 |
Jestem taki sam, jestem wciąż obok, jestem tutaj od lat, dziś mnie poznasz na nowo, jestem i robię rap, byś mnie trzymał za słowo, jestem pysk w pysk, jestem sobą!
|
|
 |
Pierdolić rozkaz, dziś wolni jak mewy, wolność jest słodka..
|
|
 |
By określić jak bardzo czuje to wszystko nic nie dzieje się bez przyczyny, wierze w przyszłość.
|
|
 |
Mogę tylko czekać teraz, przeglądać zdjęcia i choć gubię to nie raz, wszystko pamiętam, zdjęcia, każdy piksel krótkich chwil, każdy moment, krzyczę to w nocy szeptem, tęsknię za domem
|
|
 |
Czułem smak wódki, nie tylko gardłem, nie tej z lodówki, a cieplej na mrozie pitej haustem..
|
|
 |
Widziałem taką radość, że nie potrafię opisać, słowa gubią urok i górą wydaję się być cisza
|
|
 |
so close no matter how far ;* J.
|
|
 |
Stałam przed lustrem i patrzyłam jak moje serce krwawi, jak kapią z niego wilkie krople krwi, które spadały na zimne płyki, tworząc dużą kałużę. Było ono całe w bliznach, które jakiś czas temu zaszyłam, ale szwy nie wytrzymały, pękły. I choć wydawało się, że serce jest w stanie dużo znieść, to myliłam się. Jest kruche, jak szkalnka która spada i rozbija się na miliony drobnych kawałków. Przyjdź, wyjmij krwawe i poszarpane serce z klatki piersiowej. Daj ulżyć duszy. Zagłuszam ból krzykiem, osuwam się po ścianie, nienawidzę swojego odbicia, nienawidzę tej osoby , którą widzę w lustrze. Jest taka słaba i z każdą chwilą umiera. Bez serca w oceanie krwi, sama, w której żyłach płynie smutek, a inicjałem jej jest cierpienie. Żyłam każdego dnia, dopóki nie umarłam, dopóki moje serce było tu na miescu, dopóki nie wsadziłeś tam ręki i nie wyjąłeś go wrzucając do pierwszego osiedlowego śmietnika. / histerycznie
|
|
 |
Czasem brak mi słów by wyrazić co czuję, nie lubię mówić za to bacznie obserwuję. I choć życie nauczyło mnie tłumić emocję, zabiłaś coś we mnie już czasu nie cofniesz. / Lukasyno
|
|
 |
Boże, dlaczego ja nie czuję jego miłości. On ofiarowuje mi ją codziennie, czule przytula, słucha, całuje, łapie mnie za ręke w każdej sytuacji, kiedy się boję i kiedy idziemy na zakupy. Dlaczego nie mogę odwzajemniać uczucia, i być z nim dla odmiany także mentalnie. Dlaczego ja nie umiem czuć.. / Stostostopro
|
|
 |
|
Nocne przemyślenia zawsze są do dupy albo marudzisz bez sensu, lub usychasz z tęsknoty.
|
|
 |
Przeszłość wraca, zawsze. Jest na tyle podła, że skręca kark kiedy zaczynamy leczyć rany. / Stostostopro
|
|
|
|