|
Serce wrasta mi w żebra z samotności
|
|
|
Myślę o tobie, ale ciszej, coraz ciszej, tak byś nie słyszała jak zapominam
|
|
|
Powtarzając “dobranoc”, nie dałbym ci zasnąć
|
|
|
Burdel mi się w mózgu robi, wielki bałagan, nieporządek
|
|
|
Wytykaliśmy sobie jakieś banały ty chyba płakałaś a ja krzyczałem
|
|
|
Wlejmy sobie do gardeł czystą za to co nam miało wyjść a nie wyszło
|
|
|
Pomóż mi. Naucz mnie, jak można tak.
|
|
|
Jakbyśmy byli szczęśliwi, gdybym nie kochał Cię wcale
|
|
|
I już nic nie wiem. I nic nie mam
|
|
|
Jak minął dzień? Nie pytam. I tak widzimy się rzadko. To już chyba rok odkąd na Ciebie nie patrzę. Raczej nie podajemy sobie rąk. Raczej nie pokazujemy palcem. Raczej mało obchodzimy się nawzajem
|
|
|
Kiedyś kupię nóż. I powyrzynam wszystkich wkoło. Kupię nóż. Zostawię tylko dwoje. Tylko ja i Ty
|
|
|
Nie jestem przyzwyczajony do bycia kochanym
|
|
|
|