głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika remember_

Nie umiem o nim myśleć   używając wzniosłych słów i bogatych metafor. Myślę o nim jak o powietrzu  które zawsze jest i bez którego nie mogłabym istnieć. Myślę o nim jak o lesie  który uspokaja i daje schronienie. Myślę o nim jak o trawie  która ranną rosą łagodzi zszargane nerwy. Myślę o nim jak o kawie  która uspokaja. Myślę o nim  jak o wietrze  który przenika całą moją duszę. Myślę o nim jak o książce  którą chcę czytać każdego dnia. Myślę o nim  jak o słońcu  które czyni dzień lepszym. Myślę o nim jak o drodze  która muszę przebyć.  Myślę o nim. Myślę o nim w każdej myśli  która tworzy moja głowa.  Myślę o nim.  black lips

black-lips dodano: 21 marca 2017

Nie umiem o nim myśleć , używając wzniosłych słów i bogatych metafor. Myślę o nim jak o powietrzu, które zawsze jest i bez którego nie mogłabym istnieć. Myślę o nim jak o lesie, który uspokaja i daje schronienie. Myślę o nim jak o trawie, która ranną rosą łagodzi zszargane nerwy. Myślę o nim jak o kawie, która uspokaja. Myślę o nim, jak o wietrze, który przenika całą moją duszę. Myślę o nim jak o książce, którą chcę czytać każdego dnia. Myślę o nim, jak o słońcu, które czyni dzień lepszym. Myślę o nim jak o drodze, która muszę przebyć.  Myślę o nim. Myślę o nim w każdej myśli, która tworzy moja głowa.  Myślę o nim. /black-lips

Kocham go.

black-lips dodano: 21 marca 2017

Kocham go.

Noce są takie puste  gdy nie słyszę twojego oddechu N.  black lips

black-lips dodano: 30 września 2016

Noce są takie puste, gdy nie słyszę twojego oddechu,N. /black-lips

Zawsze pragnąłem by była dla mnie czymś w rodzaju uzależnienia  by zastąpiła mi alkohol i fajki  bym mógł do niej wracać i od niej odchodzić  ale nie dalej niż na odległość serca. Kołysałem się w rytm jej oddechu i upijałem się jej obecnością. Była niczym słońce  które wychodząc zza chmur  daje nadzieję na pogodę ducha. Uśmiechnięta zawsze  nie od święta  witała mnie jeszcze za nim wszedłem do mieszkania. Chciałem spijać z jej ust smak wypitej o poranku kawy  to śmieszne  ale już wtedy czułem  że daje mi noc. Goniliśmy razem szczęście  ale może zbyt prędko  bo potknęliśmy się o kamień  który zamiast roztrzaskać się na kawałki  do dziś niosę na plecach w postaci tęsknoty za nią. mr.lonely

mr.lonely dodano: 31 sierpnia 2016

Zawsze pragnąłem by była dla mnie czymś w rodzaju uzależnienia, by zastąpiła mi alkohol i fajki, bym mógł do niej wracać i od niej odchodzić, ale nie dalej niż na odległość serca. Kołysałem się w rytm jej oddechu i upijałem się jej obecnością. Była niczym słońce, które wychodząc zza chmur, daje nadzieję na pogodę ducha. Uśmiechnięta zawsze, nie od święta, witała mnie jeszcze za nim wszedłem do mieszkania. Chciałem spijać z jej ust smak wypitej o poranku kawy, to śmieszne, ale już wtedy czułem, że daje mi noc. Goniliśmy razem szczęście, ale może zbyt prędko, bo potknęliśmy się o kamień, który zamiast roztrzaskać się na kawałki, do dziś niosę na plecach w postaci tęsknoty za nią./mr.lonely

Jest fajnie czasami nawet błogo szukam jej w butelce a przecież siedzi obok. mr.lonely

mr.lonely dodano: 31 sierpnia 2016

Jest fajnie,czasami nawet błogo,szukam jej w butelce,a przecież siedzi obok./mr.lonely

 1. Czasem jest tak  że bardzo nie możesz się czegoś doczekać. I czekasz  jak taki kretyn czy inny idiota  czekasz  jak czeka dziecko podczas kolacji wigilijnej na moment  kiedy będzie mogło otworzyć w końcu te kolorowe paczki w renifery czy inne bałwany. Bywa też tak  że pewne momenty nigdy nie nadchodzą  to na co czekasz nie przychodzi  bo trafiło się komuś innemu  bo czekanie kończy się happy endem tylko w tanich komediach romantycznych  a Twoje życie to tylko dramat psychologiczny  w którym aktorzy zapomnieli wyjść na plan  a Ty sam odstawiasz jakieś chore monologi  jak w hamlecie  tylko w gorszym wydaniu. A kiedy masz pieprzonego farta  to na co czekasz przychodzi.

histerycznie dodano: 13 sierpnia 2016

[1.]Czasem jest tak, że bardzo nie możesz się czegoś doczekać. I czekasz, jak taki kretyn czy inny idiota, czekasz, jak czeka dziecko podczas kolacji wigilijnej na moment, kiedy będzie mogło otworzyć w końcu te kolorowe paczki w renifery czy inne bałwany. Bywa też tak, że pewne momenty nigdy nie nadchodzą, to na co czekasz nie przychodzi, bo trafiło się komuś innemu, bo czekanie kończy się happy endem tylko w tanich komediach romantycznych, a Twoje życie to tylko dramat psychologiczny, w którym aktorzy zapomnieli wyjść na plan, a Ty sam odstawiasz jakieś chore monologi, jak w hamlecie, tylko w gorszym wydaniu. A kiedy masz pieprzonego farta, to na co czekasz przychodzi.

 2. Ale nagle okazuje się  że wcale nie cieszy  bo przyszło nie w porę. Nie w tym roku  nie tym miesiącu  nie w tym tygodniu  nie tego dnia  nie w tej godzinie  ani też nie w tej minucie. Przyszło jak czkawka  w najmniej odpowiednim momencie. Doczekałeś się  ale uświadamiasz sobie  że już wcale tego nie potrzebujesz  że nauczyłeś się bez tego żyć  że zwyczajnie kurwa nie chcesz. I czujesz się trochę oszukany  tak jak kiedyś  kiedy tata obiecał  że nie zabije tego karpia pływającego w wigilijny poranek w wannie  a kiedy zasiadaliście do stołu usmażony zajmował sam jego środek. Zdajesz sobie sprawę  że zbyt wiele się zmieniło  a czekanie opłaca się tylko w kolejkach nfz.

histerycznie dodano: 13 sierpnia 2016

[2.]Ale nagle okazuje się, że wcale nie cieszy, bo przyszło nie w porę. Nie w tym roku, nie tym miesiącu, nie w tym tygodniu, nie tego dnia, nie w tej godzinie, ani też nie w tej minucie. Przyszło jak czkawka, w najmniej odpowiednim momencie. Doczekałeś się, ale uświadamiasz sobie, że już wcale tego nie potrzebujesz, że nauczyłeś się bez tego żyć, że zwyczajnie kurwa nie chcesz. I czujesz się trochę oszukany, tak jak kiedyś, kiedy tata obiecał, że nie zabije tego karpia pływającego w wigilijny poranek w wannie, a kiedy zasiadaliście do stołu usmażony zajmował sam jego środek. Zdajesz sobie sprawę, że zbyt wiele się zmieniło, a czekanie opłaca się tylko w kolejkach nfz.

Jestem tutaj jeszcze dla Ciebie. Zwykły chłopak z dziurawymi dłońmi  w których niesie Ci cały swój świat. Zapach Twoich włosów wciąż chwieje się na jego nozdrzach. Czuje Cię w porannej kawie  w spojrzeniach ludzi  których widzi pierwszy raz. Uśmiecha się na każde wspomnienie o Tobie. Zawojowalaś jego wrzechwiat  więc tęskni. Nie dziw się  też na pewno kiedyś tęskniłaś   do wiosny  kiedy zaczynała się zima  do lata późną jesienią. Każdy ma swoje tęsknoty  więc On pozwolił sobie na taką za Tobą. To nic  że rozrywała mu serce. Kochał to  nawet jeśli miałoby go to zabić  bo tylko w ten sposób mógł być blisko osoby  która nauczyła go miłości. mr.lonely

mr.lonely dodano: 21 lipca 2016

Jestem tutaj jeszcze dla Ciebie. Zwykły chłopak z dziurawymi dłońmi, w których niesie Ci cały swój świat. Zapach Twoich włosów wciąż chwieje się na jego nozdrzach. Czuje Cię w porannej kawie, w spojrzeniach ludzi, których widzi pierwszy raz. Uśmiecha się na każde wspomnienie o Tobie. Zawojowalaś jego wrzechwiat, więc tęskni. Nie dziw się, też na pewno kiedyś tęskniłaś - do wiosny, kiedy zaczynała się zima, do lata późną jesienią. Każdy ma swoje tęsknoty, więc On pozwolił sobie na taką za Tobą. To nic, że rozrywała mu serce. Kochał to, nawet jeśli miałoby go to zabić, bo tylko w ten sposób mógł być blisko osoby, która nauczyła go miłości./mr.lonely

Z czasem zauważyłam  że po stracie Ciebie nieświadomie wykonuję wszystkich rzeczy  które mi zabraniałeś. Palę papierosy  często tracę świadomość ostatniego kieliszka  chodzę po nocach niebezpiecznymi uliczkami. Wciąż mam nadzieje  że pojawisz się i karzesz mi się ogarnąć  będziesz na mnie krzyczał a potem przytulisz  całując w czoło mówiąc  że nigdy nie pozwolisz mi już tego zrobić.

whistle dodano: 17 czerwca 2016

Z czasem zauważyłam, że po stracie Ciebie nieświadomie wykonuję wszystkich rzeczy, które mi zabraniałeś. Palę papierosy, często tracę świadomość ostatniego kieliszka, chodzę po nocach niebezpiecznymi uliczkami. Wciąż mam nadzieje, że pojawisz się i karzesz mi się ogarnąć, będziesz na mnie krzyczał a potem przytulisz, całując w czoło mówiąc, że nigdy nie pozwolisz mi już tego zrobić.

byłeś jedną z najpiękniejszych i równocześnie najsmutniejszych rzeczy jaką mnie w życiu spotkała

whistle dodano: 17 czerwca 2016

byłeś jedną z najpiękniejszych i równocześnie najsmutniejszych rzeczy jaką mnie w życiu spotkała

Chodzi o pewność. O przeświadczenie  że to właśnie tego człowieka chcesz mieć w domu na wiosnę  lato  jesień i zimę. Trzeba mieć poczucie  że choćby było się najbardziej felernym egzemplarzem ludzkości  totalnym nieporozumieniem i żałosnym  nieposkładanym  nieposklejanym materiałem to nie będziesz marginesem  a fundamentem będziesz. Filarem będziesz  priorytetem dla swojego wybranka. Powinno się mieć przekonanie  że to właśnie ta osoba jest dla mnie numerem jeden. Ja mam to szczęście i triumfalnie mogę przyznać  że jest dla mnie najmilsza w dotyku  jedyna i niepowtarzalna. Chcę się z nią zestarzeć.

nienormatywna dodano: 26 maja 2016

Chodzi o pewność. O przeświadczenie, że to właśnie tego człowieka chcesz mieć w domu na wiosnę, lato, jesień i zimę. Trzeba mieć poczucie, że choćby było się najbardziej felernym egzemplarzem ludzkości, totalnym nieporozumieniem i żałosnym, nieposkładanym, nieposklejanym materiałem to nie będziesz marginesem, a fundamentem będziesz. Filarem będziesz, priorytetem dla swojego wybranka. Powinno się mieć przekonanie, że to właśnie ta osoba jest dla mnie numerem jeden. Ja mam to szczęście i triumfalnie mogę przyznać, że jest dla mnie najmilsza w dotyku, jedyna i niepowtarzalna. Chcę się z nią zestarzeć.

To nie miłość  a taniec po orbicie myśli. Na krawędzi uczuć  labiryntu składasz kroki nie do taktu.  Przestrzeń dźwięku ciszy sączy krew spijaną z ust.  Uliczne lampy wciąż płoną. Bezsenność. Świta.  Tym końcom nigdy nie będzie końca.  Umarłe płuca w których zamiast powietrza toczy się woda.  Dziś z nieba spadnie tylko manna  nie dotykając Ciebie.  Przesiąknięty wspomnieniami do szpiku kości stworzysz lepszy obraz jutra.  Rzeczywistość zamyka Ci usta.  Na barkach niesiesz już tylko słońce.

histerycznie dodano: 7 maja 2016

To nie miłość, a taniec po orbicie myśli. Na krawędzi uczuć, labiryntu składasz kroki nie do taktu. Przestrzeń dźwięku ciszy sączy krew spijaną z ust. Uliczne lampy wciąż płoną. Bezsenność. Świta. Tym końcom nigdy nie będzie końca. Umarłe płuca w których zamiast powietrza toczy się woda. Dziś z nieba spadnie tylko manna, nie dotykając Ciebie. Przesiąknięty wspomnieniami do szpiku kości stworzysz lepszy obraz jutra. Rzeczywistość zamyka Ci usta. Na barkach niesiesz już tylko słońce.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć