 |
chciałabym być obojętna, na błędy które popełniasz.
|
|
 |
miłość? sorry, jestem na diecie
|
|
 |
mówię nie, gdy myślę nie!
|
|
 |
nigdy się nie tłumacz - przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą.
|
|
 |
nie odzywasz się , to się nie odzywaj , tylko gdy znajdziesz się w potrzebie , również trzymaj się tego samego .
|
|
 |
może i jestem suką, ale rasową, a nie skundloną jak Ty.
|
|
 |
szłam wolnym krokiem z głową spuszczoną w dół. nuciłam sobie pod nosem kawałek jakiejś piosenki, którą zarazili mnie kumple i co chwilę nerwowo poprawiałam swoje długie włosy. kopałam pustą puszkę pepsi kiedy z kimś się zderzyłam. chciałam podnieść głowę i zobaczyć kto to, ale nie musiałam. tak dobrze znana mi fala perfum zalała moje nozdrza. uśmiechnęłam się i spojrzałam w górę. stał przede mną. stał w fioletowej koszulce, czarnych spodniach i czerwonych skejtach. jego czekoladowe oczy były wpatrzone w moją osobę, a ja miałam ochotę się na niego rzucić i ucałować. 'wybacz.' wyjąkał cwaniacko śmiejąc się i wyciągając ku mnie prawą rękę. drżąc wyciągnęłam swoją i wtuliłam w jego. wplótł w moje chłodne palce i przyciągnął do siebie, a dalej? dopisz sobie sam, bo mnie kurwa budzik zbudził oznajmując, że czas powrócić do rzeczywistości.
|
|
 |
Pomagam wszystkim wkoło, daje rady, jakich pierdolony psycholog by nie wymyślił, a sama nie potrafię ogarnąć syfu, który rozrywa mnie od środka. Nie radzę sobie z jego uśmiechem, kiedy na mnie patrzy. Nie radzę sobie z ciszą, z którą mnie zostawia na kolejne tygodnie. Nie radzę sobie z drżącymi dłońmi przy odpalaniu papierosa. Mam milion wad, ale potrafię kochać. Potrafię oddać serce, jak nikt, nikomu.
|
|
 |
wiesz po co są problemy? żeby zdać sobie sprawę, jak bardzo nam na czymś zależy.
|
|
 |
Bo jesteś osobą, której nigdy nie powinnam stracić. Chuj, że już straciłam..
|
|
 |
Uśmiechał się, gdy przelotnie mierzyła go wzrokiem.
|
|
|
|