 |
najtrudniejsza dieta to nie jest ta od czekolady, ale od drugiego człowieka.
|
|
 |
ludzie, są jak herbata. do swojej ulubionej przywiązujesz się nad zwyczaj bardzo. do jej smaku, zapachu. ona parzy Cię w usta, ludzie parzą w serce. ale za herbatą, kiedy wycofają ją z produkcji nie będziesz rozpaczać na taką skalę jak za ludźmi, którzy mają to do siebie, że odchodzą. że zwyczajnie stygną.
|
|
 |
- tato, masz facebooka! - no mam, a co Ty myślałaś, że Ja taki niemłodzieżowy jestem? - a czemu mnie nie zaprosiłeś do znajomych? - no Ola, weź! córkę mieć w znajomych? siara trochę. / hahaha, tatuś. ♥
|
|
  |
'nie widziałam cię już od miesiąca. i nic. jestem może bledsza, trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca, lecz widać można żyć bez powietrza!'
|
|
 |
pewnego dnia usiadłam na parapecie i szepnęłam Twoje imię. pewnego dnia zaczęłam tańczyć do Twoich ulubionych piosenek. raz nawet przyłapałam się na tym, że włosy zarzucałam na prawą stronę, bo mówiłeś, że kochasz widok mojej szyi. później było już tylko gorzej. zaczęłam śmiać się tak jak lubisz, a nawet pisać w zeszycie Twoje inicjały. aż któregoś dnia, zupełnie bez powodu, obudziłam się w środku nocy i zapłakałam. ' zależy mi na nim ' syknęłam, zaciskając wargi. odchyliłam głowę do tyłu, zamykając oczy. powiedziałam to, przyznałam się. przegrałam.
|
|
 |
wiesz co jest najgorsze? - zapytalam stojac wsrod wirujacych platkow sniegu. - nie wiem. - dokladnie to. nie wiem czego chce. w moim zyciu zawsze relacje z kims sa piekne, dopoki nie ogarnie ich zwykla codziennosc. pozniej poznaje czyjes wady, zauwazam jak bardzo on sie do mnie przywiazuje i to mnie przeraza. a uczucia spadaja na ziemie, na zimny, zmarzniety bruk i powoli topnieja, rozmazuja sie. i nigdy nie wiem, czego chce.
|
|
 |
bezradność wiążąca mi serce.
|
|
 |
Odejdź już, bo Twoja pół-obecność boli stokrotnie mocniej, niż nieobecność. Wyjdź z mojego życia i zatrzaśnij za sobą szczelnie drzwi. Bramę o zardzewiałych, skrzypiących zawiasach i zamkach bez kluczy, prowadzącą do mojego serca.
|
|
 |
słowa nigdy nie będą większe niż czyny
|
|
 |
prawdziwa miłość nigdy się nie kończy
|
|
 |
przeszłość. to ona z każdym kolejnym dniem rozrasta się jak trujący bluszcz i zaciska supły na moim skołatanym sercu.
|
|
|
|