 |
|
Poznałem przyjaźń, miłość, fałszywe uśmieszki,
Życie na ulicy ziom, znam od deski do deski,
Narko poganiaczy, gnoi kirających kreski,
Świat co mnie wychował, dawno temu już zwariował,
Nastoletnie kurwy, układy, pakty, zdrady,
Co raz to młodsi nie dają już se z tym rady,
Zanika moralność po bandzie, aż do przesady,
Same wady, nie zalety, tak jest niestety,
Ludzie co traktują się gorzej niż zwykłe pety,
Dla bliźniego katy, szmaty, tak widzę właśnie,
Dzięki dla ziomali co w biedzie poratowali,
Bywajcie zdrowi i cali, zdrowi i cali.
|
|
 |
|
Robią co chcą, ja patrze i płaczę,
Nad światem, nad krzyżem,
W który już nie wierze raczej,
Bo jak mam wierzyć, skoro nawet pismo święte,
Stworzone jest przez ludzką rękę,
To nie pojęte jest.
|
|
 |
|
''Niech przestanie mi sie z rak wymykac to co chce zatrzymac
Bo juz nie mam sił by cokolwiek wyrywac Im..''
|
|
 |
|
''Wszystko co czuje stało sie jakieś wypalone,
To nie moja kolej by stad odejsc,głuchy monolog
To co płoneło z nienacka ktoś zalał zimną wodą '' < 3 / KaWu
|
|
 |
|
''Bo kilku ludzi ma tu zbyt dobre serce dla mnie,
A ja to jebie zbyt często.. ''
|
|
 |
|
Gdy jesteś obok wtedy wiem ze dobrze jest ;*
|
|
 |
|
Choć nie patrzę wstecz
Wokół inny ląd
To wiem, że jesteś gdzieś
Czuję tylko złość
Widzę każde z miejsc
Cienie naszych ciał
Muszę tędy przejść
Zakrywając twarz
|
|
 |
|
Wszystko, co było przed teraz, przed teraz, przed teraz, to tylko opowieść, którą noszę w sobie. To chyba ma zastosowanie do wszystkich ludzi na świecie. Potrzebuję nowej opowieści o tym, kim jestem. Muszę zrobić taki rozpierdol, żebym już nie mogła z tego wyjść. — Palahniuk Chuck, "Niewidzialne Potwory"
|
|
 |
|
I teraz stoję w obliczu dylematu,
Choć wiem ze szkoda mi na to po prostu czasu,
To ciągnie mnie ciągle w twym kierunku,
Pomimo tych wspomnień topionych dzisiaj w trunku,
Ratunku potrzebuje właśnie pomocy,
Wiem jedno , że już nie zasnę tej nocy,
Wspomnienia powróciły a ty razem z nimi,
Musze to zakończyć nie czekać ani chwili dłużej
|
|
 |
|
Łza się kreci w moim oku kiedy bez słowa przechodzisz,
Nie wiesz nawet jak to boli, gdy się w końcu dowiadujesz,
Że dziewczyna którą kochasz tylko tym manipuluje.
|
|
 |
|
I do ucha Ci szeptałem jak to bardzo ciebie kocham,
Żeby po wszystkich przeżyciach w końcu usłyszeć wynocha..
|
|
|
|