 |
Płacze niebo, patrzę nie dość masz słonych pereł
Widzę nie dość, ale masz nadzieję
I mam ją też, spadają liście z drzew, pada deszcz
|
|
 |
Dręczy nas ten problem, na policzkach słone sople
|
|
 |
Jedyne, co zostanie to te łzy na dłoniach
Gdy, ziemia skończy jak Wenus - martwa i wypalona
|
|
 |
Tu po słonych łzach przyjdzie czas na uśmiech
|
|
 |
To co, że ciężko, wiesz to, przez co przejść człowiek musi
|
|
 |
Te gorzkie chwile, wszystkie piękne dni
Niech zostaną w moim sercu dopóki będę żył
Śnił, oddychał, widząc w zniczach chodnik wspomnisz
Spod tafli lodu przyjdzie pora na odwilż
|
|
 |
Weź tylko popatrz na te gwiazdy na niebie
Tam nie wiedzą, co to złość, smutek, co to cierpienie
|
|
 |
*Przeszedłeś obok, a ja czekałam na twój uśmiech.*
|
|
 |
*Źle nie jest, ale 'dobrze' wygląda inaczej*
|
|
 |
*Uwielbiam łamać zasady, patrzeć w niebo. Wracać do wspomnień i śmiać się z niczego.*
|
|
 |
- zwariowałaś.
- zdarza się najlepszym:)
|
|
 |
-Dlaczego ty jesteś taka wyjątkowa?
-Bo dziewięćdziesiąt procent mnie to choroba psychiczna, a dziesięć głupota
|
|
|
|