 |
jeśli uważasz, że to proste, mylisz się. dla mnie nigdy nie będzie łatwe, wyrzucenie kogoś ze swojego życia i zaczęcie wszystkiego od nowa.
|
|
 |
zgubiłem się znów i przyśpiesza mi puls, tracę pod nogami grunt, rozrywa mnie bunt, ściskasz dłonie w pięści, wszystko traci sens, szarpie mnie gniew, na wpół rozrywa mnie, zjawiasz się, przykładasz usta do czoła, zwalnia tętno, czuję że usnąć zdołam.
|
|
 |
może jedna szczera rozmowa wszystko by zmieniła.
|
|
 |
ocal mnie, nim utracę wiarę w sens.
|
|
 |
przyzwyczaiłam się, że ludzie, na których zależy mi najbardziej, zwyczajnie odchodzą. zostawiają mnie dla własnego szczęścia. mają gdzieś moje życie i moje problemy. nie obchodzi ich to, że dla nich byłam gotowa skoczyć w ogień, poświęcić wszystko, co mam. i to jest trochę przykre.
|
|
 |
czasem nie mówię nikomu jak naprawdę się czuje. nie dlatego, że nie wiem. nie dlatego, że boję się ich reakcji. nie dlatego, że im nie ufam, ale dlatego, że nie znajdę odpowiednich słów, żeby mogli choć w małym stopniu mnie zrozumieć.
|
|
 |
mam w głowie ciężki horror pomieszany z porno.
|
|
 |
przyjdzie czas, kiedy to wszystko nabierze sensu.
|
|
 |
to taki stan, gdzie byle jakie słowo zmusza do płaczu.
|
|
 |
daj mi tylko jeden powód, a wstanę i pójdę dalej.
|
|
 |
ze łzami w oczach co chwile powtarzać, że wszystko jest ok.
|
|
 |
są takie chwile, kiedy czyjaś pomocna dłoń jest niezbędna; czyjaś obecność jest ratunkiem, wybawieniem, otuchą, pocieszeniem. jak dobrze, że jest ktoś, do kogo możesz zwrócić się o pomoc. jak dobrze, że ty jesteś, by komuś przyjść z pomocą, po prostu przy nim być, gdy tego potrzebuje. jak dobrze, że jesteś.
|
|
|
|