 |
Czuję, że umieram z samotności, z miłości, z rozpaczy, z nienawiści - ze wszystkiego, co może mi zaoferować ten świat.
|
|
 |
Tyle jest sposobów, żeby kogoś zawieść.
|
|
 |
Gdybym nie miał ciebie, nie chciałoby mi się żyć. Ty jesteś teraz jedyna rzeczą, w którą wierzę naprawdę. Ty, nic więcej. Mam chyba prawo tak myśleć. Gdybym nie miał ciebie, zrobiłbym wszytko, aby się zgnoić do końca, tak, żeby już nigdy nie kochać, nigdy nie wierzyć i nigdy nie cierpieć. Bez ciebie ta strona kart nie ma dla mnie sensu, tak samo jak i tamta. Rozumiesz?
|
|
 |
i to wszystko to jest nic – bo ja już ciebie nie znam. a więc to mi niepotrzebne już. niepotrzebne żadne zdarzenia, powitania, pożegnania, słowa. tramwaje i sklepy. i deszcz, i bieganie tymi ulicami po deszczu. to wszystko wcale nie musi być takie ważne. można to zgubić jednego dnia, zamknąć jednym słowem.
|
|
 |
Boję się, że ty wcale tego moje kochania nie czujesz, bo nie przejawia się ono w żadnej formie dbania o ciebie. Chciałabym jednak, żebyś pamiętał, że ja o siebie też przecież nie dbam. Jestem czasem dla ciebie nieczuła, ale ja i dla siebie jestem nieczuła. Zwłaszcza w drobiazgach. Nie zrobię ci śniadania, ale wiesz - ja i sobie nie zrobię śniadania.
|
|
 |
Bo ona tak naprawdę chciała tylko pić i tęsknić. I umrzeć też czasami chciała. Najlepiej na atak wspomnień.
|
|
 |
- Masz ochotę na herbatę?
- Nie, pragnę pieśni, muzyki. Pragnę miłości i piękna.
- Naprawdę nie chcesz herbaty?
|
|
 |
Kłamałam, gdy mówiłam, że potrafię żyć bez Twoich rąk.
|
|
 |
Najgorsze są samotne wieczory od momentu kiedy przypadkiem włączy się najsmutniejsza piosenka z ulubionej listy. Od tej chwili chcesz słuchać już tylko takich, a samotność wkrada się powoli w Twój wieczorny spokój.
|
|
 |
"Cierpiałam jak dziecko, które oddało się na tydzień do domu dziecka i potem zapomniało odebrać. Tęskniłam. Nieprawdopodobnie. Kochając go, nie potrafiłam mu życzyć nic złego i tym bardziej cierpiałam."
|
|
 |
Miałam jednak wrażenie, że jeśli nie spróbuję do niego dotrzeć, to całe życie będę się zastanawiała, jak mogłoby być. Nie dowiem się, jaki potrafił być naprawdę. A tak bardzo chciałam to wiedzieć. Budził we mnie nieznane dotąd emocje. Coś na wzór czułości i tkliwości. Nie mogłam go zostawić. Byłby wtedy jak rana w pamięci. Jak poczucie wyrządzonej krzywdy, zarówno jemu, jak i mnie. Był tym, za czym tęskniłam. Nie mogłam go pozbawić siebie. Nie chciałam. Po prostu nie. A wszystko dlatego, że nie było mi w życiu wszystko jedno.
|
|
 |
Odległość nie znaczy nic, gdy ktoś znaczy dla Ciebie wszystko.
|
|
|
|