 |
|
gdy przytulił mnie poraz pierwszy oprócz motylków w brzuchu i wystających żeber poczułam bezpieczeństwo, którego tak bardzo mi brakowało.
|
|
 |
|
kiedy uświadomiłam sobie, że czas zacząć życiem, a nie nim, odnalazłam tego słodkiego, niebieskookiego szatyna i już nie mogłam być dłużej wolna.
|
|
 |
|
myślę, że jest głupi, bo jak można palić marihuanę, by potem się tym chwalić. dla mnie to rytuał, a dla niego okazja do szpanu.
|
|
 |
|
-moje serce jest pełne dziur, ale wszystko możesz jeszcze zakleić tajemniczą mieszanką. -jaką? zrobię wszystko by Ci ulżyć. - po prostu pomieszaj miłość z superglue.
|
|
 |
|
był pierwszym facetem, który sprawił, że w moim brzuchu latały motyle. teraz poznałam drugiego i jest o wiele lepszy.
|
|
 |
|
nasze dusze stanowiły jedno, a potem Ty się zmieniłeś.
|
|
 |
|
potrafię perfekcyjnie oszukać samą siebie, lecz nie muszę tego robić, bo mam ciebie.
|
|
 |
|
znowu zagłuszam swoje myśli - radiem.
|
|
 |
|
pamiętam tamte dni, kiedy budziłam się w środku nocy by zapalić papierosa w łazience. wtedy obserwowałam swój portret w lustrze wiszącym nad zlewem. rozmazany makijaż, ślady łez i resztki czekolady w kącikach ust. patrząc na siebie nabierałam nienawiści do twojej osoby. te chwile były jak terapia odwykowa by wyleczyć się z miłości.
|
|
|
|