głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika roxana0507

  gdybym była gumą do żucia zaplątałabym się na około twojego języka i nigdy nie pozwoliła żebyś mógł ją odplątać ♥!

tymbarkoalkoholiczka dodano: 19 grudnia 2010

` gdybym była gumą do żucia zaplątałabym się na około twojego języka i nigdy nie pozwoliła żebyś mógł ją odplątać ♥!

uświadom sobie to  że mnie rozpierdala twoja jebana krytyka ! xDDDD

tymbarkoalkoholiczka dodano: 19 grudnia 2010

uświadom sobie to, że mnie rozpierdala twoja jebana krytyka ! xDDDD

bo zwykle nasz flirt prowadzi do niczego  ale warto się pobawić  D

tymbarkoalkoholiczka dodano: 19 grudnia 2010

bo zwykle nasz flirt prowadzi do niczego, ale warto się pobawić ;D

 cz.1    zamknij oczy.   powiedział stojąc za nią. zakrył jej powieki  rękoma.   co Ty wyprawiasz?!   spytała zaniepokojona.   mam dla Ciebie niespodziankę. tylko nie podglądaj!   przecież wiesz  że nienawidzę niespodzianek!   krzyknęła  starając się uciec z jego objęć. prowadził ją ostrożnie. nie wiedziała dokąd zmierzają. poczuła na twarzy lekki powiew wiatru.    jesteśmy.   wyszeptał.   możesz otworzyć oczy. podniosła delikatnie swoje błyszczące od niebieskiego cienia  powieki. przed oczyma ukazałoy jej się miliardy małych świecących punkcików. złapała ostrość. były to maleńkie  świecące w oddali budynki. miliardy małych samochodów.   o Boże!   wykrzyczała. stali na dachu jednego z wieżowców. na samym skraju dachu.   przecież wiesz  że mam lęk wysokości!   zabierz mnie stąd  natychmiast!   krzyczała.   spokojnie.   powiedział  trzymając ją kurczowo.

abstracion dodano: 18 grudnia 2010

[cz.1] - zamknij oczy. - powiedział stojąc za nią. zakrył jej powieki, rękoma. - co Ty wyprawiasz?! - spytała zaniepokojona. - mam dla Ciebie niespodziankę. tylko nie podglądaj! - przecież wiesz, że nienawidzę niespodzianek! - krzyknęła, starając się uciec z jego objęć. prowadził ją ostrożnie. nie wiedziała dokąd zmierzają. poczuła na twarzy lekki powiew wiatru. - jesteśmy. - wyszeptał. - możesz otworzyć oczy. podniosła delikatnie swoje błyszczące od niebieskiego cienia, powieki. przed oczyma ukazałoy jej się miliardy małych świecących punkcików. złapała ostrość. były to maleńkie, świecące w oddali budynki. miliardy małych samochodów. - o Boże! - wykrzyczała. stali na dachu jednego z wieżowców. na samym skraju dachu. - przecież wiesz, że mam lęk wysokości! - zabierz mnie stąd, natychmiast! - krzyczała. - spokojnie. - powiedział, trzymając ją kurczowo.

 cz.2    musisz pokonać swój lęk.   niby dlaczego?   spytała  cała się trzęsąc.   widzisz ... ja obawiałem się do Ciebie podejść. ale pokonałem lęk i teraz jestem szczęśliwy. Ty musisz zrobić to samo. przekroczyć własną granicę ku szczęściu. pocałował ją delikatnie w kark  niechybnie się nachylając. spadli. zginęli w swoich objęciach. przekraczając granicę. likwidując strach.

abstracion dodano: 18 grudnia 2010

[cz.2] - musisz pokonać swój lęk. - niby dlaczego? - spytała, cała się trzęsąc. - widzisz ... ja obawiałem się do Ciebie podejść. ale pokonałem lęk i teraz jestem szczęśliwy. Ty musisz zrobić to samo. przekroczyć własną granicę ku szczęściu. pocałował ją delikatnie w kark, niechybnie się nachylając. spadli. zginęli w swoich objęciach. przekraczając granicę. likwidując strach.

będę chodzić z Tobą na mecze. zacznę pić piwo z Twoimi kolegami. będę na każde skinięcie Twojego palca. na każde Twoje zawołanie  choćby po to  aby podać Ci pilota. będę kokieteryjnie szeptać o tym jak Cię uwielbiam. obiecywać niestworzone rzeczy  łżąc o tym jak niesamowicie Cię pożądam. nakręcę Cię jak starą pozytywkę. a później zostawię Cię bezradnego na środku ulicy  tłumacząc  że dzisiaj jest Twój pechowy dzień. zrobię z Tobą dokładnie to samo co on zrobił ze mną. tak dla równowagi.

abstracion dodano: 18 grudnia 2010

będę chodzić z Tobą na mecze. zacznę pić piwo z Twoimi kolegami. będę na każde skinięcie Twojego palca. na każde Twoje zawołanie, choćby po to, aby podać Ci pilota. będę kokieteryjnie szeptać o tym jak Cię uwielbiam. obiecywać niestworzone rzeczy, łżąc o tym jak niesamowicie Cię pożądam. nakręcę Cię jak starą pozytywkę. a później zostawię Cię bezradnego na środku ulicy, tłumacząc, że dzisiaj jest Twój pechowy dzień. zrobię z Tobą dokładnie to samo co on zrobił ze mną. tak dla równowagi.

urodziłam się całkiem sympatyczna. z czasem dobre serce  wyparowało tak jak paruje gorące kakao podczas zimnego poranka. nie jesteś w stanie szanować kogoś kto nie obdarza szacunkiem Ciebie. gdyby nie ludzie i to na jaką skalę potrafią być podli  zapewne byłabym dzisiaj jak matka Teresą z Kalkuty.

abstracion dodano: 18 grudnia 2010

urodziłam się całkiem sympatyczna. z czasem dobre serce, wyparowało tak jak paruje gorące kakao podczas zimnego poranka. nie jesteś w stanie szanować kogoś kto nie obdarza szacunkiem Ciebie. gdyby nie ludzie i to na jaką skalę potrafią być podli, zapewne byłabym dzisiaj jak matka Teresą z Kalkuty.

lubiłam jego przepite do cna spojrzenie. jego szorstki  zachrypnięty głos. lubiłam kiedy  szarpał za moje ramie  myśląc że się go przestraszę. uwielbiałam jego arogancki wyraz twarzy. jednak najbardziej lubiłam  kiedy gryzł mnie w ucho jak przestraszony szczeniak  chcąc wzbudzić we mnie pożądanie. właśnie wtedy rzucałam się na niego i oplątywałam swoimi nogami. nie potrafił udawać skurwiela. jego gigantyczne serce się z tym za bardzo kłóciło. ten cholerny  pulsujący mięsień bił zdecydowanie za mocno  aby pozwolić mu być złym.

abstracion dodano: 18 grudnia 2010

lubiłam jego przepite do cna spojrzenie. jego szorstki, zachrypnięty głos. lubiłam kiedy, szarpał za moje ramie, myśląc że się go przestraszę. uwielbiałam jego arogancki wyraz twarzy. jednak najbardziej lubiłam, kiedy gryzł mnie w ucho jak przestraszony szczeniak, chcąc wzbudzić we mnie pożądanie. właśnie wtedy rzucałam się na niego i oplątywałam swoimi nogami. nie potrafił udawać skurwiela. jego gigantyczne serce się z tym za bardzo kłóciło. ten cholerny, pulsujący mięsień bił zdecydowanie za mocno, aby pozwolić mu być złym.

  Sześć dziewczny  nał powiedz nam łaj chcesz być tap madl i mieć wille za czy miliony w Los Angeles      Teras szas na werdykt dżuri      Możesz być on de cower of de magazin      Jakie to byo dla czjebie ekspyriens      Ty jestes zbyt anorektik moja droga      Pszigotuj sie bedzieś pozować TAPLESS      Szoł mi so potrafisz. Szol mi ju łona bi tap madl! Szoł mi że chciesz stej in program      Hu kers  jak ona mówi! Bi strong gerl      Tfoje oszy som hipnotajzin!!      Szajning lajk a star      Polina  podejdż proże do dżyrii      Cieńszkie zadanie miały dzisz dziefszyny      Nie przechosisz  dobra  dżast kiding      Sześć dziefczyny  powieczcie czosz o szobie  dlaczego chczecze bycz tap madl??      Nje muszicie sie chłopacy o mie bicz      Nje pszechoczysz dalej      Biedna cziefczyna  Paris Hiltona łona bi

kalaax3 dodano: 18 grudnia 2010

- Sześć dziewczny, nał powiedz nam łaj chcesz być tap madl i mieć wille za czy miliony w Los Angeles - Teras szas na werdykt dżuri - Możesz być on de cower of de magazin - Jakie to byo dla czjebie ekspyriens - Ty jestes zbyt anorektik moja droga - Pszigotuj sie bedzieś pozować TAPLESS - Szoł mi so potrafisz. Szol mi ju łona bi tap madl! Szoł mi że chciesz stej in program - Hu kers, jak ona mówi! Bi strong gerl - Tfoje oszy som hipnotajzin!! - Szajning lajk a star - Polina, podejdż proże do dżyrii - Cieńszkie zadanie miały dzisz dziefszyny - Nie przechosisz, dobra, dżast kiding - Sześć dziefczyny, powieczcie czosz o szobie, dlaczego chczecze bycz tap madl?? - Nje muszicie sie chłopacy o mie bicz - Nje pszechoczysz dalej - Biedna cziefczyna, Paris Hiltona łona bi

sześć ziefszyno nał powiedz nam łaj chcesz bycz tap madl i miecz wille za czy miliony w Los andżeles :d

kalaax3 dodano: 18 grudnia 2010

sześć ziefszyno nał powiedz nam łaj chcesz bycz tap madl i miecz wille za czy miliony w Los andżeles :d

kobiety po rozstaniu powinny wieszać sobie nad głową transparent  oświadczający  że cierpią. coś w stylu  'bez kija nie podchodź'. inne osobniki uniknęłyby dzięki temu ran po wbitych paznokciach  czy rękawów ubrudzonych rozmazanym tuszem.

abstracion dodano: 18 grudnia 2010

kobiety po rozstaniu powinny wieszać sobie nad głową transparent, oświadczający, że cierpią. coś w stylu; 'bez kija nie podchodź'. inne osobniki uniknęłyby dzięki temu ran po wbitych paznokciach, czy rękawów ubrudzonych rozmazanym tuszem.

finał i tak będzie taki  że on zostawi Cię pełen satysfakacji jak klient wydymaną dziwkę. ale nie to będzie najgorsze. najgorsze będzie to  że nawet Ci za tą 'usługę' nie zapłaci. zostawi jedynie napiwek w postaci złamanego serca  tryliona zużytych chusteczek i kilkunastu nieprzespanych nocy.

abstracion dodano: 18 grudnia 2010

finał i tak będzie taki, że on zostawi Cię pełen satysfakacji jak klient wydymaną dziwkę. ale nie to będzie najgorsze. najgorsze będzie to, że nawet Ci za tą 'usługę' nie zapłaci. zostawi jedynie napiwek w postaci złamanego serca, tryliona zużytych chusteczek i kilkunastu nieprzespanych nocy.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć