 |
cały dzień oczekuję momentu, kiedy mogę zamknąć oczy, prymitywnie drżąc powiekami z obawy, że nie uda mi się przypomnieć rysów Twojej twarzy. marzę. marzę bez nadziei, ale z uśmiechem, że mogę Cię mieć chociaż w takiej postaci. zasypiam, starając się przypomnieć Twój zapach. kurczowo ściskając poduszkę prawie potrafię oszukać samą siebie, że przytulam właśnie Ciebie, że czuję Twoje kości miednicze, uwierające mnie w tył pleców. później najgorszy moment, budzę się, gwałtownie siadając na łóżku. po mojej koszuli ciekną strużkiem łzy. podnoszę powieki, wiedząc że znowu uciekłeś. spoglądam przez okno, siadając na parapecie. nie. najpierw odsuwam znicze, które mam przygotowane każdego dnia, żeby Cię odwiedzić. siadam obok nich i szepczę po cichu, żebyś dał mi chwilę na zebranie się i zaraz do Ciebie pędzę, żeby jak codzień zostawić ślady szminki na Twoim imieniu, wygrawerowanym na marmurowej płycie.
|
|
 |
są osoby, które tracimy pomimo naszych starań. są uczucia, które odczuwamy pomimo naszego sprzeciwu. są myśli, które kotłują się w naszej podświadomości pomimo naszej woli. są sytuacje, które mają miejsce pomimo naszych zamiarów. chcemy mieć wpływ na wszystko, nie mamy praktycznie na nic. życie byłoby przepełnione dennością, gdybyśmy mógl je rozplanować według naszych pragnień, a marzenia i rozmyślanie przed zaśnięciem byłyby zbędną codziennością zamiast abstrakcja.
|
|
 |
Mam ochotę się upić, nawalić, uchlać, najebać. Wszystko jedno. Byle tylko znieczuliło.
|
|
 |
Obserwujesz go ukradkiem. Całe noce nie śpisz, bo wyobrażasz sobie, jak podchodzi do Ciebie, całuje i mówi, że kocha. Modlisz się o to, byście nareszcie byli razem, ale w głębi serca wiesz, że i tak nic z tego nie będzie.
|
|
 |
miłości nie ma, trzeba wiec zapalić.
|
|
 |
''Jesteśmy tak zajęci, iż z trudem znajdujemy czas,
aby przyjrzeć się ludziom, których kochamy,
nawet tym, którzy mieszkają z nami pod jednym dachem.
Brakuje nam czasu, aby spojrzeć na siebie samego.
Nawet jeśli mamy wolną chwilę,
to i tak nie za bardzo wiemy, jak ją wykorzystać,
aby dojść do ładu z samym sobą.
Mamy setki sposobów na tracenie cennego czasu:
włączamy telewizor, "wisimy" na telefonie
albo wsiadamy do samochodu, aby dokądś pojechać.
Nie jesteśmy przyzwyczajeni do przebywania
w swoim towarzystwie i postępujemy tak,
jakbyśmy próbowali od siebie uciec.''
|
|
 |
"Dlatego tak ważne jest, aby pozwolić pewnym rzeczom odejść.
Uwolnić się od nich. Odciąć. Zamknąć cykl. Nie z powodu dumy,
słabości czy pychy, ale po prostu dlatego, że na coś już nie
ma miejsca w Twoim życiu. Zamknij drzwi, zmień płytę, posprzątaj
dom, strzepnij kurz. Przestań być tym, kim byłeś, bądź tym kim
jesteś. Musisz zrozumieć, że to nie jest gra znaczonymi kartami.
Raz wygrywamy, raz przegrywamy. Nie oczekuj, że inni coś zwrócą,
docenią Twój wysiłek, odkryją Twój geniusz, odwzajemnią Twoja miłość."
|
|
 |
'Nie życie a ludzie, ludzie bolą...'
|
|
 |
Nie zapominaj o tym, że każdy nowy dzień jest ci dany po to,
abyś był szczęśliwy.
|
|
 |
''Jestem przekonany, że trudne chwile pomogły mi lepiej pojąć,
jak nieskończenie piękne, jak bogate w każdym sensie jest życie,
i jak sprawy, które budzą w nas niepokój,
zupełnie nie mają znaczenia.''
|
|
 |
" Co on może wiedzieć o tym, jak się spada, spada, spada. Tak długo, że przestaje się wierzyć już nie tylko w to , że można wspiąć się w górę, ale nawet w to, że w ogóle istnieje jakieś dno. W końcu człowiek przestaje czekać na uderzenie i godzi się z tym, że czarne ściany stają się czasami szare, czasami tak cienkie, że widać poza nimi ruch i kolor. Ale to się zdarza bardzo rzadko. Prawie wcale. Trudno."
|
|
 |
nadchodzą momenty, kiedy niesamowite ciepło oblewa wnętrze Twojego ciała, chcąc ugotować każdy z Twoich organów. serce zaczyna skakać jak wirująca pralka. chcesz krzyczeć, ale odbiera Ci mowę. pragniesz płakać, ale Twoje kanaliki łzowe odmawiają posłuszeństwa. rzucasz się w amoku, nie wiedząc co robić. patrzysz ślepo w jeden punkt, opadając z sił. nie potrafiąc uwierzyć w coś co Cię właśnie spotkało. budzisz się w środku nocy, oblana potem na dywanie, na który upadłaś z niemocy. rękawy brudne od tuszu. pod paznokciami tynk ze ścian. a podniesienie powiek staje się jedną z brutalniejszych rzeczy jakie Cię ostatnio spotkały. wehikuł czasu zabiera Cię do rzeczywistości, teraźniejszości nieusilnie każąc Ci z nią walczyć, wiedząc że nie masz najmniejszych szans bo chociażbyś spłonęła od wewnątrz, paląc każdy z własnych organów począwszy od serca uczucie przerażenia nie spłonie już nigdy.
|
|
|
|