 |
obiecał, że nie da nikomu mnie skrzywdzić, stając się później autorem największych ran na moim sercu.
|
|
 |
powrócić do tych chwil, kiedy w letnim popołudniu przytulałam się do jego nagrzanego od słońca torsu. kiedy chowając nos w zagłębienie między jego obojczykami czułam się najszczęśliwszą kobietą na Ziemi.
|
|
 |
a kiedy ktoś o Ciebie pyta, przywracając wszystkie wspomnienia, do tej pory nie potrafię wypowiadać słów odkrywających Twój prawdziwy charakter. milczę o Twoich wadach, kamiennym sercu. mimo wciąż jeszcze świeżych blizn na sercu, mimo łez, które dzięki Tobie stały się nieodłącznym elementem mojego życia. przecież pokochałam Cię takim, jakim byłeś, a nie takim, jakim się z upływem czasu stałeś.
|
|
 |
powiedział, że tęsknił tak samo mocno, jak ja. musiał być najbardziej smutnym mężczyzną na świecie.
|
|
 |
nie chodzi o to, jak wspaniale czułam się, kiedy budząc się ze snu mogłam patrzeć w jego cudowne tęczówki; jakie bezpieczeństwo ogarniało mój umysł, kiedy jego miarowy oddech powiewał na moim karku; jak często na mojej twarzy gościł uśmiech, kiedy trzymał mnie za rękę... chodzi wyłącznie o uczucia, które gościły w moim sercu. uczucia, których nie da się opisać, bo nie istnieją na to wystarczająco piękne słowa. uczucia, które zmieniają nastawienie do życia. uczucia, które nigdy nie przemijają.
|
|
 |
cześć, chciałabym zaprosić was na mojego bloga http://sancziii.blogspot.com/ . pewnie uznacie to za spam, ale po prostu chciałabym jakoś go zareklamować, ponieważ dopiero zaczynam, a moblo prowadzę już od dłuższego czasu i uznałam, że jedna mała reklama nic nie zaszkodzi. jeżeli masz ochotę to odwiedź, zostaw po sobie jakiś ślad, przeczytaj. jeżeli nie masz ochoty to okej, rozumiem i nikogo nie zmuszam. z góry wielkie dzięki za poświęconą uwagę, cześć, pozdrawiam i całuje Sandra. ;*
|
|
 |
Moje serce płonie ogniem nienawiści do ciebie,
Moje oczy chcą zobaczyć, jak spalasz się w piekle.
Tylko i tylko wtedy spocznę w spokoju,
Gdy razem z Tobą, gnoju, zmarły będę./ MAGIK
|
|
 |
Dziś w moim mieście słońce wstaje nad ranem
Ten dzień zapamiętasz, albo zapomnisz nad amen./ MAŁOLAT
|
|
 |
I zapamiętaj co by się nie działo,
Zawsze będzie mało, zawsze będzie brakowało.
Pytasz co u mnie? Trochę się pozmieniało,
Swoje rozjebane życie powoli układam w całość./ CHADA
|
|
 |
boję się kolejny raz pokochać i to mnie gubi..
|
|
 |
Pamiętam jak wciągnałem pierwszą kreskę, jak na ironię nauki chemii była pretekstem.
|
|
|
|