 |
mój największy problem polega na tym, że chcę najbardziej wtedy, gdy nie warto.
|
|
 |
Czasem mam ochotę odejść gdzieś dalej. Z boku patrzeć na to jak pęka kolejny fragment życia, i zwyczajnie nie próbować o niego walczyć. Mam ochotę w nocy wyjść z domu, przejść się gdzieś za miasto, gdzieś, gdzie nie będzie mnie dla nikogo, gdzie nie będzie ani światła latarni, ani cienia życia. Przesiedzieć tak całą noc pod gołym niebem, przeliczać gwiazdy a całą resztę odłożyć na drugi plan. Zapomnieć na chwilę. Odbiec od codzienności. Odłączyć się / Endoftime.
|
|
 |
Ostatnio tak rzadko jest szansa by porozmawiać, z ciężkim głosem wymieniamy się kilkoma, błahymi słowami, dobrze wiemy, że brakuje w nich uczucia, tych emocji, które kiedyś były przy każdym spojrzeniu, ciepła, które było przy każdym złączeniu dłoni. Dziś jestem tutaj, jakieś setki kilometrów od Ciebie, robię sobie na złość, pozwalając powracać do dni sprzed kilku miesięcy. Znów boli, znów zaczynam tęsknić za człowiekiem, który, nie ukrywajmy, ciężko mi to przyznać - siedzi w moim życiu całym sobą. / nieracjonalnie
|
|
 |
Mógłbyś się odezwać. Napisać smsa. Zadzwonić. Przyjść. Cokolwiek. / rispettare
|
|
 |
Mając kogoś, kto Cię kocha jest o wiele łatwiej. To tak, jakbyś dostał od życia dodatkowe 100%. / rispettare
|
|
 |
Zadzwoniłabym do Ciebie i ze spływającymi po policzkach łzami, szeptem oznajmiła Ci, jak bardzo Cię kocham, jak bardzo jesteś powodem równającym się powietrzu. Pewnie zastanawiasz się co potem? Rozłączyłabym się wrzucając telefon na dno torby. Po to byś chociaż przez moment, zastanowił się co ze mną, co teraz. Byś zaczął analizować kolejne fakty, zwyczajnie wykluczając przy tym, wcześniejsze przeszkody i ten defekt, pomiędzy naszą dwójką. Byś w końcu pomyślał sercem i pokierował tymi uczuciami, za którymi, jestem pewna, że nie tylko ja nadal tęsknię. Rozumiesz? / Endoftime.
|
|
 |
Ostatnio jadąc pociągiem widziałam parę starszych ludzi. Trzymali się za ręce. Po chwili mężczyzna pocałował kobietę w jej przyozdobione zmarszczkami czoło. Zaczęłam zastanawiać się, przez co razem przeszli, jak wyglądała ich przeszłość. Patrząc tak na nich, stwierdziłam, że za kilkadziesiąt lat będziemy wyglądać tak samo. I też będziemy trzymać się za ręce. / rispettare
|
|
 |
Powiedz mi, jak wytłumaczyć dziecku, że tato odszedł i nigdy nie wróci? Że nie przyjedzie z delegacji i nie da już prezentów, a co najważniejsze nie weźmie w ramiona i nie przytuli? Nie wytłumaczysz tego... Ja tyle lat próbowałam to zrozumieć i nie rozumiem tego nadal. / rispettare
|
|
 |
Nauczyłam się Ciebie już na pamięć. Znam każdy centymetr kwadratowy Twojego ciała. Twoją duszę też już poznałam całkowicie, żaden szczegół mi nie umknął. Dzięki temu wszystkiemu kocham Cię jeszcze bardziej. / rispettare
|
|
 |
Moje serce? Ja już nie mam serca. Mam jedynie miliard jego kawałków. A dusza? Z nią jest podobnie. Porwała się na strzępy. / rispettare
|
|
 |
[1] Nigdy nie zapomnę tych dni, podczas których nie było mowy o śnie, czy o innych czynnościach, bo najważniejszą rzeczą było czuwanie nad Tobą. Spałeś. Ciągle spałeś. Całymi dniami i nocami. Czasami jedynie mocniej ściskałeś moją rękę, tak jakbyś chciał coś mi przekazać. Nie miałam komu opowiedzieć o tym, jak bardzo jest mi ciężko. Gdybyś tylko o tym wiedział, to nie pozwoliłbyś mi na ciągłe zamartwianie się, bo przecież byłam dla Ciebie najważniejsza. Miałam nadzieję. Była ogromna. Płonęła niczym znicz olimpijski, nic nie zapowiadało tego, że kiedykolwiek zgaśnie. Rozmawiałam z Tobą, dużo rozmawiałam, trzymałam Cię za rękę, głaskałam Cię po głowie, przecież to uwielbiałeś, mimo tego że nie dawałeś żadnych znaków życia- ja się nie poddawałam, bo przecież trzeba poświęcać czas osobie będącej w śpiączce. / rispettare
|
|
 |
[2] Po kilku latach odszedłeś... nie zdążyliśmy się nawet pożegnać, tak świadomie pożegnać, jeśli wiesz o czym mówię, bo przecież ścisnąłeś mnie mocniej za rękę, po chwili Twój ucisk zaczął słabnąć... Ludzie często się mnie pytają, czy nie jest mi szkoda tego poświęconego czasu dla Ciebie. Nigdy w życiu nie słyszałam bardziej żenującego pytania. Jak można żałować czas, który poświęciło się dla kogoś, kogo się kochało całym sercem? I kogo kocha się nadal. Moja nadzieja, płonąca pierw olimpijskim płomieniem, z biegiem czasu przemieniała się w coraz to mniejszą świeczkę o bardziej chybotliwym płomieniu, to prawda, aż w pewnym momencie całkiem zgasła. To była nadzieja, nie moja miłość. Ona jest nadal. Nauczyłam się z tym sobie radzić, żyję w miarę normalnie, ale to tylko dlatego, bo mam tą świadomość, że kiedyś się jeszcze spotkamy. / rispettare
|
|
|
|