 |
już niebawem stuknie nam drugi rok stażu bycia dla siebie calym światem, już za pięć dni, mimo że czujemy jakby mineło kilkanaście lat dokąd jesteśmy razem to dokładnie dwa lata temu zobaczyłam Cię w tej białej kurtce, z tym zabójczym uśmiechem, z tym przyciągającym spojrzeniem. to od tamtego dnia zawróciłeś mi w głowie, miłość od pierwszego spojrzenia? być może, nigdy nie czułam takich motyli jak wtedy, żaden chłopak nie był w stanie poderwać mnie na takie drobne i błahe gesty; uśmiech i spojrzenie. to banalne i zbyt pospolite co teraz napisze, ale jesteś wyjątkowy, byłeś i będziesz. tworzymy całość i to, że spotkaliśmy się, zawróciliśmy sobie w głowie i pomimo trudów odnalezlizsmy siebie, to nie przypadek a przeznaczenie. jesteś mężczyzną mojego życia.
|
|
 |
Trzeba coś kochać, żeby to znienawidzić.
|
|
 |
Prawdziwa miłość oznacza,że zależy ci na szczęściu drugiego człowieka bardziej niż na własnym, bez względu na to, przed jak bolesnymi wyborami stajesz.
|
|
 |
Cz.2 Tyle się złych rzeczy między nami wydarzyło, tak wiele było od tego momentu Twoich słów, które sprawiały przykrość i były całkiem inne od tych na początku, że aż trudno mi jeszcze wierzyć, że kiedyś choć przez chwilę było inaczej i widziałeś we mnie dziewczynę z którą chciałeś spędzić życie. Tak dawno już nie czułam się dla Ciebie najważniejszą, że tak naprawdę nie pamiętam, że kiedykolwiek tak było. Dziś pozostała mi tylko garść zakurzonych wspomnień i ogrom smutku, który w ogóle nie świadczy o tym, że kiedyś choć przez krótki czas układało się po mojej myśli. / he.is.my.hope
|
|
 |
Cz. 1 Czasami mam wrażenie, że to wszystko co było między nami to sen, który nigdy się nie wydarzył. Coraz częściej wydaje mi się, że to co czułam, gdy byliśmy razem od początku czułam tylko i wyłącznie ja sama. Coraz częściej zaczynam mieć wrażenie, że sama sobie całą tą historię wymyśliłam, że Ty nigdy nie chciałeś być ze mną, że wcale nie mówiłeś tych wszystkich pięknych słów, że nie obiecywałeś być ze mną na długie lata. Coraz trudniej przychodzi mi przypomnienie sobie, że to wszystko jednak było prawdą i że był czas, kiedy chciałeś być tylko ze mną i tylko przy mnie. Tylko, że dla mnie to już tak odległa przeszłość, której nie jestem czasem nawet pewna czy w ogóle miała miejsce.
|
|
 |
Cz.2 Kruszyłeś moje serce wiele razy, znikając, wracając i pozostawiając mnie w niepewności, co do naszej wspólnej przyszłości, ale to tak naprawdę było nic w porównaniu z tym, co zrobiłeś na końcu. Złamałeś moje serce na miliony kawałków w momencie, kiedy z dnia na dzień pokochałeś inną, choć ja przez te nasze dwa lata robiłam wszystko żebyś to mnie właśnie tak kochał. Spędziłam z Tobą wspaniałe chwile, może i najlepsze w swoim życiu, kocham Cię i nigdy nie skrzywdziłabym,ale nie umiem, nie potrafię wybaczyć tego wszystkiego co mi zrobiłeś. I żałuję, że spotkaliśmy się i nasze drogi, a potem dłonie się połączyły. Żałuję, bo gdy nie można się razem zestarzeć wtedy taka miłość staje się tylko bolesnym epizodem. Epizodem, którego nie potrafię zapomnieć, choć wcale nie chcę pamiętać. / he.is.my.hope
|
|
 |
Cz.1 Trzeba mieć naprawdę dużo odwagi żeby skupić się na jednej osobie, żeby kochać do bólu i nie odpuścić nawet jeśli nawzajem ma się siebie dość. Ja to potrafiłam, Ty nie. Nie miałeś dość odwagi by swoje serce oddać mi, dziewczynie, która była Ciebie pewna i skoczyłaby za Tobą w ogień. Poświęcałam Ci czas, oddałam swoje serce i wszystko co miałam w sobie najlepsze, wybaczałam i czekałam, choć tak często Cię nie było, a Ty mimo to nie próbowałeś mnie pokochać. Zrobiłeś ze mnie opcje - wyjście awaryjne, przez to wszystko nie czułam się tą najważniejszą, a raczej gorszą od innych. Dziś potrafię się już do tego przyznać. Być może zdarzają się takie sytuacje jak ta nasza, człowiek wybacza i żyje dalej, ale nie kiedy kocha się pierwszy raz. Wtedy nie umie się zrozumieć, ani zaakceptować faktu, że zostało się zranionym, zdradzonym i opuszonym, zwłasza kiedy ma się świadomość, że przecież zasługuje się na coś lepszego, niż się dostało.
|
|
 |
Miłość. Za często słychać o miłości w dzisiejszych czasach. To słowo jest nadużywane. Jeśli można nazwać Boga człowiekiem, to użyjmy określenia "słowa". Używane tak samo jak każde inne. A dla mnie to słowo jest wyjątkowe. Bo kiedy je widzę to w mojej głowie pojawiają się twarze. Twarze bliskich mi osób. I wydaje mi się, że wiem czym miłość jest, a jednak nie potrafię tego opisać. Bo to jak przeżyć, mimo że zostało się skazanym na śmierć. Jak przebiec każdy maraton świata. Zdobyć najwyższy szczyt na ziemi... To niełatwa sprawa pokochać naprawdę. Potrzeba czasu. Trzeba znać konsekwencje. Odpowiedzialność płynącą z miłości. Za siebie i drugą osobę. Miłość.
|
|
 |
Cz.2 Miałam nadzieję, że zatęskni, ale dziś przekonuję się , że ta nadzieja odeszła wraz z nim, a ja muszę pozwolić mu być szczęśliwym. I przestać czekać , przestać kochać, bo to zabiera mu powietrze. Najlepsze co teraz mogę zrobić dla siebie i jego to ułożyć sobie życie od nowa zamykając za soba drzwi przeszłości raz na zawsze. Boże, proszę Cię, żebym potrafiła tego dokonać, żeby starczyło mi siły na zniszczenie tej niepotrzebnej nikomu miłości. / he.is.my.hope
|
|
 |
Cz.1 On już zaczął nowe życie, w którym nie ma miejsca dla mnie. Dzisiaj, kiedy mija rok od tamtych wydarzeń, chwil, kiedy przeczuwałam, ze tracę go już na zawsze, widzę to wyraźnie. Ten czas tak szybko leci, zbyt szybko, bo moje rany nie nadązają się goić, a pamięć zapominać. Dalej nie potrafię stanąć pewnie na nogach, tak jakby ciężar tych wszystkich emocji , uczuć i wspomnień przygniatał mnie, zbijał z tropu, powodując za każdym razem kolejny upadek. Nie umiem pogodzić się z tym co się stało, że nie byłam w jego oczach wystarczająco dobra, ale wiem, że jest już za pożno żeby mu udowodnić, że może być inaczej, że może warto, aby tym razem wreszcie zmienił zdanie. Nie udało mi się. Nie dałam rady. Przegrałam, choć walczyłam do końca, do utraty sił i nadziei. Przegrałam ze swoją miłością i jego brakiem miłości do mnie. Byłam w jego życiu tak długo jak długo pozwolił mi w nim być i skoro zdecydował , że potrzebuje ode mnie wolnej przestrzeni to musiałam pozwolić mu odejść.
|
|
|
|