 |
nie wierzę w e-maile. wierzę w dzwonienie i rozłączanie się.
|
|
 |
z miłą chęcią się poświęcę i kupię ci bilet na tego twojego pierdolonego marsa. w jedną stronę, oczywiście.
|
|
 |
jeszcze raz powiedz, że nie wierzysz w prawdziwą miłość, a tak ci jebnę, że twoi fantastyczni kumple będą cię zeskrobywać ze ściany.
|
|
 |
nie wiem, kiedy rodzi się miłość, ale doskonale wiem, kiedy umiera.
|
|
 |
on nie kierował się rozumem, czy sercem. kierował się tym co powiedzieli mu kumple.
|
|
 |
mam nieopisaną ochotę napisać ci na gg -pieprz się, z milion razy, ale nie zrobię tego z obawy, że mógłbyś mnie posłuchać.
|
|
 |
tylko twój prawdziwy przyjaciel powinien wiedzieć, kiedy jest ci źle. reszta niech wierzy i zazdrości, że masz udane życie.
|
|
 |
cierpiące kobiety przywiązują się do człowieka szybciej, mocniej i na dłużej.
|
|
 |
i myślisz, że jak owiniesz sobie mnie wokół palca, to będziesz fajny ?
|
|
 |
oduczyłeś mnie palić, nazywałeś mnie głupolem i łobuzem, przyzwyczaiłeś mnie do swojego oddechu na moim karku. zawsze poprawiałeś mi szalik i zapinałeś kurtkę po samą szyję, robiłeś najlepszą herbatę i zawsze miałeś przy sobie chusteczkę - dla mnie, a co najważniejsze zawsze przy mnie byłeś. a teraz odchodzisz czuję się jak sierota bez serca, rąk i nóg.
|
|
 |
pierwsza twarda mina na pokaz.
|
|
 |
ciekawe co byś czuł jakby role się odwróciły. ty byś cierpiał nie ja. / arletkaa
- przepraszam nie wiedziałam :P
|
|
|
|