 |
|
Zawsze mnie to dziwiło: dwoje ludzi, którzy wiedzieli o sobie niemalże wszystko, nagle przestają się znać.
|
|
 |
|
nie wiem co czuję, co myślę, a nawet do kogo i czego tęsknię. totalny mętlik. rozsypane puzzle, a ja nawet nie wiem, czy mam ochotę i siłę cokolwiek układać.
|
|
 |
|
czasami, moja własna podświadomość, próbuje mnie zniszczyć. wciąż przypominając mi o tobie. wszystko przeciwko mnie, serce, rozum, a teraz ona
|
|
 |
|
wiesz jak to jest nie spać po nocach dławiąc się wspomnieniami ? jak to jest gdy możesz liczyć jedynie na pudełko lodów i durną komedię romantyczną ? gdy nie nadążasz za otwieraniem paczek chusteczek ? gdy przez łzy niemal ślepniesz ? kiedy palisz tyle papierosów że częstszym gościem w twoich płucach jest dym nikotynowy niż tlen ? nie wiesz! więc przestań mi wmawiać że życie jest piękne .
|
|
 |
|
miał tak cholernie niebieskie oczy, prawie szafirowe.
|
|
 |
|
jaka szkoda, że film urywa się tylko po alkoholu i narkotykach. jaka szkoda, że nie można tak skończyć z przeszłością.
|
|
 |
|
kupił mi bilet na bezludną wyspę, i powiedział nara.
|
|
|
|