 |
|
Zaczynając nowy rozdział obiecaj mi, że nigdy w siebie nie zwątpimy, że zawsze będziemy dla siebie, że nic nam nie przeszkodzi w planowaniu przyszłości, że dziś i jutro jest już nasze, że nawet gdy każę Ci odejść zostaniesz, że między nami prócz miłości będzie trwała przyjaźń, że mogę Ci powierzyć każdy mój sekret, że ufasz mi na tyle by mówić o uczuciach prosto w oczy, że nawet gdy będziesz miał zły humor zaczniesz się dla mnie uśmiechać, że nie skrzywdzisz mnie tak jak zrobili to inni, że nie zapomnisz o mnie gdy się pokłócimy, że będziesz mnie kochał mimo, że nie będziemy się codziennie widywać, że to co sobie obiecaliśmy zostanie fundamentem, który się nie pokruszy, że to pierwsze wejrzenie nie okaże się zauroczeniem.
|
|
 |
|
Nie mówiłem im, że będę walczył mówiłem, że dosyć mam nieudanych prób. I że już chyba po prostu wystarczy, nieświadomie sam kopałem sobie grób. Słowa były wtedy lżejsze od tlenu i częściej prosiły mnie 'już nic nie mów' Pytali - czemu wiara w Tobie prysła, jak bańka? Tak wyszło, niestety. Nie wiedziałem jak wszystko to, co mam mogłem stracić w jednej chwili i zostać tu sam. Bo w tym cały ambaras, żeby dwoje chciało na raz, a tylko jedno się stara. Już mnie nie jara życie w samotności Mógłbym tu zaraz zacząć szukać miłości, ale miałem dość ich i chyba skumałem, że to czego szukam już miałem, amen.
|
|
 |
|
Bezwarunkowo wierzę, że się nie spierdoli.
|
|
 |
|
Nie zostawię jej [...]. Nie ma takiej możliwości. Nie dzisiaj, nie teraz, i w ogóle nigdy.
|
|
 |
|
to tylko kilka słów,parę rozmów i szczypta uśmiechu. to tylko miliardy skradzionych pocałunków, i setki minut wtulania się w siebie. to przecież wielkie nic, zero,minimum - miał prawo o tym zapomnieć, w zastraszającym tempie... miał prawo.. / veriolla
|
|
 |
|
zimne powietrze uderza w Twoje suche jeszcze usta. lekko przymykasz oczy, by promienie słońca zbyt szybko nie styknęły się z Twoimi tęczówkami. bierzesz głęboki wdech, smakując zapachu rozpoczynającego się dnia. wypuszczasz powietrze, i otwierając oczy, uśmiechasz się - witasz zupełnie nowy dzień, nowe możliwości, nową siebie, którą stwarzasz codziennie od nowa, odkąd On odszedł, i odkąd Ty próbujesz poskładać się w jedną całość, za pomocą wdechów i zimnego powietrza, które jest jedynym wybawieniem, i sposobem na to, by myśli odeszły jak najdalej. / veriolla
|
|
 |
|
A kiedy już nawet wspomnienia wyblakną to jednak dalej pozostanie ta pustka, której w żaden sposób nie da się opisać oraz niesmak, że skończyło się coś co miało trwać po wieki. / napisana
|
|
 |
|
Wiesz co tak naprawdę jest najtrudniejsze? Fakt, że tak bardzo starałaś się i pielęgnowałaś swoją miłość, a później przyszło kilka sekund, które rozpierdoliły wszystko i już nie liczyło się, że każdej nocy tęskniłaś za jego oczami, że każdego dnia martwiłaś się o niego i robiłaś co mogłaś aby był szczęśliwy. Nie liczy się to, że mogłaś dać mu wszystko, że każdego ranka podlewałaś waszą miłość i starałaś się, najbardziej na świecie się kurwa starałaś, ale to już się nie liczy, bo w momencie w którym on zwątpił wszystko legło w gruzach. Teraz już nie będzie czego zbierać, bo przeszłość staje się tylko przeszłością, nawet jeżeli Ty będziesz ciągle nią żyła. Jeżeli on zwątpił każda chwila kiedy wkładałaś w niego swoje serce poszła na marne, a Twoja bajka właśnie dobiegła końca. I to jest tak bardzo trudne i niesprawiedliwe, że Ty możesz dać wszystko, ale w zamian nie dostaniesz zupełnie nic. / napisana
|
|
 |
|
...Go nie było. On bywał - od czasu do czasu, czy to między słowami, pocałunkami, czy kolejnymi snami. On się nie zobowiązywał - był wolnym duchem, czasami aż zbytnio. pojawiał się kiedy chciał, i znikał kiedy chciał, ceniąc ponad wszystko swoją wolność. i tym mnie kupił - zaintrygował do granic możliwości...bo widziałam w Nim siebie - tą wredną duszę, która nie definiowała się ze słowem "stabilność", która uwielbiała brak ograniczeń i jakichkolwiek zobowiązań - czystą, nieskazitelną, wolną mnie w Nim widziałam. / veriolla
|
|
|
|