 |
Zasypiam. Znowu bez Ciebie. Przyzwyczajam się. To już nawyk. Wcale tak nie jest lepiej. Może to nie sen tylko powolna agonia. Nie pamiętam Twojego zapachu, głosu, tonu bicia serca. Cisza. Cisza tylko mi została. Zwijam się w kłębek. Dobranoc ? Nie. Dobrych snów ? Nie. Życzę sobie przetrwać do rana. Bo ból pali coraz bardziej. Byle do rana, byle przeżyć kolejną noc...
|
|
 |
Czasem obracam się i czuję w powietrzu Twój zapach i nie mogę, kurwa, nie mogę nie wyrazić tego potwornego kurewsko koszmarnego fizycznego bólu kurewskiej tęsknoty za Tobą.
|
|
 |
Jeśli lubisz jajecznicę to zrobię dla Ciebie taką jakiej nigdy nie zapomnisz. Będę cicho gdy zajmiesz się swoim hobby i czasem tylko zerknę z czułością jak będziesz czytał gazetę. Przytulę Cię ciepło kiedy zapragniesz spokoju i opowiem ci jakąś głupotę jeśli nie będziesz mógł zasnąć. Nauczę się prasować Twoje koszule tak jak lubisz i dowiem się o czym jest Twój ulubiony serial. Nie będę wyrywać ci w nocy kołdry, i czasem tylko obudzę cię pytając czy chcesz oglądać ze mną gwiazdy. Kupimy Twoją ulubioną kawę i będziemy ją pijać w niedzielne popołudnia wyglądając przez okno. Będę usypiać tylko przy Tobie, nie zdradzę cię, nie zostawię. Zapewnię ci miłość, będę Twoim przyjacielem, ale też wspaniałą kochanką. Zapamiętam datę Twoich urodzin i spędzimy je tak jak jeszcze nigdy ich nie spędzałeś. Oczywiście będę dużo mówić, czasem będę płakać, odrobinę przesadzać.. Taka jednak jestem i chociaż czasem wydaję się ciężarem to w rzeczywistości nikt nigdy nie pokocha Cię mocniej.
|
|
 |
Mam problem z tym, że żyję na peryferiach twojego świata.
|
|
 |
Kiedyś usiądziemy razem w knajpie. Wypijemy piwo, pogadamy o życiu, pośmiejemy się jak dawniej. Ale to nie będzie to samo. Ja nie będę topić się w Twoim spojrzeniu, ani przygryzać warg. Będę dumny i niewzruszony na Twoje lamenty o złych facetach. Nie przytulę i nie okłamię, że będzie dobrze. Bo będę doskonale wiedzieć, że inne kochane oczy czekają na mnie w mieszkaniu.
|
|
 |
Nie założę Ci nigdy w życiu żadnej obroży. Mężczyźni z obrożami na szyi i tak nie wracają do swoich kobiet. A ja chciałabym, żebyś wracał. Do mnie. Bądź wolnym kotem, ale budź się rano obok mnie.
|
|
 |
Ludzie mają irytujący zwyczaj pamiętania rzeczy, których nie powinni.
|
|
 |
Miałam dość problemów, niedomowień. Nie chciałam być przy ludziach, przy których być powinnam. Godzinami patrzyłam w fale rozbijające się o brzeg morza. I chciałam tylko Ciebie. Żebyś był tutaj.
|
|
 |
Trzymam za Ciebie kciuki, aniołku mój. Każdego dnia. Trzymam je tak mocno, że aż mam odciski na palcach. I wiem, że życie Ci się wiedzie. I że za nas nikt kciuków nie trzyma, nikt nam nie kibicuje i nikt w nas nie wierzy. Ale co z tego...
|
|
 |
Jesteśmy cholernie pogubieni. Nigdy nie przestaniemy być dzieciakami z trzepaków z szarego blokowiska. Jakbyśmy daleko nie poszli i w jakim miejscu życia byśmy nie byli. Każdego dnia będziemy kochać niewłaściwych ludzi, pić i odpalać papierosa od papierosa. Umawiać się z "złymi" chłopakami i pieprzyć starsze dziewczyny. Będziemy mieć nadzieje na jutro. Na świt, który nigdy nie przyjdzie.
|
|
 |
To umiera. Słyszysz? Wszystko co jest we mnie umiera. Tęsknota, ból, cierpienie i żal odchodzi, bo wreszcie nadszedł moment kiedy Ty nie jesteś najważniejszy. Zbyt długo rządziłeś moim życiem, zbyt długo byłeś priorytetem chociaż ja Cię nie obchodziłam. Teraz nadchodzi koniec, bo moje serce nie ma więcej sił aby dalej próbować ożywić Twoją miłość. Mam dosyć, po prostu mam dosyć tego jakim człowiekiem jesteś, jak mnie potraktowałeś. Zabrałeś mi kawałek życia, nie mam zamiaru oddawać Ci reszty. Zmęczyłam się walką z wiatrakami i odbijaniem się od muru. Teraz pozwól, że poprowadzę swoje życie inną drogą, taką która wiedzie z daleka od Ciebie. / napisana
|
|
 |
Obiecałeś, że będziesz zawsze. Gdzie jesteś?
|
|
|
|