest Mu ciepło? Czy jest szczęśliwy? | kokaiina ♥
|
|
|
|