|
Mam Ciebie, nie potrzebuj臋 nic wi臋cej.
|
|
|
Czasem bezsilno艣膰 przewa偶a nad wszystkim.
|
|
|
Pami臋tam, jak mialam 14 lat, gdy po raz pierwszy doda艂am wpis na Moblo. Pami臋tam, tych wszystkich ludzi, z kt贸rymi mia艂am zaszczyt rozmawia膰. Pami臋tacie Wy, My, jak tworzona by艂a elita? Grupowe rozmowy. Wzajemne wsparcie. Aski.fm i konferencje na GG.Od tego czasu min臋艂o 艂adnych par臋 lat. Bardzo chcia艂abym jeszcze raz prze偶y膰 ten okres na moblo. To tutaj chc膮c zapomnie膰 o przykro艣ciach 偶ycia codziennego uda艂o mi si臋 pozna膰 mi艂o艣膰 mojego 偶ycia, za kt贸r膮 t臋skni臋 sz贸sty rok z rz臋du. Czy jeszcze kto艣 z Was tutaj jest i t臋skni? Pozdrawiam, Dzekson.
|
|
|
Twoja przesz艂o艣膰 to co艣, czego nie mo偶esz zmieni膰. Ale Twoja przysz艂o艣膰 to co艣, czego jeszcze nie masz. - Tatiana Mindewicz-Puacz
|
|
|
bo jestem niepoprawna, bo patrz臋 na 艣wiat w spos贸b zupe艂nie taki jak Ty. bo kiedy rozmawiamy, raz za razem dziej膮 si臋 stopklatki, kt贸re pozwalaj膮 nam unosi膰 si臋 ponad lud藕mi p臋dz膮cymi do pracy, do gar贸w, do pieluch. ponad lud藕mi kt贸rych zjad艂a rutyna i codzienno艣膰. bo zupe艂nie taka, jak膮 chcia艂by艣 mie膰, wulkan energii kt贸ry nap臋dza Ci臋 do dzia艂ania i sprawia, 偶e nie mo偶esz doczeka膰 si臋 poranka. "bo nie ma chemii" t艂umaczysz sam sobie sw贸j strach przed tym, co ju偶 Ci臋 poch艂on臋艂o. bo zaanga偶owa艂e艣 si臋, cho膰 bardzo tego nie chcia艂e艣. [2rainbows]
|
|
|
nie pozw贸l sobie my艣le膰, 偶e przegra艂a艣. 偶e jego odej艣cie to koniec, 偶e wina by艂a Twoja, 偶e ponios艂a艣 pora偶k臋. Wy ponie艣li艣cie, owszem, musisz powiedzie膰 to g艂o艣no. ale nie 偶a艂uj. u艣miechaj si臋 do wspomnie艅, pami臋taj jak pi臋knie si臋 u艣miecha艂, gdy dotyka艂a艣 jego d艂oni. ciesz si臋, 偶e Wasze drogi si臋 skrzy偶owa艂y, 偶e pokaza艂 Ci jak pi臋knie mo偶e by膰. nie miej do niego 偶alu ani pretensji. po偶egna艂 si臋 i odszed艂? mia艂 prawo. nie rozumiesz? r贸wnie偶 je masz. ale jeste艣 silna. jeste艣 kobiet膮, za kt贸r膮 ogl膮daj膮 si臋 m臋偶czy藕ni, i on tak偶e si臋 obejrza艂. dzi艣 stajesz do walki m膮drzejsza o te do艣wiadczenia, bogatsza o ogrom szcz臋艣cia jaki w Ciebie tchn膮艂, silna. [2rainbows]
|
|
|
nie potrzebujesz kobiety silnej.potrzebujesz tch贸rza, kt贸ry zata艅czy tak, jak zagrasz. kobiety, kt贸ra nie powie Ci otwarcie, 偶e du偶o dla niej znaczysz lecz takiej, kt贸ra b臋dzie Ci臋 zwodzi膰. nie takiej, kt贸ra przyzna si臋 do b艂臋du i poszuka z Tob膮 rozwi膮zania lecz takiej, kt贸ra b臋dzie ch艂on膮膰 jak g膮bka Tw贸j punkt widzenia. nie takiej, kt贸ra gotowa b臋dzie stan膮膰 o Ciebie do walki a takiej, kt贸ra odwr贸ci si臋 na pi臋cie i machnie na Ciebie r臋k膮, kiedy minie ju偶 "jej kolej". lekkoducha, kt贸ry nie my艣li o tym, co b臋dzie jutro. [2rainbows]
|
|
|
mam za sob膮 zwi膮zek, kt贸ry przyni贸s艂 mi wi臋cej 艂ez, ni偶 szcz臋艣cia. ale prze偶y艂am te偶 chwile, kt贸re mimo swojej kr贸tkotrwa艂o艣ci przywo艂uj膮 tylko pozytywne wspomnienia. ch艂opaka, kt贸ry widzia艂 we mnie sw贸j idea艂 zrani艂am s艂owami, kt贸rych nigdy nie powinnam by艂a powiedzie膰. ale ch艂opak, kt贸ry dla mnie jest wszystkim tym, co najlepsze mo偶e w 偶yciu spotka膰, widzi we mnie swoj膮 najlepsz膮 kumpele. wierzy艂am w siebie tak mocno, 偶e a偶 bola艂o, kiedy co艣 sz艂o inaczej ni偶 mia艂o. potrafi艂am oddali膰 od realizacji najwi臋ksze marzenie bo TU I TERAZ wydawa艂o si臋 by膰 tak dobre, 偶e g艂upot膮 by艂o z tego zrezygnowa膰. jestem silniejsza, ni偶 m贸g艂by艣 sobie wyobrazi膰. [2rainbows]
|
|
|
by艂a inna. nienawidzi艂a si臋 sp贸藕nia膰,ale potrafi艂a zasypia膰 do pracy gdy mia艂a na po艂udnie. krzycza艂a na mnie, gdy m贸wi艂em kumplom, 偶e dzi艣 nie wychodz臋 bo chc臋 z ni膮 sp臋dzi膰 wiecz贸r. bola艂o j膮, gdy kto艣 krzywdzi艂 nawet obc膮 jej osob臋. by艂a z艂a, 偶e dziewczyny si臋 nie szanuj膮, a ch艂opaki potrafi膮 zdradza膰. kiedy pad艂a ofiar膮 st艂uczki, wyci膮gn臋艂a r臋k臋 m贸wi膮c, 偶e nic si臋 nie sta艂o, bo jej auto jest stare.nigdy nie prosi艂a o pomoc, a kiedy pr贸bowa艂em, krzycza艂a 偶e w ni膮 nie wierz臋. cholera, wierzy艂em. by艂a silna, gdy co艣 jej nie wysz艂o mia艂a pretensje tylko do siebie. p艂aka艂a tylko, kiedy nikt nie patrzy艂. by艂a moim idea艂em. [2rainbows]
|
|
|
|