 |
Chciałbym Twoją dłonią wyznaczać szlaki swojego życia, a Twoimi oczami patrzeć na horyzonty do zdobycia. Chciałbym Twoim sercem się karmić jak najsłodszym z słodyczy i topiąc się w kruchości Twoich ramion, powtarzać, że bez Ciebie wszystko jest niczym. Chciałbym w Twoich włosach gubić swoje palce jak klucze i powtarzać, że nie chcę Ciebie w tym pędzie zgubić, bo jesteś moim do szczęścia kluczem.
|
|
 |
Odeszłam pierwszy raz, odeszłam drugi, trzeci.. I tak ciągle. Odchodziłam, bo musiałam. Nie dlatego, że chciałam. Musiałam odchodzić, odsuwać się od tego co się działo. Nie radziłam sobie z tym wszystkim. Nie umiałam ogarnąć tego bałaganu, który tworzył się w mojej głowie. Lecz zawsze wracałam. I tym razem wracam, ale nie wiem na jak długo. Nie wiem, ile zajmie mi czasu mój powrót do rzeczywistości, do tego normalnego stanu. Może to kolejna chwila, kiedy tylko jestem i okażę odrobinę uczuć, a za chwilę zniknę? Ostatnio tyle spraw przerasta moją głowę. Tyle się dzieje, tyle rzeczy, z którymi sobie nie radzę... Ale nie chcę, aby tak było. Może to miejsce jakoś pomoże, a może znów sprawi, że się bardziej zacznę plątać w swoim myślach. Sama już nie wiem, co robić. Nie wiem, jak żyć, jakie podejmować decyzje. Jednak zawsze tak było. Nigdy nie byłam w stanie myśleć racjonalnie, ale dlaczego w końcu tego nie zmienić? Idzie nowy rok, czas na nowe postanowienia.. Czas na nowe życie.
|
|
 |
Kolejny raz czuję te wahania nastroju, kiedy jestem czegoś pewna, a za chwilę zmieniam zdanie. Znów nie potrafię odnaleźć sobie miejsca, w którym będę czuć się bezpiecznie. Próbuję ryzykować, ale nie wiem, czy dobrze zrobię. Chociaż, gdzieś w środku czuję, że chcę i muszę to zrobić, ale co jeżeli jutro zmienię zdanie? Od wielu obecnych decyzji zależy cała przyszłość. Muszę stanąć przed poważnymi wyborami, na które tak naprawdę nie jestem przygotowana. Tworzę poprzez takie zagubienie mętlik we własnej głowie. Krążę pomiędzy jedną warstwą świadomości, a drugą. Błądzę w labiryncie uczuć, gdzie tęsknota za przeszłością wygrywa z silną wolą i chęcią zapomnienia... Znów to mnie przerasta, ale milczę. Nie pokazuję tego, nie chcę, aby ktoś widział, że to... Nadal boli. Bo może i stałam się odporna na ból, na zadawane ciosy, ale jednak tęsknota wciąż przedziera się przez serce. Ona nadal mnie niszczy od środka i nie jestem w sanie sobie z tym poradzić. Nie mogę,nie umiem, nie chcę...
|
|
 |
Mówisz, że tak łatwo jest zapomnieć, ale tak nie jest. Nie wiesz, ile potrzeba czasu, aby kogoś wymazać na zawsze z pamięci. Nie wiesz, ile trzeba wylać łez z serca, aby odczuć trochę ulgi. Nie masz pojęcia, jak to jest kiedy siedzisz w swoim pokoju, gdzie zamykasz drzwi, włączasz ulubiony kawałek i czujesz, że jesteś sam. Nie masz bladego pojęcia, jak dusza rozrywana jest przez przeszłość. Nie czujesz tej cholernej tęsknoty, tego braku bliskiej Ci osoby.. Osoby, którą darzyłeś przez tak długi czas głębokich i szczerym uczuciem.. Nie odczuwasz strachu przed samotnością, nie musisz się obawiać tego, że zostaniesz sam, bo nigdy więcej nikomu nie zaufasz. Nie musisz sobie przypominać o tym co się działo, o tym kim się stałeś, jak zniszczyłeś sobie życie poprzez pojawienie się nieodpowiedniej osoby, poprzez zjawienie się miłości, która była tak bardzo zakazana, a jednocześnie piękna i subtelna na swój sposób. Nie musisz pamiętać o niczym, bo masz wszystko, to czego zapragniesz.
|
|
 |
Czas pokazał kto jest kim, a kto jest nikim.
|
|
 |
|
To wszystko mnie już dosłownie przytłacza. Jestem kolejnym człowiekiem, który się powoli stacza. / twoj.na.zawsze
|
|
 |
Świąteczny zapierdol uważam za rozpoczęty. / slonbogiem
|
|
 |
"Kurwa wczoraj jej fochy przeszły, sama przyszła i sama chciała się pieprzyć i miała w oczach ten sam błysk co dawniej. Dziś rano wyszła mówiąc, że nie jest już dla mnie…"
|
|
 |
|
' mam zapaść, lekarz mnie pyta co ćpałem, skurwiel nie wierzy, że serce można zatrzymać żalem. ' Rover ♥
|
|
 |
Cóż za wspaniała scenografia, popijam browar zaciągając się dymem z blanta. / slonbogiem
|
|
 |
Mam nadzieję, że kiedy wszyscy uciekną, Ty zostaniesz.
|
|
|
|