tęskniła za tym folderem wypchanym ich zdjęciami. dziś po kilku miesiącach miała zamiar go otworzyć. wcześniej włączyła ich piosenkę i wyposażyła się w chusteczki. oglądała fotografie jedną po drugiej. niektóre wywoływały płacz, inne śmiech, a jeszcze inne lęk. znowu poczuła jego miękkie, ciepłe usta na swoich. chociaż zdawała sobie sprawę, że go tu nie ma i nigdy nie będzie.
- koniec tej zabawy. - jakiej zabawy ? - mówiłem wszystko na odwrót. - nie rozumiem. o co Ci chodzi? - np, jeśli twierdziłem, że Cię kocham .. - to znaczy, że mnie nie kochasz, Ty draniu, nienawidzę Cię. - o! to teraz Ty grasz w tą grę.?
etap rozmazanego tuszu, worków pod oczami i przyklejanego uśmiechu minął. przyszedł czas na radość. łapię każdą chwilę, a z dni korzystam na maxa. po prostu poznaję uroki życia zwyczajnej nastolatki.