 |
|
to dziwne patrzeć na własne marzenia, które spełniają się komuś innemu.
|
|
 |
|
Kocham Cię. Miłość platoniczna jest najbezpieczniejsza. Dotychczas widywaliśmy się często w gronie wspólnych znajomych, dziś nasze drogi pokomplikowały się. Mogłam legalnie spoglądać w Twoje tęczówki, odwzajemniać uśmiech, jakim mnie obdarzałeś i być równie nieśmiała jak Ty. Dzisiaj wymieniamy wiadomości, o których jeszcze niedawno mogłam zwyczajnie pomarzyć. Jak dobrze, iż nie wiesz, że pisząc - lubię Cię, kłamię.
|
|
 |
|
Wytrzymałam siedem dni bez Twojego uśmiechu, nie pozwól czekać mi dłużej.
|
|
 |
|
Piszemy codziennie. Pamiętam wiadomość, w której po raz pierwszy napisałeś, że jestem ładna, chwilę później piszczałam do słuchawki moim, najlepszym przyjaciółkom, a one cieszyły się z mojego szczęścia. Buziaczki, miłe słowa - dzisiaj to rutyna, sprawiająca, iż unoszę się do chmur. Boję się, że to tylko piękny sen, że to wszystko skończy się niedługo, a ja zostanę sama z platoniczną miłością jaką Cię darzę, Słońce.
|
|
 |
|
w wydychanym powietrzu półtora promila smutku...
|
|
 |
|
pamiętaj o mnie - tyle mi wystarczy.
|
|
 |
|
i potrafię gapić się przez 20 minut na dość stare już esemesy od Ciebie, których nie miałabym serca usunąć. po co to robię? na polepszenie humoru, przynajmniej tak sobie to tłumaczę. lubię wiedzieć, że kiedyś nam było ze sobą dobrze, że było najfajniej na świecie. ale tak naprawdę, wiesz co one wywołują? łzy. pełno pieprzonych łez, których nie jestem w stanie opanować.
|
|
 |
|
za mało mam Ciebie, a innych często dosyć.
|
|
 |
|
nie było Cię, gdy Cię potrzebowałam, standard.
|
|
 |
|
kiedy trzeba - twardo stąpam po ziemi. resztę trasy pokonuję idąc na palcach.
|
|
 |
|
usłyszeć już po kilku minutach rozłąki, że tęskni - bezcenne.
|
|
 |
|
nie ważne, ile herbat wypiję czy jak ciepło się ubiorę. zimno mi bez Ciebie.
|
|
|
|