 |
Najtrudniejsze do zniesienia były noce - puste, zimne, samotne. Dni bez niego też raniły do krwi, nie pozwalały normalnie funkcjonować, swobodnie oddychać. Nie mogłam pogodzić się ze świadomością, że musimy żyć osobno, bez szans na codzienne widzenie, bez szans na budzenie się w jednym łóżku, bez szans na miłość, którą można karmić się otwarcie, na oczach wszystkich, bez krat, bez granic, bez zakazów, bez ram, bez oburzenia, bez napiętnowania i pogardy świata. Bez opamiętania...
|
|
 |
Bo najgorsze w nieszczęściu jest nie tyle samo bycie nieszczęśliwym, lecz to, że człowiek zostaje pozbawiony podstawowego minimum beztroski, ucieczki w śmiech, co więcej, w śmiech dobroczynny, który przepala zwoje, aż człowiek z trudem łapie oddech, wydając z siebie westchnienie z tych, co rozładowują najgorsze napięcia. Nieszczęście jest beznadziejnie poważne.
|
|
 |
Zawsze, gdy telefon nie dzwoni, wiem, że to Ty.
|
|
 |
Bywają takie dni i noce, które zmieniają wszystko. Bywają takie rozmowy, własne lub zasłyszane, które są w stanie wywrócić do góry nogami cały nasz świat. Nie możemy ich przewidzieć. Nie możemy się na nie przygotować. Czyhają gdzieś na nas, zapisane w łańcuchu pozornych przypadków, nieuchronne jak świt po ciemności.
|
|
 |
Kocha się coś, co się zna, a ja nie mam o tobie żadnego pojęcia, jesteś dla mnie czymś obcym i przypadkowym. Nie umiem cię kochać i nawet nie wiem, czy będę umiała.
|
|
 |
mogę powiedzieć tyle: śmierć jest minimum. minimum wszystkiego. podczas tych godzin, gdy jesteś tak blisko drugiej osoby, z dwojga niemal stajecie sięjednym. minimum. miłość jest śmiercią: śmiercią odrębności, śmiercią dystansu, śmiercią czasu. w trzymaniu się za ręce najpiękniejsze jest to, że po chwili zapominasz, która ręka jest twoja. zapominasz, że są dwie, nie jedna. śmierć. nie ma w niej nic niezdrowego.
|
|
 |
Dlatego tak ważne jest, aby pozwolić pewnym rzeczom odejść. Uwolnić się od nich. Odciąć. Zamknąć cykl. Nie z powodu dumy, słabości, czy z pychy, ale po prostu dlatego, że na coś już nie ma miejsca w twoim życiu. Zamknij drzwi, zmień płytę, posprzątaj dom, strzepnij kurz. Przestań być tym kim byłeś, bądź tym kim jesteś.
|
|
 |
Nie mam problemów z tożsamością, mierzi mnie jej złożoność, bo to jak chwycić się brzytwy, czy dobrowolnie utonąć .
|
|
 |
Nie zastąpisz prawdziwej kobiety zwykłą dziwką, a miłości wódą, koksem, czy też fifką .
|
|
 |
Pomyśl o ludziach zanim odejdą. Nienawiść jest toksyczna i tu zanim dusza dorośnie do niej, już masz pierwszą krew na butach . To uzależnia, ja muszę siebie słuchać by w mej ostatniej kropli krwi było coś z uczucia .
|
|
 |
Kultura Ci wisi, ale jeszcze Ci stanie, jak mnie widzisz i mówisz, że Ci wisi - kłamiesz !
|
|
 |
Wieczorem stoje na dachu i dre ryja z całej pizdy.
Stój, nie odchodź, zostań, bo jesteś dla mnie wszystkim..
|
|
|
|