głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika remember_

Tak mi pusto i niezręcznie w samej sobie  nie umiem znaleźć miejsca. Obijam się   ranie duszę o kanty swojego ciała. Wszystko jest we mnie takie zimne.  To strasznie dziwny wieczór  zupełnie jakby czas się zatrzymał albo nawet zaczął się cofać. Znowu jestem tam  gdzie kiedyś i mam ze sobą te same lęki i drżenia  których nie umiem opanować  a które tak bardzo wzmagają przy każdym ruchu i dotyku. Bolą mnie od tego kości i boli mnie cały środek. Pali mnie i piecze  i swędzi  jakby ktoś zapalił we mnie ogień. Nie wiem już sama  co działo się wczoraj  co działo się dzisiaj. Nie wiem  kim jestem teraz i nie potrafię się odnaleźć  za dużo tu zakrętów  zjazdów  labiryntów. Wszystkiego za dużo  a mnie tak mało.  black lips

black-lips dodano: 24 października 2015

Tak mi pusto i niezręcznie w samej sobie, nie umiem znaleźć miejsca. Obijam się,  ranie duszę o kanty swojego ciała. Wszystko jest we mnie takie zimne.  To strasznie dziwny wieczór, zupełnie jakby czas się zatrzymał albo nawet zaczął się cofać. Znowu jestem tam, gdzie kiedyś i mam ze sobą te same lęki i drżenia, których nie umiem opanować, a które tak bardzo wzmagają przy każdym ruchu i dotyku. Bolą mnie od tego kości i boli mnie cały środek. Pali mnie i piecze, i swędzi, jakby ktoś zapalił we mnie ogień. Nie wiem już sama, co działo się wczoraj, co działo się dzisiaj. Nie wiem, kim jestem teraz i nie potrafię się odnaleźć, za dużo tu zakrętów, zjazdów, labiryntów. Wszystkiego za dużo, a mnie tak mało. /black-lips

 1  Wczoraj minął rok od momentu  w którym to wszystko się zaczęło. Zaczęły się uniesienia i upadki  cierpienia i chwilowe szczęście. Przez całe życie nie nacierpiałem tyle  co przez tamten rok... Przez całe życie nie wylałem tylu łez... To był piękny  ale bardzo smutny rok. Za każdym razem  gdy w moim ciele unosiły się drobinki  to po chwili ich siła traciła na wartości  i znów znosiła mnie na szare zakątki zabłąkanych ulic. Może to nietypowe  ale historia właśnie zatacza ostre koło  od którego się odbijam. Znów zaczynam cierpieć przez osobę  którą kocham. Znów sprawia mi potworny ból i wyciąga z moich oczu krople ciekłego azotu. To niemożliwe jak druga osoba może zniszczyć człowieka od środka. Niszczy szybciej  niż jakikolwiek nałóg. Trochę to dziwne  bo najpierw ociera kurz z Twego serca  a później sama go brudzi  a na dodatek wyrzuca na nie śmieci ze wszystkich ulic  po których wasze dłonie podążały splecione. Nie chcę  aby kolejny rok był taki sam.  brejk

brejk dodano: 9 października 2015

[1] Wczoraj minął rok od momentu, w którym to wszystko się zaczęło. Zaczęły się uniesienia i upadki, cierpienia i chwilowe szczęście. Przez całe życie nie nacierpiałem tyle, co przez tamten rok... Przez całe życie nie wylałem tylu łez... To był piękny, ale bardzo smutny rok. Za każdym razem, gdy w moim ciele unosiły się drobinki, to po chwili ich siła traciła na wartości, i znów znosiła mnie na szare zakątki zabłąkanych ulic. Może to nietypowe, ale historia właśnie zatacza ostre koło, od którego się odbijam. Znów zaczynam cierpieć przez osobę, którą kocham. Znów sprawia mi potworny ból i wyciąga z moich oczu krople ciekłego azotu. To niemożliwe jak druga osoba może zniszczyć człowieka od środka. Niszczy szybciej, niż jakikolwiek nałóg. Trochę to dziwne, bo najpierw ociera kurz z Twego serca, a później sama go brudzi, a na dodatek wyrzuca na nie śmieci ze wszystkich ulic, po których wasze dłonie podążały splecione. Nie chcę, aby kolejny rok był taki sam. ~brejk

Co ci się znowu dzieje  Aniu?

black-lips dodano: 28 września 2015

Co ci się znowu dzieje, Aniu?

 3  Wątpię w nas każdego dnia  mimo że między nami jest okej. Niczego nie jestem pewien... Od kilku dni po mym ciele przechodzą dreszcze  a po głowie niepewność. Ostatnio gdy się widujemy strach knebluje mi usta  tak bardzo  że nawet nie czuję Twojego dotyku. Nie potrafię już normalnie funkcjonować... Nigdy nie czułem tak ogromnego stresu  przez który nie mogę spać. Nie chcę Ci mówić jak bardzo me oczy znów owiewają smutkiem. Chcę abyś przez chwilę była szczęśliwa  i przez to kupuję Ci najdroższe prezenty  abyś nie dostrzegła moich oczu. Potrafię skłamać  że były one tanie  ale tak naprawdę już mam pusty portfel  a jeszcze rano były w nim największe nominały. Tak bardzo pragnę zasnąć i nigdy więcej się nie obudzić. Tak bardzo chciałbym zniknąć... Zniknąć jak najdalej. Nie radzę sobie... Jestem silny  ale to najwyraźniej mnie przerasta... Tak bardzo  że nawet nie potrafię słów skleić jak zawsze w idealną całość.  brejk

brejk dodano: 25 września 2015

[3] Wątpię w nas każdego dnia, mimo że między nami jest okej. Niczego nie jestem pewien... Od kilku dni po mym ciele przechodzą dreszcze, a po głowie niepewność. Ostatnio gdy się widujemy strach knebluje mi usta, tak bardzo, że nawet nie czuję Twojego dotyku. Nie potrafię już normalnie funkcjonować... Nigdy nie czułem tak ogromnego stresu, przez który nie mogę spać. Nie chcę Ci mówić jak bardzo me oczy znów owiewają smutkiem. Chcę abyś przez chwilę była szczęśliwa, i przez to kupuję Ci najdroższe prezenty, abyś nie dostrzegła moich oczu. Potrafię skłamać, że były one tanie, ale tak naprawdę już mam pusty portfel, a jeszcze rano były w nim największe nominały. Tak bardzo pragnę zasnąć i nigdy więcej się nie obudzić. Tak bardzo chciałbym zniknąć... Zniknąć jak najdalej. Nie radzę sobie... Jestem silny, ale to najwyraźniej mnie przerasta... Tak bardzo, że nawet nie potrafię słów skleić jak zawsze w idealną całość. ~brejk

 2  Powraca blask ciszy  choć chcę słyszeć Ciebie. Nie mam siły krzyczeć... Na nic już nie mam siły  a podobno jestem twardy  jak schody  na których wylewam łzy. Cholerna szczerość została chyba w poprzednim rozdziale. Balansujemy na granicy rozumienia się bez słów  ale nie zawsze nam to wychodzi. Zbaczam z mych obietnic. Skaczę za marzeniami  a spadam w pustkę. Może to wszystko przez to  że niczego nie jestem pewien? Może dlatego  że człowiek po pewnym czasie zamiast marzeniami  zaczyna kierować się stereotypem? Śmieszne  a jednocześnie prawdziwe i przykre  jak często daję się temu omamić. Tak bardzo chciałbym wygrać tę walkę... Ale każda walka potrzebuje czasu... Nawet taka  którą kończy się przed czasem.  brejk

brejk dodano: 19 września 2015

[2] Powraca blask ciszy, choć chcę słyszeć Ciebie. Nie mam siły krzyczeć... Na nic już nie mam siły, a podobno jestem twardy, jak schody, na których wylewam łzy. Cholerna szczerość została chyba w poprzednim rozdziale. Balansujemy na granicy rozumienia się bez słów, ale nie zawsze nam to wychodzi. Zbaczam z mych obietnic. Skaczę za marzeniami, a spadam w pustkę. Może to wszystko przez to, że niczego nie jestem pewien? Może dlatego, że człowiek po pewnym czasie zamiast marzeniami, zaczyna kierować się stereotypem? Śmieszne, a jednocześnie prawdziwe i przykre, jak często daję się temu omamić. Tak bardzo chciałbym wygrać tę walkę... Ale każda walka potrzebuje czasu... Nawet taka, którą kończy się przed czasem. ~brejk

Kiedy jesteśmy oddaleni od siebie  zastanawiam się  na jaką herbatę miałaby teraz ochotę. I czy chciałaby  żebym zapalił w pokoju świeczki  a jeśli tak   to które i w jakiej ilości. Trzymałbym ją za dłoń podczas zasypiania  a najlepiej to wtuliłbym się w jej włosy  bo uświadomiłem sobie  że prócz tych włosów  niewiele mnie już trzyma przy życiu. Opowiedziałbym jej  czym szumią dziś gwiazdy  bo jak dobrze wiadomo  każda z gwiazd ma coś do powiedzenia. I każdej nocy coś innego  dlatego czasem warto się przysłuchać. Warto przysłuchać się nocy.

mr.lonely dodano: 10 września 2015

Kiedy jesteśmy oddaleni od siebie, zastanawiam się, na jaką herbatę miałaby teraz ochotę. I czy chciałaby, żebym zapalił w pokoju świeczki, a jeśli tak - to które i w jakiej ilości. Trzymałbym ją za dłoń podczas zasypiania, a najlepiej to wtuliłbym się w jej włosy, bo uświadomiłem sobie, że prócz tych włosów, niewiele mnie już trzyma przy życiu. Opowiedziałbym jej, czym szumią dziś gwiazdy, bo jak dobrze wiadomo, każda z gwiazd ma coś do powiedzenia. I każdej nocy coś innego, dlatego czasem warto się przysłuchać. Warto przysłuchać się nocy.

Na zegarku jest 04:09. Środek nocy albo też 4 nad ranem  nie zastanawiam się nad tym. Na pewno za oknem wciąż jest ciemno. Na tyle ciemno  by dalej spać. Na tyle ciemno  by wciąż się bać. Budzi mnie sen. Budzi mnie jedno ciche słowo   pomocy. Czuję jak po policzku spływają mi łzy. Lekko podnoszę się z łóżka  trzymając telefon w ręku. Nerwowo rozglądam się po pokoju. Mijają sekundy  które wydają się być wiecznością. Przecieram oczy  ale nie widzę nic poza ciemnością. Moje łóżko nie jest już bezpieczne. Nic tutaj nie jest już bezpieczne. Jak małe dziecko przykrywam się cała kocem  jakby miało to ochronić mnie przed strachem. Łzy wciąż spływają mi po policzku  delikatnie mocząc przy tym pościel. Zasypiam na moment by strach przestał istnieć. Tylko po co  gdy za chwile znów budzę się z tym samym niechcianym snem.   erirom

erirom dodano: 10 września 2015

Na zegarku jest 04:09. Środek nocy albo też 4 nad ranem, nie zastanawiam się nad tym. Na pewno za oknem wciąż jest ciemno. Na tyle ciemno, by dalej spać. Na tyle ciemno, by wciąż się bać. Budzi mnie sen. Budzi mnie jedno ciche słowo - pomocy. Czuję jak po policzku spływają mi łzy. Lekko podnoszę się z łóżka, trzymając telefon w ręku. Nerwowo rozglądam się po pokoju. Mijają sekundy, które wydają się być wiecznością. Przecieram oczy, ale nie widzę nic poza ciemnością. Moje łóżko nie jest już bezpieczne. Nic tutaj nie jest już bezpieczne. Jak małe dziecko przykrywam się cała kocem, jakby miało to ochronić mnie przed strachem. Łzy wciąż spływają mi po policzku, delikatnie mocząc przy tym pościel. Zasypiam na moment by strach przestał istnieć. Tylko po co, gdy za chwile znów budzę się z tym samym niechcianym snem. / erirom

Siedzę pod gołym niebem  liczę gwiazdy  które poukładane w konstelacje  tworzą obraz lepszego jutra. W jeden odbija się blask wczorajszych decyzji i choć nie byłem pewny  czy były prawidłowe to podjąłem je z Tobą i nie żałuję żadnej z nich. W kolejnej widzę coś na kształt wspomnień  wyciągam rękę do nieba  a gwiazda spada jakby miała rozbić się na mojej głowie dziś pełnej wątpliwości. Jest też trzecia gwiazda. Najjaśniejsza. Mrużę oczy by dokładniej ją dostrzec i w końcu widzę. Mam ją obok. Trzymam ją za rękę. Wątpliwości zaszły za chmury. Księżyc uśmiechnął się Twoimi oczami  rysując na moim sercu Twoje inicjały. mr.lonely

mr.lonely dodano: 9 września 2015

Siedzę pod gołym niebem, liczę gwiazdy, które poukładane w konstelacje, tworzą obraz lepszego jutra. W jeden odbija się blask wczorajszych decyzji i choć nie byłem pewny, czy były prawidłowe to podjąłem je z Tobą i nie żałuję żadnej z nich. W kolejnej widzę coś na kształt wspomnień, wyciągam rękę do nieba, a gwiazda spada jakby miała rozbić się na mojej głowie dziś pełnej wątpliwości. Jest też trzecia gwiazda. Najjaśniejsza. Mrużę oczy by dokładniej ją dostrzec i w końcu widzę. Mam ją obok. Trzymam ją za rękę. Wątpliwości zaszły za chmury. Księżyc uśmiechnął się Twoimi oczami, rysując na moim sercu Twoje inicjały./mr.lonely

Może kochałam cię za mocno  a może nie kochałam cię wcale. Już sama nie wiem.  black lips

black-lips dodano: 1 września 2015

Może kochałam cię za mocno, a może nie kochałam cię wcale. Już sama nie wiem. /black-lips

 1  Zaczynasz nowy rozdział  a jego tytuł ma osiem liter  choć skracasz go do pięciu. Tych kilka liter sprawia  że pierwszy raz w życiu czujesz się tak naprawdę kochany. To piękne uczucie  i piękny jest widok  w którym spoglądasz na nią każdego poranka  a ona ma na sobie twoje bokserki. Nie przeszkadza mi  że ma doczepiane włosy  krzywą dwójkę i to  że czasami rano to ja nakładam jej delikatny makijaż... Tak delikatny jak moje dłonie  które zmieniają się z rozbitych pięści w ulotne piórka  gdy dotykam kącików jej niepomalowanych szminką ust. Nie przeszkadza mi również fakt  iż za każdym razem psuje mi grzywkę  którą sama wcześniej mi układa. To ona pocieszała mnie  gdy zgubiłem portfel z wakacyjną zawartością  przez co uświadomiła mi  że to właśnie nasze szczęście jest ważniejsze od jakichkolwiek pieniędzy.   brejk

brejk dodano: 30 sierpnia 2015

[1] Zaczynasz nowy rozdział, a jego tytuł ma osiem liter, choć skracasz go do pięciu. Tych kilka liter sprawia, że pierwszy raz w życiu czujesz się tak naprawdę kochany. To piękne uczucie, i piękny jest widok, w którym spoglądasz na nią każdego poranka, a ona ma na sobie twoje bokserki. Nie przeszkadza mi, że ma doczepiane włosy, krzywą dwójkę i to, że czasami rano to ja nakładam jej delikatny makijaż... Tak delikatny jak moje dłonie, które zmieniają się z rozbitych pięści w ulotne piórka, gdy dotykam kącików jej niepomalowanych szminką ust. Nie przeszkadza mi również fakt, iż za każdym razem psuje mi grzywkę, którą sama wcześniej mi układa. To ona pocieszała mnie, gdy zgubiłem portfel z wakacyjną zawartością, przez co uświadomiła mi, że to właśnie nasze szczęście jest ważniejsze od jakichkolwiek pieniędzy. ~ brejk

Chciałbym tutaj być  pisać częściej  dzielić z Wami swoje małe szczęścia i smutki. Rozmyślać pośród Waszych słownych konstelacji i czuwać  kiedy komuś z Was dzieje się krzywda. Chciałbym pilnować każdego z Was osobno  poradzić w złej doli  towarzyszyć w budowaniu szczęścia. Chciałbym zdjąć z Waszych pleców każdy ciężar i mógłbym nawet nieść go na swoich barkach. Chciałbym wrócić do czasów  kiedy tu mieszkałem i wierzyłem  że razem tworzymy wspólny dom i rozpalamy ognisko miłości. Dziś siedzę tysiące kilometrów od Was i zatęsknić jest mi wstyd  bo pewnie za późno przypomniałem sobie o moich małych iskierkach stąd. Wybaczcie mi i pozwólcie mi być tutaj z Wami  kiedy słońce gaśnie  a księżyc kolejny raz wylewa z siebie smutek wiadrami prosto na nasze zmęczone głowy. mr.lonely

mr.lonely dodano: 29 sierpnia 2015

Chciałbym tutaj być, pisać częściej, dzielić z Wami swoje małe szczęścia i smutki. Rozmyślać pośród Waszych słownych konstelacji i czuwać, kiedy komuś z Was dzieje się krzywda. Chciałbym pilnować każdego z Was osobno, poradzić w złej doli, towarzyszyć w budowaniu szczęścia. Chciałbym zdjąć z Waszych pleców każdy ciężar i mógłbym nawet nieść go na swoich barkach. Chciałbym wrócić do czasów, kiedy tu mieszkałem i wierzyłem, że razem tworzymy wspólny dom i rozpalamy ognisko miłości. Dziś siedzę tysiące kilometrów od Was i zatęsknić jest mi wstyd, bo pewnie za późno przypomniałem sobie o moich małych iskierkach stąd. Wybaczcie mi i pozwólcie mi być tutaj z Wami, kiedy słońce gaśnie, a księżyc kolejny raz wylewa z siebie smutek wiadrami prosto na nasze zmęczone głowy./mr.lonely

Kaskada Twoich bursztynowych włosów opada na mą twarz ogrzewając ją Twoją obecnością. Pojawiłaś się znikąd  zawładnęłaś pustym sercem  które wypełniłaś nową nadzieją. Trzymam Twoją rękę i czuję  że świat wytycza przed nami nowe ścieżki  które zaprowadzą Nas prosto w ramiona szczęścia. Zesłał Cię Bóg  czy moja wiara w Anioły była zbyt słaba? Istniejesz i całujesz moje zmarznięte wargi. Jesteś choćbym szczypał się z niedowierzania miliony razy  obudzę się  a Ty nadal będziesz. mr.lonely

mr.lonely dodano: 29 sierpnia 2015

Kaskada Twoich bursztynowych włosów opada na mą twarz ogrzewając ją Twoją obecnością. Pojawiłaś się znikąd, zawładnęłaś pustym sercem, które wypełniłaś nową nadzieją. Trzymam Twoją rękę i czuję, że świat wytycza przed nami nowe ścieżki, które zaprowadzą Nas prosto w ramiona szczęścia. Zesłał Cię Bóg, czy moja wiara w Anioły była zbyt słaba? Istniejesz i całujesz moje zmarznięte wargi. Jesteś choćbym szczypał się z niedowierzania miliony razy, obudzę się, a Ty nadal będziesz./mr.lonely

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć