głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika rozmarzona_evka

Przechodząc przez bramy cmentarza czułam już chłód  który na nim spoczywał. Nienawidzę tego miejsca. Tu widziałam Cię po raz ostatni  kiedy w dół spuszczali Twoje martwe ciało. Pamiętam ten ból  i krzyk  który już nie mógł pomóc. Pamiętam bezsilność  i ten płacz  który sam z siebie wypływał. Pamiętam to  tak dokładnie. Każdą chwilę  która tak szybko mijała. Nie wierzyłam. Nie chciałam wierzyć w to  że to się właśnie skończyło. Nie chciałam wierzyć w koniec  którego nie powinno być. Bolało mnie to  jak cholera. Bolała mnie świadomość  że Twoje oczy zamknęły się po raz ostatni. Świadomość  że już nie wrócisz. To bolało mnie najbardziej. I boli mnie to do dzisiaj. Bo zapalanie znicza  i codzienność oglądania zdjęć to już nie to samo. Chciałabym żebyś wrócił  chcę czuć Twoją obecność. Chcę wiedzieć  że jesteś  i że nas nie opuściłeś. Pokaż to  że nas kochasz. I wróć tu. Chociaż do snów  chcę tylko wiedzieć  że jeszcze pamiętasz.

namalowanaksiezniczka dodano: 13 luty 2016

Przechodząc przez bramy cmentarza czułam już chłód, który na nim spoczywał. Nienawidzę tego miejsca. Tu widziałam Cię po raz ostatni, kiedy w dół spuszczali Twoje martwe ciało. Pamiętam ten ból, i krzyk, który już nie mógł pomóc. Pamiętam bezsilność, i ten płacz, który sam z siebie wypływał. Pamiętam to, tak dokładnie. Każdą chwilę, która tak szybko mijała. Nie wierzyłam. Nie chciałam wierzyć w to, że to się właśnie skończyło. Nie chciałam wierzyć w koniec, którego nie powinno być. Bolało mnie to, jak cholera. Bolała mnie świadomość, że Twoje oczy zamknęły się po raz ostatni. Świadomość, że już nie wrócisz. To bolało mnie najbardziej. I boli mnie to do dzisiaj. Bo zapalanie znicza, i codzienność oglądania zdjęć to już nie to samo. Chciałabym żebyś wrócił, chcę czuć Twoją obecność. Chcę wiedzieć, że jesteś, i że nas nie opuściłeś. Pokaż to, że nas kochasz. I wróć tu. Chociaż do snów, chcę tylko wiedzieć, że jeszcze pamiętasz.
Autor cytatu: bezznakumiloscii

Nie potrafisz  prawda? Nie umiesz już z kimś innym  na nowo. To już nie to samo. Próbujesz i za każdym razem się sparzasz  i niszczysz tego  który był gotów dla ciebie. Wciąż w tym samym miejscu  od dłuższego czasu  bez kroku naprzód  bez nadziei  wiary  bez miłości. Nie wiesz  jak zacząć. Nie wiesz  co powiedzieć. Już nie umiesz  już nie jest tak jak kiedyś. Udajesz  przez cały czas odgrywasz cudzą rolę  stwarzasz pozory  a później jesteś zobowiązana powiedzieć  przepraszam  ale jednak nic z tego . Tylko na tyle cię stać  tylko ty tak potrafisz dawać nadzieję i zabierać ją bezpowrotnie  bo tylko tego On cię nauczył  tyle z tego wyniosłaś.   yezoo

namalowanaksiezniczka dodano: 4 luty 2016

Nie potrafisz, prawda? Nie umiesz już z kimś innym, na nowo. To już nie to samo. Próbujesz i za każdym razem się sparzasz, i niszczysz tego, który był gotów dla ciebie. Wciąż w tym samym miejscu, od dłuższego czasu, bez kroku naprzód, bez nadziei, wiary, bez miłości. Nie wiesz, jak zacząć. Nie wiesz, co powiedzieć. Już nie umiesz, już nie jest tak jak kiedyś. Udajesz, przez cały czas odgrywasz cudzą rolę, stwarzasz pozory, a później jesteś zobowiązana powiedzieć "przepraszam, ale jednak nic z tego". Tylko na tyle cię stać, tylko ty tak potrafisz dawać nadzieję i zabierać ją bezpowrotnie, bo tylko tego On cię nauczył, tyle z tego wyniosłaś. [ yezoo ]

Siemaneczko  wracamy po latach  takie głupoty się tutaj wypisywało. Czy ktoś z Was jeszcze tu jest ?

dziiikus dodano: 15 stycznia 2016

Siemaneczko, wracamy po latach, takie głupoty się tutaj wypisywało. Czy ktoś z Was jeszcze tu jest ? ;)

chcę nazywać Cię najlepszym chłopakiem na świecie   pf

piercingforever dodano: 7 stycznia 2016

chcę nazywać Cię najlepszym chłopakiem na świecie ~`pf

Cz2: Po pewnym czasie  oon też przyszedł do sypialni i położył się obok niej. Starając się ją przytulić  a ona znów go odepchnęła. Zdenerwował się  w końcu nigdy tak się nie zachowywała  kiedy wracał. Odwrócił ją szybkkim ruchem  żeby leżała na plecach i usiadł na niej delikatnie okrakiem. Patrzyła na niego wściekłym wzrokiem.  Teraz mi powiesz o co tu chodzi. Bo nie jesteś sobą. I nie odpuszczę tego tematu. ona nie odezwała się anisłowem  Mów. Nie znoszę kiedy się nie odzywasz do mnie. Kocham twój głos i ciebie. Powiedz mi co sie dzieje. Co sie dzieje?!! Tak bardzo chcesz wiedzieć?! Proszę bardzo. Odkąd wyjechałes na delegacje to sie nie odzywałeś. Zero smsa. Zero telefonu. Nic. Mam tego dość. Martwie sie o ciebie. A ty mnie olewasz. Więc teraz złaź ze mnie i cierp. zaskoczony bez słowa zsunął się obok niej na łóżko. A ona znów odwróciła sie do niego plecami i próbowała zasnac...

lucyfertoprzymniemalepiwo dodano: 29 grudnia 2015

Cz2: Po pewnym czasie, oon też przyszedł do sypialni i położył się obok niej. Starając się ją przytulić, a ona znów go odepchnęła. Zdenerwował się, w końcu nigdy tak się nie zachowywała, kiedy wracał. Odwrócił ją szybkkim ruchem, żeby leżała na plecach i usiadł na niej delikatnie okrakiem. Patrzyła na niego wściekłym wzrokiem.- Teraz mi powiesz o co tu chodzi. Bo nie jesteś sobą. I nie odpuszczę tego tematu.-ona nie odezwała się anisłowem- Mów. Nie znoszę kiedy się nie odzywasz do mnie. Kocham twój głos i ciebie. Powiedz mi co sie dzieje.-Co sie dzieje?!! Tak bardzo chcesz wiedzieć?! Proszę bardzo. Odkąd wyjechałes na delegacje to sie nie odzywałeś. Zero smsa. Zero telefonu. Nic. Mam tego dość. Martwie sie o ciebie. A ty mnie olewasz. Więc teraz złaź ze mnie i cierp.-zaskoczony bez słowa zsunął się obok niej na łóżko. A ona znów odwróciła sie do niego plecami i próbowała zasnac...

Cz1: Stała w kuchni i patrzyłą przez okno. Lubiła patrzeć na przejeżdżające samochody... Mimo pośpiechu był w nich taki ogromny spokój. Patrzyła na nie. Usłyszała jak on wchodzi do domu. Podszedł do niej. objął ją w pasie stojąc za nią  pocałował w szyje. Odwrócił ją szybkim ruchem przodem do siebie i posadził na blacie kuchennym. Zaczął ją całować namiętnie. Odepchnęła go. Patrzyła na niego wściekłym wzrokiem nic nie mówiąc Hej skarbie co jest? zapytał podchodząc znów bliżej do niej i próbując ją pocałować.  Odwróciła głowe  zsunęła się z blatu i poszła do salonu. włączyła telewizor i zaczeła go ignorować.  Co jest? Zawsze tak sie cieszyłaś jak wracałem z pracy  z delegacji. Coś się stało? nie odezwała się ani słowem  udając skupioną na programie w telewizji. Nie odezwała się do niego  on próbował cały  czas dowiedzieć się o co chodzi i zblizyc do niej. Zmęczona po jakimś czasie wstała i poszła do sypialni. Położyła się do łózka i próbowała zasnąć.

lucyfertoprzymniemalepiwo dodano: 29 grudnia 2015

Cz1: Stała w kuchni i patrzyłą przez okno. Lubiła patrzeć na przejeżdżające samochody... Mimo pośpiechu był w nich taki ogromny spokój. Patrzyła na nie. Usłyszała jak on wchodzi do domu. Podszedł do niej. objął ją w pasie stojąc za nią, pocałował w szyje. Odwrócił ją szybkim ruchem przodem do siebie i posadził na blacie kuchennym. Zaczął ją całować namiętnie. Odepchnęła go. Patrzyła na niego wściekłym wzrokiem nic nie mówiąc-Hej skarbie co jest?-zapytał podchodząc znów bliżej do niej i próbując ją pocałować. Odwróciła głowe, zsunęła się z blatu i poszła do salonu. włączyła telewizor i zaczeła go ignorować. -Co jest? Zawsze tak sie cieszyłaś jak wracałem z pracy, z delegacji. Coś się stało?-nie odezwała się ani słowem, udając skupioną na programie w telewizji. Nie odezwała się do niego, on próbował cały czas dowiedzieć się o co chodzi i zblizyc do niej. Zmęczona po jakimś czasie wstała i poszła do sypialni. Położyła się do łózka i próbowała zasnąć.

coś jak z filmu  my na ulicy  Ty po jednej stronie i ja po drugiej  zero w sumie reakcji  ciekawe czy tylko mi nogi zrobiły się z waty  gdy na siebie wpadliśmy  nie spodziewałeś się  co? pewne spojrzenie w swoją stronę i automatyczne łzy w oczach  bo 19 luty 2014 roku  czyli prawie dwa lata temu wrócił. może nie do Ciebie ale musiało Cię to ostro szarpnąć  bo szaroniebieskie oczy  które kochałam Cię wydały  cwaniaku. myślałam o nas jeszcze cały dzień i całą noc i mogłabym teraz opowiedzieć Ci tamten dzień z każdym szczegółem  gdybyś tylko chciał słuchać. nie chciałam Cię wtedy widzieć a 19 lutego pragnęłam Cię tak kurewsko mocno  jak ziemia deszczu po miesięcznym  czterdziestostopniowym upale  wtedy miał minąć miesiąc i mięliśmy powiedzieć sobie 'chcę tego'  tydzień później już Cię nie było  pf

piercingforever dodano: 29 grudnia 2015

coś jak z filmu, my na ulicy, Ty po jednej stronie i ja po drugiej, zero w sumie reakcji, ciekawe czy tylko mi nogi zrobiły się z waty, gdy na siebie wpadliśmy, nie spodziewałeś się, co? pewne spojrzenie w swoją stronę i automatyczne łzy w oczach, bo 19 luty 2014 roku, czyli prawie dwa lata temu wrócił. może nie do Ciebie ale musiało Cię to ostro szarpnąć, bo szaroniebieskie oczy, które kochałam Cię wydały, cwaniaku. myślałam o nas jeszcze cały dzień i całą noc i mogłabym teraz opowiedzieć Ci tamten dzień z każdym szczegółem, gdybyś tylko chciał słuchać. nie chciałam Cię wtedy widzieć a 19 lutego pragnęłam Cię tak kurewsko mocno, jak ziemia deszczu po miesięcznym, czterdziestostopniowym upale, wtedy miał minąć miesiąc i mięliśmy powiedzieć sobie 'chcę tego', tydzień później już Cię nie było~`pf

Cz3: Jestem do  niczego!  Nie kochanie. Dajesz mi to  czego pragne najbardziej. Dajesz mi siebie. Tego chce najbardziej niczego innego. Wszystko co z tobą związane daje mi radość. I sie kurewsko martwiłem kiedy przestałaś sie odzywac. To TY jesteś dla mnie najważniejsza a nie te wszystkie inne rzeczy i to ciebie pragne najbardziej nie tych błahostek wszystkich....

lucyfertoprzymniemalepiwo dodano: 26 grudnia 2015

Cz3: Jestem do niczego!- Nie kochanie. Dajesz mi to, czego pragne najbardziej. Dajesz mi siebie. Tego chce najbardziej niczego innego. Wszystko co z tobą związane daje mi radość. I sie kurewsko martwiłem kiedy przestałaś sie odzywac. To TY jesteś dla mnie najważniejsza a nie te wszystkie inne rzeczy i to ciebie pragne najbardziej nie tych błahostek wszystkich....

Cz2: Podniósł ją z kanapy i przytulił Mała poradzimy sobie z tym... to nie koneic świata. Chodź. Pomógł jej wstać i zaprowadził do łazienki. weźmiesz prysznic a ja zrobie coś do jedzenia. Bo pewnie nic nie jadłaś.  STała w łazience bez ruchu  kiedy wszedł po kilkunastu minutach ona nie poruszyła nawet reką.  Kochanie nie możesz tak sie tym zadręczac pomógł jej sie rozebrać i wszedł z nia pod prysznic. Umył ją delikatnie i pozwolił nieruchomo stac pod gorącą wodą tuląc delikatnie  bez słowa i kołysząc ją w ramionach. Kiedy woda zrobiła się chłodna pomógł jej wyjść spod prysznica i wytrzec sie. delikatnie ja otulił recznikiem i  zaprowadził do pokoju na kanape.  musisz cos zjeśc. patrzyła bez ruchu w jeden punkt na ścianie Zjedz coś. Nie bede cię karmił. Musisz jeść  znów nie zareagowała  Do cholery jasnej! Mała! To nie jest koniec świata. Poradzimy sobie z tym. Jedz i przestan juz sie zadreczac. Nie moge!! Rozmiesz?! Nie moge! Nie moge dac ci tego  czego pragniesz najabrdziej!

lucyfertoprzymniemalepiwo dodano: 26 grudnia 2015

Cz2: Podniósł ją z kanapy i przytulił-Mała poradzimy sobie z tym... to nie koneic świata. Chodź.-Pomógł jej wstać i zaprowadził do łazienki.-weźmiesz prysznic a ja zrobie coś do jedzenia. Bo pewnie nic nie jadłaś. -STała w łazience bez ruchu, kiedy wszedł po kilkunastu minutach ona nie poruszyła nawet reką. -Kochanie nie możesz tak sie tym zadręczac-pomógł jej sie rozebrać i wszedł z nia pod prysznic. Umył ją delikatnie i pozwolił nieruchomo stac pod gorącą wodą tuląc delikatnie, bez słowa i kołysząc ją w ramionach. Kiedy woda zrobiła się chłodna pomógł jej wyjść spod prysznica i wytrzec sie. delikatnie ja otulił recznikiem i zaprowadził do pokoju na kanape. -musisz cos zjeśc.-patrzyła bez ruchu w jeden punkt na ścianie-Zjedz coś. Nie bede cię karmił. Musisz jeść--znów nie zareagowała- Do cholery jasnej! Mała! To nie jest koniec świata. Poradzimy sobie z tym. Jedz i przestan juz sie zadreczac.-Nie moge!! Rozmiesz?! Nie moge! Nie moge dac ci tego, czego pragniesz najabrdziej!

Cz1:Wyjęła list ze skrzynki. Spojrzała na niego. Wiedziała co w  nim jest. Czekała długo na te wyniki. Kolejne wyniki  które mają potwierdzić lub zaprzeczyć neiuniknionemu. Bała się. Weszła do mieszkania. Usiadła na kanapie i otworzyła list. Czytając to  co tam pisało jej życie zaczęło siię rozpadać. Tak bardzo bała się  ze diagnoza się potwierdzi. Skuliła się na kanapie i zaczęła płakać. Trwała w taim zawieszeniu kilka dni. Bez jakiegokolwiek ruchu. Wpatrywala się tępo w ścianę kiedy nie miała już siły płakać. Po kilku dniach w jej drzwiach stanął jej facet. Kiedy ją zobaczył wystraszył sie  ze cos sie stało. Nie odbierała telefonów a on jak tylko mógł skrócił delegacje  czuł ze coś sieę dzieje. Podbiegł do niej.  Mała co jest? nie zareagowała Hej maleńka no powiec cos..... Pokazał mu drżącą ręką na stolik  na którym leżały wyniki jej badań. Chciała tak vbardzo płakać ale nie miała już czym... nie miała łez... On przeczytał list  który ją tak bardzo rozstroił.

lucyfertoprzymniemalepiwo dodano: 26 grudnia 2015

Cz1:Wyjęła list ze skrzynki. Spojrzała na niego. Wiedziała co w nim jest. Czekała długo na te wyniki. Kolejne wyniki, które mają potwierdzić lub zaprzeczyć neiuniknionemu. Bała się. Weszła do mieszkania. Usiadła na kanapie i otworzyła list. Czytając to, co tam pisało jej życie zaczęło siię rozpadać. Tak bardzo bała się, ze diagnoza się potwierdzi. Skuliła się na kanapie i zaczęła płakać. Trwała w taim zawieszeniu kilka dni. Bez jakiegokolwiek ruchu. Wpatrywala się tępo w ścianę kiedy nie miała już siły płakać. Po kilku dniach w jej drzwiach stanął jej facet. Kiedy ją zobaczył wystraszył sie, ze cos sie stało. Nie odbierała telefonów a on jak tylko mógł skrócił delegacje, czuł ze coś sieę dzieje. Podbiegł do niej. -Mała co jest?-nie zareagowała-Hej maleńka no powiec cos.....-Pokazał mu drżącą ręką na stolik, na którym leżały wyniki jej badań. Chciała tak vbardzo płakać ale nie miała już czym... nie miała łez... On przeczytał list, który ją tak bardzo rozstroił.

''Niektórym wydarzeniom nie pozwalamy się zrosnąć  pozostają w nas jak pęknięte kości  w które co jakiś czas stukamy  sprawdzając  czy nadal wywołują ból. Pielęgnujemy te złamania  przyzwyczajając się do nich i traktując je jako normalny stan. Odmawiamy sobie leczenia  delektując się nimi  chełpimy się  jak bardzo jesteśmy połamani  zamiast pozwolić sobie wyzdrowieć.''

fcuk dodano: 26 grudnia 2015

''Niektórym wydarzeniom nie pozwalamy się zrosnąć; pozostają w nas jak pęknięte kości, w które co jakiś czas stukamy, sprawdzając, czy nadal wywołują ból. Pielęgnujemy te złamania, przyzwyczajając się do nich i traktując je jako normalny stan. Odmawiamy sobie leczenia, delektując się nimi; chełpimy się, jak bardzo jesteśmy połamani, zamiast pozwolić sobie wyzdrowieć.''

CZęść 2:  Hej kochanie  co się dzieje?  nadal nic nie mówiła tylko płakała Skarbie?  w jego głosie słychać było coraz większa panikę. Cały czas słyszała jego głos  ale nie potrafiła nic powiedzieć. Po kilkunastut minutach wpadł do jej mieszkania i zobaczył ją siedzącą na podłodze z telefonem w ręku. Zobaczył ją jak płacze. Podszedł  usiadł obok niej i przytulił ją do siebie. Zaczął kołysać w ramionach  mówiąc do niej. Przypominając jej wesołe chwile  wspólne chwile. Pomiędzy chlipnięciami i jego słowami wydukała cicho   Jestem w ciązy  i znów zaczeła płakać. Nie potrafiła sobie z tym poradzic. Przytulił ją mocniej. Pocałował delikatnie w czoło  Już dobrze skarbie poradzimy sobie. Muisz o siebie dbać...  był taki spokojny i opanowany  a ona nie wiedziała jak on to robi  że potrafi sie tak powstrzymać z uczuciami...

lucyfertoprzymniemalepiwo dodano: 22 grudnia 2015

CZęść 2: -Hej kochanie, co się dzieje?- nadal nic nie mówiła tylko płakała-Skarbie? -w jego głosie słychać było coraz większa panikę. Cały czas słyszała jego głos, ale nie potrafiła nic powiedzieć. Po kilkunastut minutach wpadł do jej mieszkania i zobaczył ją siedzącą na podłodze z telefonem w ręku. Zobaczył ją jak płacze. Podszedł, usiadł obok niej i przytulił ją do siebie. Zaczął kołysać w ramionach, mówiąc do niej. Przypominając jej wesołe chwile, wspólne chwile. Pomiędzy chlipnięciami i jego słowami wydukała cicho - Jestem w ciązy- i znów zaczeła płakać. Nie potrafiła sobie z tym poradzic. Przytulił ją mocniej. Pocałował delikatnie w czoło -Już dobrze skarbie poradzimy sobie. Muisz o siebie dbać...- był taki spokojny i opanowany, a ona nie wiedziała jak on to robi, że potrafi sie tak powstrzymać z uczuciami...

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć