|
Twoi sąsiedzi zbledli tak się bawi pierwsza liga, idąc do kuchni po piwa ślizgam się na czyichś rzygach! Widać , że chłopaku nie zbyt często uczestniczysz w bibach
|
|
|
Kiedy patrzę w niebo, widzę Twój uśmiech, jest mi lepiej. / Endoftime.
|
|
|
W swych wielkich dłoniach trzyma moje tak maleńkie i kruche serce. / Endoftime.
|
|
|
Spytano parę staruszków, jak wytrzymali ze sobą 50 lat odpowiedzieli: bo widzi Pan... urodziliśmy się w czasach , kiedy jak coś się psuło, to się to naprawiało, a nie wyrzucała do kosza...
|
|
|
Zrób wszystko tak, aby zrozumiał jak wielki błąd popełnił, zostawiając Cię gdzieś za sobą. Aby to on zobaczył jak wiele stracił, by teraz, po starcie, której w żaden sposób nie da się już cofnąć, docenił to co miał niemal obok siebie, być może nawet najbliżej niż ktokolwiek wcześniej. Nigdy Ty. / Endoftime.
|
|
|
Dawniej czułam sens, jaki utrzymywałam w jego życiu i nawet pomimo własnych upadków, pomimo podkładanych nóg, nie zwątpiłam w nas nigdy. A może po prostu nigdy nie potrafiłam zwątpić, może ufałam zbyt bardzo. Do dziś. Do chwili temu. Dziś jego nie ma. Nie ma go ze mną, nie ma przy mnie, nie ma go w moim życiu, a nawet w sercu. Powoli przyzwyczajam się do braku. Przyzwyczajam się do momentów, w których bywa, że jeszcze tęsknię, ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, że daję radę. Jeszcze niedawno ze łzami w oczach podnosiłam z bruku swoje serce i dłońmi delikatnie je otrzepywałam, a dziś jest już prawie czyste i prawie idealnie całe. Dziś jest moje. Dotykam je tylko ja i tylko ja trzymam je pod swoją klatką piersiową, nikt więcej. / Endoftime.
|
|
|
Kiedyś szukałem całej winy w alko, przestałem pić, bo widziałem, jak to mi niszczy moralność
|
|
|
Jebie mnie czym jeździsz, czy palisz z wiadra czy z lufki nie zaimponujesz mi, mówiąc ile wypiłeś wódki
|
|
|
A w mojej głowie toczy się wojna I czy naprawdę umiem być wolny? Wciąż wybieram nieintratne poglądy Wracam od niej, deszcz pada Który raz już próbujemy to naprawiać?
|
|
|
zimne piwko, fifka i zioło
pięknie wszystko, dziś na wesoło
grube lolo skręcam, jaram mała
jarzysz? smażysz? nie? to nara
|
|
|
Jesteśmy kwita, teraz wam serce pęka, tak jak mi, kiedy w radiu leci wasza piosenka.
|
|
|
Jak nie masz argumentów odpuść sobie kłótnie Żebyś później sam siebie nie musiał nazwać durniem
|
|
|
|