 |
I uczyć się Ciebie całego - od nowa. I słuchać Ciebie - dokładnie. I być przy Tobie - już na zawsze. I wspierać Cię i uśmiechem zarażać. I przytulać Cię i całować. I opowiadać o marzeniach i milczeć. I spać w Twoich ramionach i tęsknić do kolejnego spotkania. I patrzeć na Ciebie i dotykać Twojego ciała. I dzwonić do Ciebie i nie odbierać Twojego telefonu po kłótni. I kochać Cię i być kochana. I być, być tylko Twoja. Tego najbardziej dzisiaj pragnę. / napisana
|
|
 |
Było tam tylko kilka migoczących świateł, a poza tym bardzo głośna muzyka. I nie pamiętam jaki wtedy grali kawałek, ani nawet która była godzina. Ciągle widzę tylko Twoją sylwetkę wyłaniającą się z ciemności i uśmiech, który towarzyszył mi przez następnych kilkanaście miesięcy. Chociaż ten dzień oddala się coraz bardziej, a wspomnienia blakną ja nadal pamiętam co czułam widząc Ciebie. Jednak zastanawiam się jak to się stało, że to Ty tak idealnie trafiłeś w moje serce. Przecież byłeś kolejnym facetem spotkanym na imprezie, więc dlaczego moje serce postanowiło zatrzymać Cię na dłużej? Nie potrafię wytłumaczyć sobie czym kieruje się miłość, ale moja wystawiła mnie na ogromną próbę. Nie potrzebowałam wiele czasu żeby Cię pokochać, ale potrzebuję niemalże połowy życia żeby wreszcie o Tobie zapomnieć. Ciągle nie jest mi łatwo i nadal nie wiem jak będzie później. / napisana
|
|
 |
chyba zwariowałam bo myśle o nim i go lubie na prawdę go lubie i ma coś w sobie coś cholernie uroczego i czekam tylko aż mnie przytuli, powie cos w czym się rozpłyne i lubie jak patrzy na mnie i się uśmiecha a ja odwracam wzrok bo nie wytrzymuje a on się smieje i mówi że się pesze a ja znowu zaprzeczam chociaż ma całkowią racje i przy nim nie myśle o przeszlosci która teraz za bardzo wkrada się w moje życie i chciałabym go widzieć częsciej i mowi do zobaczenia i boje się ze się zakocham tylko ze nie powinnam wiem że nie powinnam. [ kocham_skurwiela ]
|
|
 |
Kiedy Cię poznałam nie spodziewałam się jak bardzo może boleć miłość. Wtedy żyłam w jakimś dziwnym przekonaniu, że wszystko będzie układało się po mojej myśli, a my już zawsze będziemy szczęśliwi. Nawet pomimo tego, że jedna - mała - cząstka mnie zawsze bała się, że Cię stracę, nigdy nie dopuszczałam do siebie myśli jakby to było gdyby nagle przy moim boku zabrakło Ciebie. Nie byłam gotowa na Twoje odejście, ale myślę, że nikt nie jest w stanie przygotować się do tego w stu procentach. To tak bardzo mnie zrujnowało, odebrało mi światło. W sumie do teraz jest mi ciężko kiedy pomyślę jak wiele przepadło w chwili kiedy straciłam Ciebie, jednak ciągle staram się jakoś zaradzić temu bólowi i tęsknocie, która często jeszcze sprawia, że jedno miejsce do którego chciałabym pójść to miejsce, w którym teraz jesteś Ty. Dojście do siebie po nieszczęśliwej miłości to jak sprzątanie po wojnie. To długie, trudne i bardzo mozolne zadanie, ale trzeba się z nim uporać żeby zacząć normalnie żyć./napisana
|
|
 |
Chciałabym poznać Cię na nowo. Dziś wykazałabym zainteresowanie na wszystko co do mnie mówisz. I nie powiedziałabym tak jak wtedy,że nie interesuje mnie nic co dotyczy Twojej osoby. Chłonęłabym każde słowo i w głowie kodowała sobie istotne fakty z Twojego życia składające się na Twoją wspaniałą postać. Naprawdę nie kazałabym Ci zmieniać okularów na szkła kontaktowe.Nawet przez nie zauważyłabym,że masz piękne oczy i szczere spojrzenie.Zresztą Twój wzrok zarezerwowany byłby tyko dla mnie. Nie robiłabym sobie z Ciebie żartów..Zauważyłabym Twoją smutną minę gdy wykręcałam się od spotkania. Nie wyrywałabym swojej dłoni gdy brałeś mnie za rękę. Tylko sama z dumą bym Ci ją podała.Byłam prawdziwą szczęściarą.Zderzyłam się ze szczęściem. I omal się nie przewróciłam. Nawet wtedy nie ocknęłam się z amoku.Miłość przeszła mi koło nosa. Przez moją głupotę. A ja jak ostatnia idiotka użalałam się,że omija mnie szerokim łukiem/hoyden
|
|
 |
Mówię sobie, że Cię nie potrzebuję, chociaż to Ciebie pragnę najbardziej na świecie. Mówię sobie, że już nie myślę o Tobie, a przecież każdej nocy zasypiam z Tobą w myślach. I okłamuję siebie i wszystkich dookoła, bo tak naprawdę nigdy nie przestałeś być ważny. Może zapomniałam o Tobie na dwie chwile, ale przez dziesięć następnych nie dałeś mi żyć i sprawiałeś, że znów zapragnęłam tulić się tylko do Ciebie. To wszystko miało wyglądać zupełnie inaczej, ale nic nie mogę poradzić na to, że kocham Cię tak szaleńczo i prawdziwie i że to właśnie Ty byłeś tym jednym na którego czeka się całe swoje życie. Nie jest mi lekko i nigdy nie było, ale wiem, że nie mogę kolejny raz wchodzić w Twoje życie, więc odkładam telefon na bok, zwijam się w kłębek i czekam aż zdarzy się cud, który zabierze moją miłość do Ciebie. / napisana
|
|
 |
Tak naprawdę sam czas nie wystarcza aby zapomnieć. Dni mijają, a Ty wcale nie czujesz się lepiej, prawda? To nic dziwnego, bo mijający czas tak naprawdę sprawia, że masz coraz większe poczucie, że oddalasz się od swojego szczęścia, on sprawia, że Twoje wspomnienia blakną, a tak naprawdę tylko dzięki nim żyjesz. Sam czas nie sprawi, że zapomnisz. Potrzebujesz silniejszego czynnika. Potrzebujesz czegoś co skutecznie sprawi, że dawne życie chociaż minimalnie straci na znaczeniu. Tylko wiesz, nie szukaj tego na siłę. Musisz pozwolić aby wszystko toczyło się samo, wtedy ból naprawdę przechodzi i już nie wraca, a Ty nabierasz sił aby zacząć wszystko od nowa. / napisana
|
|
 |
Kiedyś zastanawiałem się na czym polega miłość, patrzyłem na tych wszystkich zakochanych ludzi i nie mogłem pojąć co ich do siebie przyciąga, na czym polega to uczucie, które jest między nimi. Wyglądało to tak, jakby cała "miłość" opierała się przede wszystkim na czułych słówkach, spacerach, kwiatach, pocałunkach. Kiedy dorosłem i związałem się z pierwszą dziewczyną, nadal zastanawiałem się co zrobić, by pojawiła się miłość. Przynosiłem Jej kwiaty, chodziłem z Nią na spacery, całowałem Ją, lecz wciąż nie wiedziałem co w tym wszystkim jest, że ludzie spędzają ze sobą całe życie, opierając je głównie na tych czynnościach. Teraz, kiedy jestem z Nią, wiem, że czułe słowa, spacery, kwiaty, śniadania i inne te czynności są jedynie namiastką miłości. Najważniejsze jest to, co mówi serce, kiedy trzymam Ją za rękę, a ono uparcie powtarza: "Jej obecność daje Ci siłę" i bije szybciej, z każdym spojrzeniem w Jej oczy, bo chce by była obok jak najdłużej./mr.lonely
|
|
 |
Jestem czy już mnie nie ma? Uciekam do miejsc, w których byłem sam, w których mogłem rozmawiać z samym sobą i dowiedzieć się czego tak naprawdę chcę. Patrzę w niebo, już któryś raz z kolei, lecz wciąż nie potrafię odnaleźć sensu zapisanego gdzieś w gwiazdach. Samoloty nade mną pokazują mi, że czas się jednak nie zatrzymał, a przecież właśnie o to tak uparcie prosiłem dziś Boga. Zgubiłem się w swojej duszy, jeszcze niedawno była moim drugim domem, w którym czułem się swobodnie. Dziś nie wiem czym jest i do kogo należy, wiem jedynie, że zniknąłem gdzieś za rogiem i szukam sensu, szukam miejsca, w którym znów będę mógł pomodlić się o Twój uśmiech, który zdarłem z Twej twarzy swoim zachowaniem./mr.lonely
|
|
 |
Przeważnie staram się walczyć o swoje do samego końca. Jednak nie zawsze mam na to siły. Teraz się poddałam. Chociaż może nawet nie tyle, że się poddałam jak zrozumiałam, że nic nie ma już sensu. Ile można walczyć o jedną osobę i o miłość? Mówią, że do samego końca, ale gdzie ten koniec? Ja chyba mój znalazłam właśnie teraz. Nie mam siły kolejny raz wchodzić w jego życie i niczym żebraczka prosić o miłość. Nie mogę się upokarzać, przecież to takie wyraźne, że on mnie nie kocha. Poddaje się. Z bólem serca poddaje się. Przegrałam najważniejszą walkę w swoim życiu - walkę o miłość. Chciałam dać wszystko, a zostałam z niczym. W życiu żadna walka nie jest sprawiedliwa, dlatego ja już kończę ten bój. / napisana
|
|
 |
Co zostało po naszej miłości? Niewiele. To zaledwie kilkadziesiąt wspomnień, które coraz bardziej blakną. To kilka zdjęć, na które nie mam sił patrzeć. To również nieprzespane noce i wieczory pełne łez. Mieliśmy siebie, a później jedna chwila zaważyła o całym naszym dalszym życiu. Zgubiliśmy wiarę, nadzieje, sens. Zmarnowaliśmy ogromne uczucie, które każdego dnia rozrastało się coraz bardziej. Teraz, teraz nie mamy już nic. Ja jestem tutaj, a Ty gdzieś zbyt daleko i to w dodatku tak bardzo milczący i nieobecny. Po nas już naprawdę nie ma praktycznie żadnego śladu, już nikt nie pamięta o tym, że kiedyś byliśmy "my". Teraz każde z nas musi żyć tak jakby przeszłości nigdy nie było. I chociaż to wcale nie jest łatwe, to jednak mam wrażenie, że to jedyne rozwiązanie. / napisana
|
|
 |
|
"To co przeżyłem sprawiło, że stałem się tym kim jestem i przysięgam, że już nigdy kurwa nie pomyślę sercem."
|
|
|
|