 |
Dlaczego ludzie odchodzą? Dlaczego pozostawiają nas samym sobie? Dlaczego ranią? Dlaczego niszczą?
Odejście człowieka, którego się kochało boli. Brak jego. Jego obecności wyrywa nasze serca z klatki piersiowej.
Serce nie mające dla kogo bić, słabnie, bije ciężej by w końcu całkowicie zamilknąć.
Ludzie nie są świadomi tego jaki ból zadają innym odchodząc. Nie wiedzą na co ich skazują.
Człowiek porzucony, zamyka się w sobie. Pogrąża w bólu i płaczu.
Okalecza siebie psychicznie i fizycznie, raniąc tym samym bliskich. Człowiek zostawiony sam sobie, wyniszcza się.
Tak bardzo pochłania go samotność i uczucie, że to wszystko jego wina, że w końcu zaczyna myśleć o śmierci.
cd.
|
|
 |
'Tam gdzie spadają anioły. Cierpienie jest rodzajem sensu.
Bezsens przecież nie boli.. Bezsens jest obojętnością.'
|
|
 |
'jestem naiwną dziewczynką. kocham słońce, niebo wiatr - wolność. przebaczam, bo mniej boli.
czekam na pewnego człowieka. cierpię raniąc siebie i innych. pragnę harmonii i spokoju.
brakuje mi czasu. wierzę w miłość. wiem, że niczego nie powinnam być pewna. buduję swoją wiarę.
uciekam przed wspomnieniami. zyskuję każdego dnia promień słońca - uśmiech. potrzebuję ciepła.'
|
|
 |
Jestem aniołem ugodzonym strzałą egzystencji ziemskiej.
Świat mój, to gehenna. Szczątki zbolałych marzeń ludzkich.
Martyrologią staje się każdy dzień pozostawiając ślad na łabędzich skrzydłach.
Spojrzysz w moje oczy, a zobaczysz w nich piętno bólu, które odcisnęli ludzie.
|
|
 |
najtrudniej jest odejść z uśmiechem na twarzy i podniesioną głową.
najtrudniej pokonać ten ból, wiedząc, że nie ma się szans.
najtrudniej jest trwać ze świadomością, że jest ktoś tam daleko..
i nie może być teraz przy Tobie..
|
|
 |
"I tak oto śmierć chęci zapomnienia, będzie dzierżyć moje cierniowe już serce.
I będę czekał, jak w wirze czasu, kiedy zostanie przez nią zgniecione."
|
|
 |
dziś będzie inaczej, prawda?
Jestem aniołem ugodzonym strzałą egzystencji ziemskiej.
Świat mój, to gehenna - szczątki zbolałych marzeń ludzkich.
Martyrologią staje się każdy dzień pozostawiając ślad na łabędzich skrzydłach.
Spojrzysz w moje oczy, a zobaczysz w nich piętno bólu, które odcisnęli ludzie.
|
|
 |
jestem snem, którego nie warto pamiętać.
jestem cieniem, który bezszelestnie ucieka.
|
|
 |
zakłócając dźwięk ciszy, zabijasz mą duszę.
już nie będę szeptać. wybacz, to był tylo sen.
|
|
 |
Jesteś tu, prawda? Powiedz, że jesteś, choć tak na prawdę Cię nie ma tu.
Szepcz mi do ucha, choć tego szeptu w rzeczywistości nie usłyszę.
Dotykaj moich dłoni, rąk, szyi i twarzy. Gładź mnie po włosach..
Choć tak na prawdę tego teraz nie zrobisz, to ja będę czuła Twój każdy gest.
|
|
 |
dziękuję za ciszę. dziękuję za egoizm.
dziękuję za pech. dziękuję za zapomnienie.
dziękuję za fałsz. dziękuję za śmierć.
|
|
 |
Powiedz dlaczego na świecie, tak dziwnie toczą się dni? Dlaczego ktoś za kimś tęskni?
Dlaczego ktoś o kimś śni? Dlaczego szczęście ucieka, gdy blisko staje się być?
Dlaczego człowiek kocha człowieka?
|
|
|
|