 |
|
życie = coś niesamowicie ulotnego.
|
|
 |
|
dla niej liczył się tylko on, mimo tego, że myślami był przy innej.
|
|
 |
|
i mimo tego, że liczył się dla mnie zupełnie kto inny, to jego spojrzenie rozpalało mnie do czerwoności, gdy patrzył na mnie w głowie miałam tylko jedno - pocałunki z nim, mimo tego, że był przyjacielem moim zarówno i jak mojego wymarzonego.
|
|
 |
|
nie spodobałabym Ci się teraz. moje brązowe włosy są związane w wysoki kucyk, mam na sobie stary dres i nie posiadam nawet grama tuszu na rzęsach. jestem zwyczajnie brzydka i okropnie naturalna.
|
|
 |
|
nie umrę! będę żyć Ci na złość. udowodnię, że potrafię być szczęśliwa bez Ciebie.
|
|
 |
|
na zakupach kupiła bluzki z dużym dekoldem by eksponować jej dość spory biust, do tego figlarne kolczyki, kilka par okularów i krótkie szorty. wyglądała sexownie, kusząco. nawet mu wpadła w oko, szkoda, że tak późno.
|
|
 |
|
postanowiła sobie, że spróbuje być szczęśliwa, cały ciepły, prawie letni wieczór obmyślała plan działania, żałowała, że wakacje już nie nadeszły, ale przecież to tylko dwa tygodnie. rano w szkole jej '' plan '' legł w gruzach, bo na horyzoncie pojawił się on. jego śliczna twarz i anielski uśmiech. zdała sobie sprawę z tego, że albo z nim, albo nie będzie szczęśliwa, przynajmniej na razie.
|
|
|
|