 |
trudno mi pojąć facetów, dla których liczą się tylko cycki i fajna dupa
|
|
 |
jeszcze przyjdzie nasz czas. jeszcze przyjdzie na nas pora.
|
|
 |
"Spośród wszystkich ludzi, dzisiaj wybieram Cię. I bez trudu w całym tłumie dostrzegam, że Ten, którego szukam przecież jest obok mnie.. "
|
|
 |
Ona jest, chociaż nikt jej nie widzi. Nie trzeba mówić "Kocham Cię", bo to tak oczywiste jak to, że kiedyś umrzemy. Może jest taka miłość, która trwa wiecznie? Może taka prawdziwa miłość nie potrzebuję otoczki codzienności? Możecie się kochać mieszkając na innych kontynentach. Możecie być dla siebie wszystkim, a mówić te dwa słowa komuś innemu. Możecie być zakochani, bo kiedyś tam obiecaliście sobie Wasze serca po wieczność. Może jest taka miłość...
|
|
 |
Może jest taka miłość, która nie potrzebuję związku? Może osoby mogą żyć osobno, w nocy tulić się do innych ramion niż tych, które rzeczywiście pokochali. Mogą prowadzić osobne życia, śmiać się w różnych momentach, wybierać inne drogi, poznawać innych ludzi i budować domy, sadzić drzewa i płodzić dzieci z dala od siebie. Może jest taka miłość, która nie potrzebuję objęcia, splotu dłoni, wieczornych wyznań, a mimo to nadal trwa? Może wtedy zakochani są nieśmiertelni? Nie będą cierpieć, bo przecież nie stracą kogoś kto nie jest ich, nie będą tęsknić, bo nie można tęsknić za kimś z kogo samemu się zrezygnowało. To taka miłość idealna.
|
|
 |
przyrzekam, jeżeli to co się dzieje, okaże się prawdą - nigdy się do niego nie odezwę, nigdy tu nie wrócę, nigdy nie poproszę go o żadną pomoc, obiecuje to sobie.
|
|
 |
zawsze sama przeżywałam swój własny ból
|
|
 |
NAJCUDOWNIEJSZE PÓŁ ROKU ! ♥
|
|
 |
Samotność - dziewięcioliterowy stan, który potrafi doprowadzić człowieka do skrajnego wyczerpania psychicznego, lecz patrząc na nią z tej drugiej strony widzimy stan, który jest niezbędny a momentami również piękny. Życie zawodzi, zawodzą ludzie i ich uczucia, jedyne co pozostaje niezmienne i nienaruszone to nasze przeznaczenie. Ale skoro ono nie potrafi wyjść i spojrzeć mi twarzą w twarz to zrobię to ja.
|
|
 |
Ludzie uciekają w samotność, by o sobie zapomnieć. Szukają ukojenia w kieliszku wina co często zawodzi, dlatego więc po pewnym czasie sięgają po całą butelkę. Próbują kryć się w ideałach, szukają schronienia w bezsilności, zabijają i marnują czas marzeniami z górnej półki. Często też wykreślają ze swojego życia czynności, które są wręcz niezbędne. Z dnia na dzień przestają kochać, przestają czuć, przestają myśleć, marzyć, pragnąć.. zaś z minuty na minutę próbują zapomnieć, odejść i nie istnieć. Gdy wszystko wokół zawodzi, jedyną formą uczuć na jaką nas stać jest samotność, która sprawia, że nagle śmierć ma w sobie więcej uroku niż grozy.
|
|
 |
Znów próbuję wyjaśnić sobie, co to za niepojętnie trudne uczucia osaczają mnie i moją chciwą osobowość. Znów wpatrując się w rzeczywistość, obłąkanie myślę, że wokół mnie czai się miłość, która za wszelką cenę chce mnie zniszczyć. Gdzie bym nie skierowała mój wilgotny, cichy wzrok, zdaje mi się, że wszystko i wszyscy o mnie wiedzą coś, czego ja osobiście piekielnie się obawiam. Uświadamiam sobie, że dzień jest dla mnie fasadą tęsknoty, a noc fasadą samotności, która swoją nieobecnością wbija mi kolejny sztylet prosto w serce. Próbuję nabrać dystansu, zupełnie tak jakby ucieczka od tego wszystkiego była jedynym rozwiązaniem.. ucieczka i schowek w mojej przestarzałej podświadomości, która gra w tym wszystkim błahą, niekontrolowaną i niewidzialną rolę. Serce szepcze mi czulę, że nie muszę odwracać się od świata, kiedy ten wyciąga do mnie rękę, ale gdzieś tam głęboko, tam gdzie sztylet jeszcze nie dotarł czuję, że tylko odwrót jest dla mnie ocaleniem..
|
|
 |
Nie mogę wypowiedzieć cierpienia, które mnie dusi i łamie. A wy przechodzicie i nie zauważacie moich spojrzeń, znaków alarmowych, nie słyszycie ciszy mojego krzyku, nie dostrzegacie nawet, że na barometrze mego serca wskazówka zatrzymała się na kresce "burza". Pisanie to czynność bolesna. Od pisania nie boli tylko ręka ale i dusza. Pytacie, po co to robię? Odpowiem: ludzie od dawna samotni często mówią na głos, do siebie, do ścian. Ja robię to samo.. pisząc. Paradoks.
|
|
|
|