 |
kocham go , czaisz ? no normalnie dupka kocham ./rastaa.zioom
|
|
 |
Łzy spływają mi po policzku..Tęsknie za Nimi i nie potrafię sobie z tym poradzić..Tak będzie wyglądały naszych kilka najbliższych lat.Nasze całe życie..Wiemy to oboję..Pierw nauka przez kilka lat w róznych miastach,potem Jego praca na morzu..Nie wiem czy dam radę..Niby razem..a zupełnie osobno..Co mi po telefonach,smsach i rozmowach na gg jak nie mogę Go dotknąć,przutulić,pocałować i szepnąć do ucha jak bardzo go kocham..?Niby razem,a tak naprawdę osobno..Czasem myślę co byłoby łatwiejsze..:czy bycie razem na odległość i samotna męka nie tylko w nocy,ale takze we dnie,czy rozstanie i zupełna samotność..Może wydawać się to chorę..ale tęsknota zabija..Ale gdy pojawia sie On u progu moich drzwi,wszelkie wątpliwosci znikają gdzieś daleko..Wtedy pragnę tylko jednego..Być z Nim..na dobre czy na zle,blisko czy daleko..Ale,gdy znów wyjeżdza nie potrafię przyzwyczaić sie do Jego braku..I znów wszystko zaczyna się od początku..Samotna walka..Śmiech we dnie i nieustający płacz w nocy..|| pozorna
|
|
 |
Jaki 'wyciskcz łez' polecacie na długi , samotny, sobotni wieczór ..? || pozorna
|
|
 |
nie można powiedzieć, że nie ma miłości.
jest, ale może inna niż ją sobie wyobrażamy
|
|
 |
łatwo jest upijać się co dzień, łatwo jest rozmawiać do świtu, zatracić się w tańcu, nie słysząc, że gdzieś toczy się prawdziwe życie.
że płynie czas, że ludzie chodzą do pracy, nastawiają budziki
|
|
 |
moja miłość do Ciebie wyparowała ze mnie, jak forma Twojej ukochanej barcy.
|
|
 |
Wieczorami zwijam się z bólu zagryzajac wargi marząc o tym,by stanął On u progu moich drzwi mówiąc,że odległość nie będzie więcej naszym problemem,że będzie już zawsze obok na wciągnięcie moich dłoni,ale wiem ,że tak się nie stanie.Przetrwalismy juz ciezka próbe,lecz boje sie, ze nie przetrwamy tych 200km odległosci.Umieram z tęsknoty i samotnych,pustych wieczorów bez Niego.Wiem,że nie ma czasu,lecz gdy tylko troche go znajdzie od razu wyciąga telefon i pisze,dzwoni.Dziś nasza kolejna rocznica-przypomnial mi o tym już kilka minut po północy,ale Jego osobiście przy mnie brak..-Jeszcze takich AŻ trzy lata-szepnął rozum-TYLKO trzy lata-krzyknęło serce powodując uśmiech na mojej twarzy.Tak,kocham Go z całego serca i wiem, że damy radę || pozorna
|
|
 |
Bo widzisz, jeśli naprawdę kogoś kochasz, to nie
zrezygnujesz z niego nigdy. Choćby nie wiem co
zrobił, gdzie był i z kim był. Zawsze wracasz,
nieważne jakby Cię zranił. Czekasz i zastanawiasz
się co teraz robi, gapisz się całymi dniami na
telefon, oczekując że zadzwoni. Jeśli kogoś kochasz
to o niego walczysz. Bezwarunkowo. O niego, o
jego szczęście, o to żeby cieszył się każdym dniem,
każdą chwilą. I nie poddajesz się - wiesz, że nie
możesz się poddać, bo TA osoba jest wszystkim co
masz na tym świecie, co Cię tu trzyma. Jest czymś
więcej niż tlen, jest sensem każdego Twojego dnia,
każdych Twoich wzlotów i upadków. A gdy upadasz
podnosisz się tylko i wyłącznie dla niej. Tak,
to właśnie jest miłość .
|
|
 |
Myślelismy że to bez sensu,teraz śmiejemy się, że mogliśmy tak myśleć
|
|
 |
Spod fotela wyciągasz broń
I choć nie umiesz strzelać, to strzelisz mu w
skroń.
|
|
|
|