 |
Wiesz, lubiłam te nasze nieprzespane noce. Lubiłam, kiedy na każdy mój komentarz o tym, że zaraz zasnę odpowiadałeś 'śpij kochanie, będę tu kiedy się obudzisz'. Lubiłam to, jak miałam Cię na wyciągnięcie ręki i w każdej chwili mogłam się schronić w Twoich ramionach. Lubiłam oddychać miłością, którą dawałeś mi w każdym swoim słowie i czynie. Lubiłam to poczucie połączenia naszych dusz i dzielenie wszystkich myśli, szczególnie tych niewypowiedzianych. Lubiłam to, jak bardzo byłam ważna, jak bardzo mnie wtedy kochałeś..
|
|
 |
- Kochałam wtedy.
- Milczałaś wtedy. Gdybyś powiedziała choć jedno słowo, wszystko byłoby inaczej.
|
|
 |
Był wszystkim – kiedy nie miałam nic. I to po Jego odejściu umierałam zbyt wiele razy, próbując stłumić w sobie nieugaszone pragnienie Jego obecności i starając się zabić ostatnie krzty miłości. Każdego dnia budząc się z poczuciem konieczności budowania życia od nowa, ponownie wdychając opary samotności i poddając się bólowi, próbującego zacisnąć pętle na mojej szyi..
|
|
 |
Tak starannie kolekcjonowałam chwile z Nim, jakbym czuła, że to nie będzie trwało wiecznie. Chciałam, by po Jego odejściu, to wspomnienia nadawały puls mojemu sercu..
|
|
 |
ciągle słychać, że czas leczy rany. nie, nie u mnie. mija 16 dzień bez Ciebie, powinno mi być lżej, prawda? bo przecież każdego dnia jeszcze bolało ale już mniej, znów ściema. u mnie jest odwrotnie, dzień za dniem, każdy wieczór, każda noc podczas której umieram, bo tęsknię. moje serce wyrywa się do Ciebie frajerze, do Twoich niewinnych oczu i łapania za rękę. boli mnie wszystko co z Tobą związane, nawet zapach perfum tego wieczora, piosenka co leciała w radiu, boli mnie dosłownie wszystko. i znów pytam - co dalej? przecież zapomniałeś, przecież się nie znamy, ja takich rzeczy nie zapominam, byliśmy kimś, prawda? ~`pf
|
|
 |
Nie żałuję, że go poznałam. Każdy człowiek daje nam jakąś lekcję. Każdy wnosi coś do naszego życia. Nikt nigdy nie przychodzi i nie odchodzi tak po prostu. Zawsze coś zostaje nam odebrane albo mamy czegoś więcej. Ja na przykład zostałam z niczym. [ yezoo ]
|
|
 |
W końcu nadeszła chwila, w której poczujesz to, co ja. Zrozumiesz jak wiele tracisz, co umyka ci sprzed nosa i jak głupi musiałeś być wcześniej, gdy obojętnie omijałeś to uczucie. Będziesz prosił, będziesz się starał, będziesz myślał, a co najgorsze - nie będziesz umiał przestać. Zniżysz się do tego poziomu, co ja wcześniej, upadniesz niżej, niż myślałeś, że to możliwe, stoczysz się nawet pod samo dno. Będziesz przegrywał. Będziesz stawiał wszystko na jedną kartę, a później odchodził z niczym. Będziesz płakał, krzyczał i dusił się od środka. Będziesz rzygał tą miłością. I wiesz co, to będzie bolało, cholernie mocno bolało. Będziesz próbował powiedzieć mi, co czujesz, a mnie już nie będzie. Bo właśnie przestałam na Ciebie czekać. [ yezoo ]
|
|
 |
ciągle powtarzasz, że 'gdyby było, gdybym mogła cofnąć czas, to był taki błąd' - często, prawda? ale dlaczego żałujesz? wtedy nie wiedziałaś, że tak się skończy, cieszyłaś się chwilą, nie miałaś pojęcia co będzie za godzinę, kilka, dzień, tydzień, wtedy liczyła się chwila. dziś nie płacz, nie dręcz swojej duszy, uśmiechnij się - mimo że boli, byłaś, jesteś i będziesz dzielną, błędów nie ma, jest tylko rzeczywistość. ~`pf
|
|
 |
Jeżeli kogoś się naprawdę kochało, a ten ktoś odejdzie od nas to tak naprawdę my nigdy nie przestajemy go kochać. My po prostu z upływającym czasem i nowymi okolicznościami, z każdą nową sytuacją uczymy się tego, że ta miłość musi zostać schowana gdzieś tam głęboko w nas. Musi być ukryta, aby było miejsce na nowe uczucie, na nowe doświadczenia. My po prostu z czasem godzimy się z tym, że tamto to przeszłość, że to swoisty koniec, a teraz czas na rozpoczęcie nowego życia. Ta miłość pozostaje, ale odczuwamy ją zupełnie inaczej. Nie tak mocno, nie tak intensywnie. Ona jest tak jakby uśpiona. Pozostaje sentyment i wspomnienia i one są silniejsze niż to uczucie, bo one przygasło tak aby nie torować przejścia nowej osobie. Każdy ma prawo do bycia szczęśliwym i dlatego ona ustępuje miejsca, chowa się w cień, ale jest, jest w nas, tylko tak jakby zapadła w sen zimowy. / napisana
|
|
 |
Już teraz wiem, że mnie nie da się kochać. Jestem taką osobą, która prędzej czy później odpycha wszystkich od siebie, chociaż nie wiem nawet co źle robię, że właśnie tak się dzieje. Chyba po prostu za bardzo mi zależy, chyba za bardzo chcę, więc los mści się na mnie i zabiera mi tych, których kocham. To niewiarygodne, ale kiedy zaczyna mi coraz bardziej na czymś zależeć tym szybciej to tracę. Chciałabym więc być bardziej obojętna, ale nie potrafię, bo jak tu być obojętnym, kiedy się kocha? Jak nie martwić się, nie przejmować, no jak? To właśnie miłość powoduje, że moje myśli skupiają się tylko wokół tego, że z każdym dniem zależy mi coraz bardziej. Och, chyba nie nadaję się do miłości, no nie nadaję się. Jestem zbyt marna, zbyt beznadziejna. / napisana
|
|
 |
|
Teraz to ja jestem tą, która kontroluję sytuację. Jestem tą, która nie czeka. Im mniej chcę, tym więcej dostaję./esperer
|
|
 |
|
Czasami to, że się dystansujesz, nie oznacza, że Ci nie zależy. Po prostu w niektórych momentach doceniamy sprawę z większej odległości, kiedy widzimy jej całokształt, a nie tylko część. Nie to, że o Tobie nie myślę, bo myślę codziennie, ale jeśli nie nabiorę powietrza nie przesiąkniętego Twoim zapachem, to nigdy nie będę wiedzieć jak wiele dla mnie znaczysz./esperer
|
|
|
|