 |
Walkę o szczęście przegrała już dawno temu i od tamtego czasu przegrywa dzień za dniem. Podała sobie rękę z porażką i odnalazła siłę w tym co kocha. Właśnie to sprawiło, że żyje nadal mimo, ze jej życie to niekończąca się historia o błędach i źle podjętych decyzjach.
|
|
 |
mogę być twoim nałogiem ?
|
|
 |
Wydaje mi się że nikt tak naprawdę nie wie co to szczęście.. możemy myśleć że jesteśmy szczęśliwi ale to nie znaczy że nimi jesteśmy. Smutek to co innego.. nie możesz myśleć że jesteś smutny.. jesteś i już
|
|
 |
Dzień w dzień przed dwudziestą pierwszą wyczekuję na Ciebie. Czasami nie wchodzisz na te znienawidzone gadu gadu, lecz to nieważne. Piszemy godzinę, może dwie i odchodzisz. Wiem, że nieustannie esemesujesz ze swoją dziewczyną, która tak właściwie jest ładniejsza ode mnie. Niestety nie dostrzegasz, że ona zachowuje się jak Barbie, nosi różowe sweterki i pisze do innych chłopców. Chciałabym byś to zrozumiał, byś zauważył znaki, które tak często Ci daję.. Bo wiesz, cholernie mi się podobasz.
|
|
 |
Spotykam Go codziennie w drodze do szkoły, każdego dnia zastanawiam się jak ma na imię, jednak nie mam odwagi zagadać. Jest taki śliczny, uroczy, a zarazem interesujący. Po kilku dniach uśmiechnął się do mnie, prawie zemdlałam. Szukałam jego profilu na facebooku, na marne. Mijamy się.. a ja nie wiem kim jest. Zauroczyłam się bez pamięci, w nieznajomym. Chyba do końca zachorowałam.. Oczywiście na głowę.
|
|
 |
Blondyn o niebieskich oczach, cudowny - przyjaźniliśmy się, jednakże coś zawsze utrudniało nam spotkania. Pewnego pięknego, jesiennego dnia umówiliśmy się w miejskim parku, przyszedł punktualnie. ' Piwo czy spacer?' - zapytałam. ' Spacer ' - odrzekł i wysłał do mnie, swój najpiękniejszy uśmiech. Poszliśmy na pobliskie pola, nad strumykiem biegnącym przez nie, stanęliśmy, konfersacja trwała w najlepsze, gdy zamilkłam. On patrzył w moje oczy jak opętany, więc moje policzki nabrały czerwonej barwy, to u mnie takie normalne. Nie wiem jak zdobyłam się na to, by go przytulić, lecz chwilę później odskoczyłam. Ku mojej radości poczułam jego rękę na mojej talii, i dostrzegłam usta zbliżające się do moich warg. Jak dobrze, że nie wiedział, o najskrytszym marzeniu, które właśnie spełnił.
|
|
|
|