|
Właśnie wczoraj obiecałeś, że nie skrzywdzisz mnie znów . . .
|
|
|
Nigdy nie powinniście chcieć się zranić. Powinniście kochać siebie. Czasem musicie w sobie umrzeć, aby narodzić się na nowo z własnych popiołów, zacząć w siebie wierzyć i siebie kochać, stać się nowym człowiekiem.
|
|
|
Mam obsesję na punkcie śmierci, jej piękna, jej grozy i jej tragedii.
|
|
|
Czuję, że ten zespół uratował mi życie, dla mnie jest to warte, co najmniej kolejnych 3 lat z tymi ludźmi. Ten zespół stał się moją religią. Czymś, w co wierzę i o co się troszczę.
|
|
|
Jeśli przez minutę myślisz, że jesteś lepszy od tej 16–latki w koszulce Green Day, to bardzo się mylisz. Przypomnij sobie, gdy poszedłeś na koncert i zobaczyłeś swój ulubiony zespół. Miałeś na sobie koszulkę z ich logo i śpiewałeś z nimi każdy wers. Nie wiedziałeś nic o polityce panującej na scenie, fryzurach i wszystkim, co było cool. Wszystko, co wiedziałeś to, to, że ta muzyka sprawia, że różnisz się od wszystkich, z którymi dzielisz szafkę. Ktoś cię w końcu zrozumiał. Po to jest właśnie muzyka.- Gerard Way.
|
|
|
|
Patrzałem w jej oczy i płakałem. - Proszę, popatrz na mnie. - błagałem dusząc się powietrzem. Chwyciłem jej dłoń, którą później przyłożyłem do swojej klatki piersiowej. - Czujesz? To moje serce. Tylko przy Tobie tak mocno uderza o żebra i niespokojnie drży, gdy oddalasz się choć na chwilę. - wyszeptałem, modląc się, by na mnie spojrzała. Z moich oczu płynęły łzy, które wycierałem rękawem. Zapadła długa cisza - Skąd mam wiedzieć, że to co powiedziałeś jest prawdą? - urwała ciszę nagłym pytaniem. - Popatrz mi w serce, tam masz całą prawdę o sobie, przecież w nim jesteś, przecież jesteś moim sercem, żyję Tobą. - wykrztusiłem ostatkiem tchu. - Ja tam siebie nie widzę. - powiedziała cicho, unosząc głowę ku mej twarzy. - Nie widzę - powtórzyła zanosząc się płaczem. Zostawiła mnie samego. Widziałem jak odwraca się do mnie plecami przez łzy, które spływały po policzkach, a następnie odbijały się o skrawek mojej koszuli. Wyciągając po nią zimną dłoń patrzałem jak odchodzi. /podobnopopierdolony
|
|
|
|
- Siema , siema oczarowały mnie Twego ciała wdzięki.
- Nara , nara ja też znam tekst tej piosenki.
|
|
|
Nie. Nie rozumiem tych z przyziemnymi problemami takimi jak brak chłopaka, czy brak kasy.
|
|
|
Przykro mi, że mogę zawieść zawsze, a jednak zawsze jesteś przy mnie, kiedy wrócę.
|
|
|
Bajka, w której księżniczka umarła.
|
|
|
Jakaś historia i jakaś bajka. Nic nie znaczy.
|
|
|
|